Komiksu nigdy nie czytałem, więc nie wypowiem się o nim, za to ten pomylony ponad 2-minutowy zwiastun wygląda intrygującoHistoria o uczennicy, która codziennie spóźnia się do szkoły. Powodem są różne niezwykłe okoliczności, jakie napotyka każdego ranka.
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Temat poświęcony komediowej mandze autorstwa Tadatakiego Kawasaki oraz jej przyszłej adaptacji anime od studia Diomedea. Premiera w 2018 roku.
Fabuła:
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Anime "Chio-chan no Tsuugakuro" będzie miało swoją premierę na wiosnę 2018 roku. Taką informację zamieszczono na papierowym świstku nałożonym na 7. tom mangi.
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Premiera anime Chio-chan no Tsuugakuro została przesunięta na lipiec:
https://www.animenewsnetwork.com/news/2 ... ly/.128448
https://www.animenewsnetwork.com/news/2 ... ly/.128448
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Opening anime Chio-chan no Tsuugakuro:
A tutaj prezentacja całego anime w pigułce za pomocą kilku kadrów
Arogancka w duchu, ale niezbyt komunikatywna w rzeczywistości protagonistka (w stylu aspołecznej Tomoko Kuroki z anime Watamote), która na dodatek jest maniakiem zagranicznych gier i ciągle wpada we własne imaginacje (pierwsza połowa pierwszego odcinka to całkiem zgrabne nawiązanie do pewnej gry znanej także w Polsce ). Dużo innych przerywanych postaci z często karykaturalnymi minami, slapstickowa akcja i animacja studia Diomedea, która na razie daje radę
Polecam każdemu, kto chce sobie wyłączyć mózg na 25 minut. Osobiście najbardziej mi się spodobała konkluzja pierwszych 11 minut (te gapienie się chłopa przed parkingiem i "bang!" - już wiadomo, o co chodzi ) . Ogólnie podoba mi się, że Chio w pierwszym odcinku ani razu nie spóźniła się do szkoły - bałem się, że humor tego anime sprowadzi się w dużej części do tandetnego, głupiego motywu kary za wagarowanie - tak jak w Yattamanie, gdzie każdej porażce Drużyny Drombo towarzyszy pokuta od Dokurobeia. W ten sposób jest większa szansa na uniknięcie schematycznych gagów pomimo, że cała fabuła anime ma opierać się na drodze bohaterki do szkoły.
Polecam każdemu, kto chce sobie wyłączyć mózg na 25 minut. Osobiście najbardziej mi się spodobała konkluzja pierwszych 11 minut (te gapienie się chłopa przed parkingiem i "bang!" - już wiadomo, o co chodzi ) . Ogólnie podoba mi się, że Chio w pierwszym odcinku ani razu nie spóźniła się do szkoły - bałem się, że humor tego anime sprowadzi się w dużej części do tandetnego, głupiego motywu kary za wagarowanie - tak jak w Yattamanie, gdzie każdej porażce Drużyny Drombo towarzyszy pokuta od Dokurobeia. W ten sposób jest większa szansa na uniknięcie schematycznych gagów pomimo, że cała fabuła anime ma opierać się na drodze bohaterki do szkoły.
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Ending serialu
Podoba mi się, jak każda scena/plansza w tej tyłówce odnosi się
Moim zdaniem najlepsze komediowe anime w tym sezonie. Chio-chan no Tsuugakuro rządzi... Myślałem, że będzie to seria bezkreśnie absurdalna jak Asobi Asobase, że Chio śpiesząc się do szkoły odwiedzi np. po drodze granicę z Meksykiem (jest taka scena w trailerze ), tymczasem jak na razie wszystkie fragmenty ze zwiastuna, gdy pojawiają się w odcinkach nabierają trochę więcej sensu i są przez to o wiele bardziej zabawne niż można byłoby się spodziewać na pierwszy rzut oka.
Także sam motyw, że akcja za każdym razem dzieje się podczas podróży do szkoły nie nudzi. W czasie tej wędrówki dzieje się tyle gagowych scen, że można kompletnie o tym zapomnieć. Wszystko dzięki temu, że seria wcale nie idzie w klisze, jakich spodziewano się po takim pomyśle - to nie jest tak, że bohaterka za każdym razem biegnie do szkoły w obawie, że spóźni się do niej (nie ma też trope'u z tostem w gębie ).
Zazwyczaj mimo wszystko protagonistka idzie spokojnie z koleżanką/koleżankami do szkoły i dopiero wtedy zaczynają się im przydarzać dziwne przygody, czy to z powodu własnej głupotki (czwarty odcinek z papierosem - kwintesencja mentalności gimbazy ), czy innych postaci (trzeci epizod o pewnym indyjskim sporcie zespołowym - człowiek uczy się nowych rzeczy całe życie ). Na końcu każdej z tych opowieści wcale nie musi się pojawiać brama placówki edukacyjnej z kontrolującym uczniów nauczycielem, konkluzja pada często nawet wcześniej.
