TVN24

[Pzet]

A ty wierzysz we wszystko co napiszą wirtualnekłamstwa? ????

Nawet jeśliby jej mąż czegoś oczekiwał to i tak nie musiała się temu podporządkować.

Nie rozumiem cię. Najpierw powołujesz się na artykuł, a potem sugerujesz, że jest niewiarygodny.

Zresztą jakie to ma znaczenie? Tomasz Sianecki przedstawił dokładnie to samo stanowisko piątkowym Szkle.

[Pawel]

Właśnie o to chodzi. Takie tłumaczenie to zwykła brednia. W ten sposób można w każdej stacji niedopuścić danego gościa bo nie podoba się nam jego opinia. Ja nic nie sugeruję. To Sianecki gra idiotę i sugeruje że ta pani mogłaby coś reklamować, bo się boi gościa, który ma inny pogląd niż jego pracodawca.

Inna sprawa to fakt, o którym wspomniał @Tomek. Nie robi się konkursów jak się potem boi odpowiedzialności za jego wyniki.

[Kamilo]

Konkurs był na udział w roli komentatora, a nie reklamodawcy.

[Pawel]

Ale nikt oprócz bredni Sekielskiego nie mówi że ona miała by tam wystąpić w innej roli niż komentatora. Jak pisałem wcześniej, w ten sposób można w każdej stacji nie dopuścić gościa do głosu jeśli ma odmienne zdanie od tego wyrażanego przez stację. Ale wtedy wszelakie akcje pod tytułem #wolnemedia mogą sobie te media wsadzić wiadomo gdzie.

I jak zostało wspomniane. Sami zrobili taki konkurs to niech teraz wezmą za niego odpowiedzialność. No ale widocznie dla tvn to za trudne (piszę tvn z małej litery bo w logo też mają małymi literami, to tak gwoli wyjaśnienia bo zaraz ktoś zgłosi ).

[Tomek]

Gadanie o piśmie w programie publicystycznym nie oznacza jednocześnie lokowania produktu. Inaczej nie byłoby w TV newsów o zagranicznych filmach, programów o technologii i tym podobnym. Cały program można było zrobić w formie publicystycznym, gdzie rozmawiano np. o linii ideologicznej pisma, ale sam prowadzący nie zachęcałby do jego kupowania. Generalnie nie wiemy, jaką koncepcję promocji miał na myśli Urban - chodziło o wyświetlanie spotów i komentarz redaktora "jakie to dobre"? .

Ogólnie TVN wkopał się tak czy owak - trzeba było zrobić skromniejszy konkurs dla fanów programu, zamiast jakiś gadających głów.

[Jantar]

Chwileczkę, ale przecież stacja chciała się z tego wywiązać! Pani Daniszewska dostała do podpisania dokumenty, czego nie zrobiła, co również podają w zalinkowanym artykule:

Małgorzata Daniszewska została poinformowana, że zarząd wyraził zgodę na występ na żywo, ale po podpisaniu odpowiednich dokumentów. Zobowiązywano ją m.in. do „niepropagowania działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym; powstrzymania się od wypowiedzi, które zawierają treści nawołujące do nienawiści lub są dyskryminujące ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość, obrażające uczucia religijne, popierające radykalne postawy społeczne lub głoszące takie poglądy; nie podejmowania działań lub nie używania słów (lub gestów) powszechnie uznawanych za obraźliwe; nie prowadzenia jakiejkolwiek działalności kryptoreklamowej, komercyjnej, promocyjnej”.

Skoro więc odmówiła podpisania to odpowiedzialność za jej słowa spadłaby na stację. A na żywo mogłaby powiedzieć wszystko, z nawoływaniem do zamachu stanu czy na życie Kaczyńskiego włącznie. Nic dziwnego, że stacja się na to nie zgodziła. PiS miałby powody do lawinowych skarg do KRRiT, a ta mogłaby nawet odebrać koncesję w zależności od zarzutów.

[Kamilo]

(...) Sekielskiego

Sianeckiego.

Ogólnie TVN wkopał się tak czy owak - trzeba było zrobić skromniejszy konkurs dla fanów programu, zamiast jakiś gadających głów.

Z tym zgoda - nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie, a takie licytacje idą zwykle w pokaźne sumki. Pewnie nauczka na przyszłość już będzie.

[Pawel]

Chwileczkę, ale przecież stacja chciała się z tego wywiązać! Pani Daniszewska dostała do podpisania dokumenty, czego nie zrobiła, co również podają w zalinkowanym artykule:

Małgorzata Daniszewska została poinformowana, że zarząd wyraził zgodę na występ na żywo, ale po podpisaniu odpowiednich dokumentów. Zobowiązywano ją m.in. do „niepropagowania działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym; powstrzymania się od wypowiedzi, które zawierają treści nawołujące do nienawiści lub są dyskryminujące ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość, obrażające uczucia religijne, popierające radykalne postawy społeczne lub głoszące takie poglądy; nie podejmowania działań lub nie używania słów (lub gestów) powszechnie uznawanych za obraźliwe; nie prowadzenia jakiejkolwiek działalności kryptoreklamowej, komercyjnej, promocyjnej”.

