Jednak nie łączyłbym formatu z walką o dużą kasę z programem, gdzie szuka się miłości, bo jedno drugie się wykluczają, a poza tym to już trochę klimaty teleturniejowe. Zresztą sama stacja, która emituje program nie wróży najlepiej.
Ale wracając do meritum, to w ostatnim odcinku odpadło dwóch singli. Pani, która mieszkała w programie przez dwa tygodnie i pan, który mieszkał tylko przez tydzień. Dołączyły dwie nowe osoby. Pan, który zauroczył się w pielęgniarce z "Rolnika..." jednocześnie zachwycił się gimnastyczką, którą dołączyła do willi. Ta jednak swoje zaloty skierowała w kierunku Białorusina, więc pan z podkulonym ogonem musiał wrócić do "rolniczki...". Ponadto kolejna para zamieszkała w specjalnym apartamencie, Tadeusz i Gosia planują ślub, no i mieliśmy kolejny odcinek telenoweli z ofiarą przemocy oraz wydziaranym panem, który zabrał ją na przejażdżkę furą bez dachu.
W najbliższym odcinku z kolei będziemy mieć imprezę w klubie nocnym, no i będzie się działo, tyle, że niekoniecznie to najbardziej pożądane.
Puentując -mimo, że odcinek trzeci nie był najgorszy, to jednak po trzech odcinkach niestety program jest ogromnym rozczarowaniem tejpożądane. O ile w przypadku "Hipnozy" i "Take Me Out" większość z nas wiedziała, że nie będzie to nic dobrego, tak tu zapowiadało się na kolejną produkcję, a wyszedł kolejny niewypał. Co martwi - Jake Vision nie wyciągnęło wniosków z dość słabej realizacji "Hell's Kitchen", o tragicznej "Wyspie Przetrwania" nie wspminając. Wciąż są te pseudosensacyjne sytuacje i teksty lektorskie przez co ma się wrażenie, iż program minął się z celem.
Jednak najbardziej "uderzająca" jest postawa Niny Terentiew. Ostro krytykując najpierw programy randkowe konkurencji i mówiąc, że stacja nie będzie proponowała takich programów, a następnie rok później zamykając dwa randkowe widowiska, które okazały gorszymi programami od podobnych programów konkurencji dyrektor programowa wręcz ośmieszyła swoją stację i zarazem siebie.
wiatriwoda pisze:
Czasem lubi czasem nie, ale gdyby program był emitowany np. w Dwójce zamiast ''Pierwszej randki'', z marszu miałby wyższe oceny u niektórych
Bo duet Polsat - Jake Vision to fatalne połączenie, co już pokazał przy ostatnich projektach nie raz. A "Top Chef" to jednak maksimum na co stać JV w słonecznej stacji.
@
Michał56 - choć często piszesz bzdury, to niestety tu miałeś rację.