[POLSAT] Wyjdź za mnie (2018)

[Trzeciak]

Tak pisząc kilka słów o minionym sezonie, to owszem - przy wynikach nie ma takiego blamażu, jak przy pamiętnej "Wyspie przetrwania", ale na Polsat jest najwyżej średnio, a przy tym, że program był realizowany zagranicą, to wygenerował co prawda nie tak olbrzymie koszty, jak przy programie z Fidżi, ale też nie najniższe. Trudno tu więc piać z radości.

Szkoda, że jedynym odcinkiem, który dało się obejrzeć był finał sezonu, bo reszta to były niesamowite zwroty akcji i montaż w stylu JV. Casting też zawiódł.

Tak naprawdę na palcach jednej ręki można policzyć uczestników, którzy naprawdę przyjechali szukać miłości, a nie jednorazowych przygód, czy wczasów w Hiszpanii. Eliminacja w większości nowych uczestników pokazala także kolejny mankament formatu. Rola psychologów też była tu bardzo mocno ograniczona.

Widać tu jak brak pokory Niny i JV przyczyniły się do tego, że kolejny format nie odnosi sukcesu, co tylko dociąża tak słabą wiosnę w telewizji, której dawno nie było.