Najfajniejsze są sceny z Chio + Manaką i Chio + Andou. Pierwszy fragmenty są świetne z powodu kompatybilności osobowości bohaterek - dwie niezbyt popularne dziewczyny robią/pakują się w głupie rzeczy. Tutaj muszę pochwalić twórców anime za idealne dobranie głosów do bohaterek. Z kolei absurdalna znajomość Chio i Andou dobrze działa z powodu sprytu dziewczyny i niezbyt wielkiego mózgu niby dorosłego, a niezbyt dojrzałego faceta (który po czwartym odcinku zakochał się chyba w nieletniej okularnicy / "anielicy" ). Swoją drogą gość przypomina wyglądem Nittę z Hinamatsuri. Dowód na to, aby nie oceniać książki po okładce... ktoś mógł przecież wyrwać strony, zostawiając pustkę .
Bloody Butterfly
[ Spoiler ]
Moim zdaniem najlepsze komediowe anime w tym sezonie. Chio-chan no Tsuugakuro rządzi... Myślałem, że będzie to seria bezkreśnie absurdalna jak Asobi Asobase, że Chio śpiesząc się do szkoły odwiedzi np. po drodze granicę z Meksykiem (jest taka scena w trailerze ), tymczasem jak na razie wszystkie fragmenty ze zwiastuna, gdy pojawiają się w odcinkach nabierają trochę więcej sensu i są przez to o wiele bardziej zabawne niż można byłoby się spodziewać na pierwszy rzut oka.
Także sam motyw, że akcja za każdym razem dzieje się podczas podróży do szkoły nie nudzi. W czasie tej wędrówki dzieje się tyle gagowych scen, że można kompletnie o tym zapomnieć. Wszystko dzięki temu, że seria wcale nie idzie w klisze, jakich spodziewano się po takim pomyśle - to nie jest tak, że bohaterka za każdym razem biegnie do szkoły w obawie, że spóźni się do niej (nie ma też trope'u z tostem w gębie ).
Zazwyczaj mimo wszystko protagonistka idzie spokojnie z koleżanką/koleżankami do szkoły i dopiero wtedy zaczynają się im przydarzać dziwne przygody, czy to z powodu własnej głupotki (czwarty odcinek z papierosem - kwintesencja mentalności gimbazy ), czy innych postaci (trzeci epizod o pewnym indyjskim sporcie zespołowym - człowiek uczy się nowych rzeczy całe życie ). Na końcu każdej z tych opowieści wcale nie musi się pojawiać brama placówki edukacyjnej z kontrolującym uczniów nauczycielem, konkluzja pada często nawet wcześniej.
Najfajniejsze są sceny z Chio + Manaką i Chio + Andou. Pierwszy fragmenty są świetne z powodu kompatybilności osobowości bohaterek - dwie niezbyt popularne dziewczyny robią/pakują się w głupie rzeczy. Tutaj muszę pochwalić twórców anime za idealne dobranie głosów do bohaterek. Z kolei absurdalna znajomość Chio i Andou dobrze działa z powodu sprytu dziewczyny i niezbyt wielkiego mózgu niby dorosłego, a niezbyt dojrzałego faceta (który po czwartym odcinku zakochał się chyba w nieletniej okularnicy / "anielicy" ). Swoją drogą gość przypomina wyglądem Nittę z Hinamatsuri. Dowód na to, aby nie oceniać książki po okładce... ktoś mógł przecież wyrwać strony, zostawiając pustkę .
Bloody Butterfly
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Zapowiedziano koniec mangi "Chio-chan no Tsuugakuro".
Co do anime - 5. odcinek był bardzo zabawny, choć nie każdemu może przypaść do gustu taki trochę kiblowy (aczkolwiek dość pomysłowy) humor, jaki prezentuje się w pierwszym 6-9 minut (w historyjce numer jeden).
1. Znowu jest jakieś nagłe i bardzo komiczne, patrząc na sytuację, nawiązanie do zachodniej gry z zabójcą, ale tym razem innym - główna bohaterka nie narzeka na wyobraźnie
2. Do tego "dwie" parodie mang typu shounen znanych również w Polsce.
- jedna dość otwarta - widać, że twórcy postarali się o pewne prawa, niekonieczne u samego producenta tego anime
- druga powstała chyba tylko w mojej głowie (), aby po chwili zmienić się w coś innego, bardziej nieoczekiwanego.
Ta ostatnia scena to będzie chyba moment, który najbardziej zapamiętam w tym całym anime. Jestem dogłębnie nią "poruszony" .
No i jeszcze ta bliska prawdy rada Manany do porządkowej w stylu .
