vissi pisze:
Mi tam program nie przeszkadza-nie ma takiego obciachu i zenady jak ta cała Hipnoza
Dokładnie tak. Np. oglądałam "Żony Hollywood" jak taką bajkę-dobranockę dla kobiet. Ten program to też taka bajeczka, którą ogląda się bez większych emocji lekko już przysypiając, efektu WOW na pewno nie było, dobry jest tytuł, logo, zajawki i to już wyczerpuje cały potencjał
Pysiula i Pączuszek Jak w dobranocce dla przedszkolaków
Z tym że od "Żon Hollywood" nikt nie oczekiwał nie wiadomo czego, a "Iron Majdan" zostało przedstawione jako jeden z najdroższych projektów w historii telewizji, program zapierający dech w piersiach, a wyszło... no nie wyszło z tego nic.
Havana pisze:Ja natomiast uważam, że ten "rekord oglądalności" to nic innego jak najwyższe udziały w komercyjnej... Rekordy oglądalności to padały przy pierwszych edycjach Big Brothera, Tańca z Gwiazdami, Mam Talent, przypisanie sobie tego osiągnięcia przez Rozenek-Majdan do jej programu jest bardzo dużym nadużyciem.
Trochę przesadzasz. Jak ktoś jej powiedział, że rekord, to napisała. Przecież jak KR osiągnęły najwyższy wynik, też się pisało o rekordzie i dobrze. Nowe programy też mogą osiągać swoje rekordy, oczywiście śmieszne by było podawanie jakiś takich nieznaczących, ale jeśli jest to fakt, to potwierdzony liczbą, to czemu nie powołać się na niego, nie ważne jaka telewizja i jaki program.
vissi pisze:
Mi tam program nie przeszkadza-nie ma takiego obciachu i zenady jak ta cała Hipnoza
Dokładnie tak. Np. oglądałam "Żony Hollywood" jak taką bajkę-dobranockę dla kobiet. Ten program to też taka bajeczka, którą ogląda się bez większych emocji lekko już przysypiając, efektu WOW na pewno nie było, dobry jest tytuł, logo, zajawki i to już wyczerpuje cały potencjał
Pysiula i Pączuszek Jak w dobranocce dla przedszkolaków
Mimo wszytsko Żony Hollywood lepiej mi sie ogladało
Havana pisze: "Iron Majdan" zostało przedstawione jako jeden z najdroższych projektów w historii telewizji, program zapierający dech w piersiach, a wyszło... no nie wyszło z tego nic.
I dlatego dwójka bohaterów tego zapierającego dech hitu " Iron M" pisze o sobie Pysiula i Pączuszek Tak jak kiedyś Ptyś i Balbina, sympatyczna para z dobranocki dla dzieci w zamierzchłych czasach
vissi pisze:
Mimo wszytsko Żony Hollywood lepiej mi sie ogladało
Havana pisze:"Iron Majdan" zostało przedstawione jako jeden z najdroższych projektów w historii telewizji, program zapierający dech w piersiach, a wyszło... no nie wyszło z tego nic.
I dlatego dwójka bohaterów tego zapierającego dech hitu " Iron M" pisze o sobie Pysiula i Pączuszek
@Nina, przecież wiesz chyba o co mi chodzi, sama wcześniej pisałaś:
Nina pisze:
Sądzę, że nie taki był zamysł, pewnie mierzono wyżej, ale osobiście dość szybko doszłam do wniosku, że program przyciągnie głównie widzów "Warsaw Shore"
Wiadomo przecież, że ten program nie był szykowany ani jako "kołysanka", ani w ogóle na 22:30. Ze źródeł własnych wiem, że Małgorzacie marzyło się pasmo po "AE". To mógł być hit, ja ich prywatnie bardzo lubię, stąd też podwójnie szkoda, że ten potencjał został, krótko mówiąc, zaprzepaszczony.
Rozenki, tfffuuu, Majdany, nie mają tyle charyzmy, żeby pociągnąć program na ścisły prime-time.
Oglądając "Iron Majdan" - całą tą mini otoczkę (rozmachu to tam za wielkiego nie było), miałem poczucie, że pomylono anteny. To jest program do stacji pokroju TTV.
Tutaj zabrakło może nie tyle charyzmy, co samego pomysłu i to, że Miszczak wrzucił ten program na taką godzinę chyba nikogo już nie dziwi. Popełniono ten sam błąd, co kiedyś przy innym programie Lady Majdan - "Piekielny Hotel". Tak uwierzono w jej doskonałość, że nie zrobiono przy tym programie praktycznie nic, by jakoś zainteresować widza, a co najlepsze tamten program był jeszcze przed wielkim boom po Azji. Tu jest to samo, były huczne zapowiedzi, interesujący zwiastun. I tyle. Majdany sprawdzają się idealnie w sytuacjach, w których muszą mierzyć się z czasem, z własnymi słabościami, co zresztą widać nawet w reklamówce Iron, gdy w jednym z najciekawszych nakręconych materiałów przerażona Małgorzata krzyczy "POPIE****IŁO WAS?! POPIE****IŁO WAS?!" i szkoda, że tu tak strasznie zabrakło dynamiki i ponownie uwierzono, że Rozenek-Majdan pociągnie swoją osobą wszystko. Ja w poniedziałkowe wieczory zostaję właśnie z TTV i wciąż świeżym i zabawnym, mimo ośmiu sezonów, "Gogglebox".
Kryterium0 pisze:
oglądalność na poziomie "Żon Hollywood"
Nawet lektor ten sam
Trudno się dziwić skoro program produkuje ta sama firma.
Zgodzę się z tym, że jeden "challenge" na odcinek to dość nieprzemyślana formuła. Fakt, że mimo wszystko po dwóch wielkich wtopach Majdany na razie ratują honor TVN-u.
Mimo wszystko w grupie 16-49 dość satysfakcjonujący udział na rynku. Faktycznie mogli coś lepszego wybrać na początek, niż średni wrestling... ale nie uważam, żeby było jakoś szczególnie nudno. Ja tam póki co będę śledzić ten program. Na pewno lepsza nowość od przaśnej i badziewnej "Hipnozy".
9latna forum, Pozdrawiam, N-O-R-O-N
"Autor materiału nie stwierdził, że przedstawia prawdziwe wydarzenie" - Dziennik Telewizyjny. ''The stuff that dreams are made of.''
Żony Hollywood miewały więcej widzów, a tu wpakowano masę kasy tylko dla niecałych 18% w komercyjnej, gdzie Ślub miał w 10 z 13 epów wyższe udziały będąc kilkukrotnie tańszym programem...
Moim zdaniem jest zaskakująco mała widownia, bo liczyłem na 1.5, a tu ledwo milion wyciułali No i ogromna wprost promocja przed premierą też nie pomogła zbytnio.
Ale czarujemy rzeczywistość jak Małgonia napisała "Padł rekord ogladalności" i co najważniejsze portale to powielają, nie patrzac na realne wyniki. Sukces wiec odtrąbiony
Nie zyczę źle-ale lubie takich bajeczek...