#wolnemedia w całej okazałości .

Też bym takiego badziewia nie podpisał. Wystarczyłoby że temat rozmowy zszedł by na tematy motoryzacyjne i powiedziałbym na antenie że depłem na pedał gazu to by mnie posądzili o wyzywanie gejów i holokaust .

[AtoMan]

To już chochoł totalny xD

Natomiast zgadzamy się co do jednego - TVN sam się wkopał w tę sytuację, na szczęście wyszedł z twarzą zwracając pieniądze z własnej kieszeni. Być może za dobrze się poczuli po udanym występie Piechocińskiego...

[Tomek]

Chwileczkę, ale przecież stacja chciała się z tego wywiązać! Pani Daniszewska dostała do podpisania dokumenty, czego nie zrobiła, co również podają w zalinkowanym artykule:.

No właśnie trochę to nie jest w porządku. Kupiłeś towar (wygrana licytacji jest równoznaczna z zawiązaniem umowy między stronami - patrz Allegro), a oni ci po czasie podsuwają dokument do podpisania.

[Pzet]

Ja dwa razy brałem udział w nagraniu programu telewizyjnego i za każdym razem przed nagraniem dostałem dokument do podpisania. To standard w telewizji.

Krytycy TVN24 mają wyobraźnie i nie robią konkursów, które mogą skończyć się dla nich marnie (co jeśli nagrodę wygrał jakiś pojeb?).

Trzeba było obiecać obiad z prowadzącymi czy coś w tym stylu .

Ale że co? Zawsze myślałem, że to uczestnik konkursu uczestniczy w nim na zasadach organizatora, a nie odwrotnie. Nie przyjmujesz zasad - odpadasz.

[Frontowiec]

Przecież TVN24 co roku licytuje na rzecz WOŚP występ w ''Szkle Kontaktowym''. Widocznie obawiali się występu żony Urbana oraz lokowania produktu Tygodnika NIE, skoro zdecydowali się oddać żonie Urbana pieniądze, które wpłaciła. Nie zdziwię się, jeśli w przyszłym roku też będzie licytacja występu w ''Szkiełku'' na rzecz WOŚP

Poza tym Jerzy Urban kiedyś wystąpił w TVN24 i jakoś kontrowersji nie było - nawet wicenaczelny Tygodnika NIE Andrzej Rozenek pojawia się w TVN24 od czasu do czasu

[Tomek]

Ja dwa razy brałem udział w nagraniu programu telewizyjnego i za każdym razem przed nagraniem dostałem dokument do podpisania. To standard w telewizji.

Ale nie płaciłeś za niego.

Ale że co? Zawsze myślałem, że to uczestnik konkursu uczestniczy w nim na zasadach organizatora, a nie odwrotnie. Nie przyjmujesz zasad - odpadasz.

Pytanie, jak wyglądał regulamin konkursu - generalnie same warunki w nich zawarte powinny rozwiązać problem ewentualnej odpowiedzialności.

[Pawel]

tvn się skompromitował ale do tego żeby to zrozumieć trzeba mieć trochę RIGCZU.

[Karol]

Odlot @Tomka i @Pawla. Jak chcesz zapłacić za występ w telewizji, kupujesz sobie miejsce w bloku reklamowym, choć tam też obowiązują jakieś zasady. Jeśli idziesz do programu telewizyjnego, musisz działać w myśl jego zasad, a ryzykowni goście być może podpisują stosowne dokumenty. W końcu pewne formaty na żywo wymagają zagwarantowania odpowiedniego poziomu dyskusji, przynajmniej takiej, która nie wymknie się spod kontroli. I nie bronię TVN, a logiki działania programów publicystyczno-satyrycznych, które mają określoną formułę. Bo co? Skoro ktoś dał 30k za występ w programie PRYWATNEJ telewizji, to ma prawo iść i pokazać w nim goły tyłek, ponieważ "dał na WOŚP"? Nie chciała podpisać papierów, nie została dopuszczona do prowadzenia programu. Dziękuję, do widzenia.

Zabawne jest Wasze milczenie, gdy analogiczne sytuacje z niedopuszczaniem gości pojawiają się w telewizji publicznej - mowa o znanych gościach, osobach publicznych, na które głosujemy w wyborach powszechnych i które - z założenia - mają prawo wystąpić w publicznym medium jako nasi przedstawiciele w rządzie czy w Sejmie. Ale wtedy jeden z Was pisze "do i dobrze", a drugi wątek przeskoczy. To dopiero kompromitacja.

Swoja drogą, nikt nie zadał sobie trudu, by zadać pytanie, czy jakakolwiek stacja tv wpuściłaby Urbana lub jego żonę na antenę, gdyby ten dał 30 tys złotych na Caritas albo Fundację Polsat. Wątpię.