Fabuła:
Po raz pierwszy oglądałem tą serię w styczniu, gdy miała swoją premierę na TV Tokyo i Crunchyroll - i co tu dużo mówić, po pierwszym odcinku zrezygnowałem z dalszego seansu. Stwierdziłem: historia z typowym dziecięcym infantylizmem, animacja straszna itd. Ogólnie budżetowy syf dla japońskich 10-latków jak np. Forest Fairy Five - tak mi się zdawało. Minął jednak miesiąc-dwa i ze zdziwieniem widzę statystyki z Japonii - produkcja jest na pierwszym miejscu wśród najlepiej oglądanych serii online, wszyscy ją zachwalają (powtarzające się określenie "urocza"), a po sieci do dzisiaj krąży tysiące fanartów z bohaterkami tego anime. Generalnie zastanawiałem się, o co ten cały szum, póki ostatnio sam nie wróciłem do oglądania tej serii. To był dobry ruch. Przez ostatni tydzień wieczorami wyleczyłem wszystkie skołatane nerwy . Serial potrafi przemówić zarówno do dziecka siedzącego głęboko w człowieku, ma też coś w sobie fascynującego dla osób dorosłych. Jeśli chodzi o pierwszą perspektywę to oglądanie tego anime potrafi nieźle zrelaksować po ciężkim dniu. Obserwujemy zazwyczaj spokojną podróż głównych bohaterek, ich sympatyczne przygody polegające na spokojnym rozwiązywaniu różnych przeciwności losu, spotykaniu się z kolejnymi antropomorfizowanymi zwierzętami. Wszystkiemu towarzyszy uboga, ale dobrze dobrana do scen muzyka, a bardzo uproszczona, momentami niedomagająca animacja idealnie o dziwo pasuje do tak prostolinijnej opowieści i prezentowanego humoru. Gdyby zrobiono to tradycyjnie w 2D, to podejrzewam, że nie robiło to tak czarującego wrażenia. Same bohaterki w tym anime także spełniają wszystkie atrybuty uroczych stworzonek dla dzieci, nie sposób ich nie lubić. Co ciekawe ich cechy osobowości nie są wypadkową gustu twórców, tylko oparte są o zachowania zwierząt, które reprezentują. Potrafi to wywołać uśmieszek na twarzy. Osobiście najbardziej przypadła mi Crested Ibis (Ibis czubaty) - uśmiechałem się za każdym razem, gdy robiła to co robiła. Nawet występujące dziecko, czyli człowiek ma konkretne cechy w tej historii, które wyróżniają je od pozostałych postaci, co cały czas jest podkreślanie, czy to w rozmowach, czy za pomocą czynów. Ekolodzy powinni pokochać tą serię, bo seria promuje koegzystencję ze zwierzętami, człowieka jako część naturalnego ekosystemu. Nie brakuje też takich dziecięco-młodzieżowych motywów jak wszechobecna wylewająca się przyjaźń czy moralizatorstwo ("warto współpracować"). Jako, że to serial edukacyjny są też przerywniki w środku odcinka z krótkimi objaśnieniami zoologów na temat każdego z gatunków występujących w serialu. Fonia jest tak słabo nagrana, że sam nie jestem pewien, czy ludzie wypowiadający się w tych krótkich materiałach to naprawdę eksperci, czy może jednak twórcy nie mając wystarczającego budżetu i czasu na podróże i umawianie się sami nagrywali kwestie przez telefon. Nie jest to takie ważne, bo produkcja bardziej skupia się na zainteresowaniu widzów zwierzętami niż przekazywaniu konkretnych informacji. Gdybym obejrzał tą bajkę w wieku powiedzmy 8-10 lat to pewnie dzisiaj byłbym pewnie zoologiem. Ta seria wywołuje uczucia wycieczki do fajnego zoo, bądź momentami oglądania Animal PlanetHistoria ma miejsce w parku Japari, największym zintegrowanym zoo wybudowanym na świecie. Tajemnicza substancja odnaleziona w tym miejscu, zwana Piaszczystą Gwiazdą, sprawia, że zwierzęta zmieniają się w humanoidów zwanych „Przyjaciółmi”. Stworzenia spędzają każdy dzień spokojnie z gośćmi zoo, ale za którymś razem do parku trafia zbłąkane dziecko. To początek wielkiej przygody z "Przyjaciółmi".
Jednak nie to najbardziej fascynuje w Kemono Friends. Nie będę za bardzo spoilerował, ale niektóre dialogi, elementy krajobrazu, pewne błahostki, wreszcie nostalgiczno-smutny ending (polecam poczytać historie miejscówek, jakie on prezentuje, a lampka jeszcze bardziej zapali się w głowie) wskazują, że uniwersum przedstawione w tym anime ma głębsze tło niż się wydaje, jest czymś więcej niż tylko słodkim światem skrojonym pod duszyczki dzieci. Pod pewnymi względami podobne uczucie głębi miała Wyspa Niedźwiedzi - ta francuska dziwna bajka z lat 90, która u wielu wywoływała niepokój, strach, ale nie chciało się jej przestać oglądać, bo była intrygująca. W kreskówce tej mieliśmy bohaterów podróżujących balonem przez pusty świat, zasłonięty mgłą, a ląd wydawał się miejscem rzadkim. Różnica jest taka, że w przeszłości tego typu bajki specjalnie miały w miewaniu ich twórców być popieprzone. Jak dobrze się pomyśli to w takiej Wyspie Niedźwiedzi praktycznie nie było dobrych postaci (jeden z pozytywnych bohaterów - królik co chwilę wygrażał się, że zrobi krzywdę swoim antagonistom), przede wszystkim niektóre wątki mroziły krew w żyłach i na dobrą sprawę nie były odpowiednie dla dzieciaków.
Kemono Friends jest jednak jak najbardziej słodką bajką nie mającą złych intencji, czego efektem jest jeszcze większe zainteresowanie widza - chęć poznania historia, która kryje za tym pięknym, prostym światem. Jak daleko sięga jej skomplikowanie. Polecam seans, bo rzadko zdarza się, aby jakaś bajka dla przedszkolaków była tak fascynująca.
Niestety drugi sezon nigdy prawdopodobnie nie powstanie, bądź będą za niego odpowiadać inni ludzie. Kadokawa zwolniło Tatsukiego - reżysera i twórcę sukcesu Kemono Friends, a w ślad za nim prawdopodobnie zrezygnowało Yaoyorozu - malutkie studio odpowiadające za pierwszy sezon. Nie wiadomo do dzisiaj o co poszło, za to doprowadziło to fanów do furii. Smutne jest, jak japońskie korporacje nie mają szacunku dla swoich pracowników.
Ogólnie polecam - serial dostępny w ramach serwisu Crunchyroll, można go też kupić w formie streamu na steamie. Co do pierwszego z serwisów ciekawostka - w anime cameo ma ich maskotka - Crunchyroll-hime.