Ostatni rozdział komiksu wyjdzie 5 września w październikowym wydaniu magazynu Monthly Comic Flapper. Z kolei finalne wydanie zbiorcze - 9 tom - jest planowane na 21 września.Co do anime - 5. odcinek był bardzo zabawny, choć nie każdemu może przypaść do gustu taki trochę kiblowy (aczkolwiek dość pomysłowy) humor, jaki prezentuje się w pierwszym 6-9 minut (w historyjce numer jeden).
1. Znowu jest jakieś nagłe i bardzo komiczne, patrząc na sytuację, nawiązanie do zachodniej gry z zabójcą, ale tym razem innym - główna bohaterka nie narzeka na wyobraźnie
2. Do tego "dwie" parodie mang typu shounen znanych również w Polsce.
- jedna dość otwarta - widać, że twórcy postarali się o pewne prawa, niekonieczne u samego producenta tego anime
- druga powstała chyba tylko w mojej głowie (
[ Spoiler ]
Ta ostatnia scena to będzie chyba moment, który najbardziej zapamiętam w tym całym anime. Jestem dogłębnie nią "poruszony" .
No i jeszcze ta bliska prawdy rada Manany do porządkowej w stylu
[ Spoiler ]
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Singiel z endingiem anime Chio-chan no Tsuugakuro - ode mnie
Aż sobie przypomniałem granie z nałożoną kołdrą na komputer na końcu podstawówki
Ta czasem dość bardzo przesadzona seria wywołuje u mniej zaskakująco dużo dziwnej nostalgii, a chyba nie o to do końca w niej chodziło (chociaż jak popatrzy się na klimat endingu...). Najbardziej podobają mi się główne bohaterki (Chio i Manany) i ich przyjaźń - złośliwe, gotowe wbić sobie szpikulec w plecy dziołchy ale w sumie mogące oddać za siebie życie, martwiące się o siebie. W pewnym sensie są takie... realistyczne .
Inna sprawa, że bohaterki są trochę za stare na to jak podchodzącą do życia (liceum), przynajmniej jeśli chodzi o Chio, która jest takim angry german kid. Z imaginacjami, ale bez wściekłości, bo jest zbyt dobra w gry, aby mieć powód do zdenerwowania Lubię scenę na moście, gdzie chce zrobić psikusa koleżance z powodu zachłyśnięcia się klimatem i systemem gry skradankowej, jak też wcześniejszą fragment matki z dzieckiem.
Nabijanie się z legendarnych, głupich pytań i poważnych odpowiedzi zamieszczanych na forum yahoo Za tydzień ostatni, 12 odcinek .
Nocna ewakuacja sprzed komputera level expert
Ta czasem dość bardzo przesadzona seria wywołuje u mniej zaskakująco dużo dziwnej nostalgii, a chyba nie o to do końca w niej chodziło (chociaż jak popatrzy się na klimat endingu...). Najbardziej podobają mi się główne bohaterki (Chio i Manany) i ich przyjaźń - złośliwe, gotowe wbić sobie szpikulec w plecy dziołchy ale w sumie mogące oddać za siebie życie, martwiące się o siebie. W pewnym sensie są takie... realistyczne .
Inna sprawa, że bohaterki są trochę za stare na to jak podchodzącą do życia (liceum), przynajmniej jeśli chodzi o Chio, która jest takim angry german kid. Z imaginacjami, ale bez wściekłości, bo jest zbyt dobra w gry, aby mieć powód do zdenerwowania Lubię scenę na moście, gdzie chce zrobić psikusa koleżance z powodu zachłyśnięcia się klimatem i systemem gry skradankowej, jak też wcześniejszą fragment matki z dzieckiem.
Nabijanie się z legendarnych, głupich pytań i poważnych odpowiedzi zamieszczanych na forum yahoo Za tydzień ostatni, 12 odcinek .
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Chio-chan no Tsuugakuro (Chio's School Road)
Okładka singla z openingiem anime Chio's School Road do kompletu
).
Ciekawostka - podczas epizodu pojawia się też motyw ekshibicjonizmu i chociaż przybiera on absurdalny i durny obrót to wyszedł on 100% lepiej niż ten powtarzający się do znużenia kawał z Grand Blue Dreaming . Myślę, że problemem ostatniego anime jest fakt, że autor myśli, że latanie mężczyzn bez gaci jest samo w sobie zabawne.
W przeciwieństwie do niego twórca Chio-chan szykował odbiorców do tego przez wiele rozdziałów/cały serial, napisał trochę debilnych wymian zdań - rozwinąl tym samym, a raczej odkrył jedną, jeśli nie więcej postaci, na nowo . To nie same akty ekshibicjonizmu są tu śmieszne, tylko głupie pobudki dziewuch, które do niego doprowadzają. Odpowiednio: .
Miałem mówić o Chio-chan i znowu skończyło się na jechaniu GBD . W każdym razie pierwszy z wymienionych anime jest moją ulubioną serią kończącego się sezonu letniego (szczerze mówiąc to bardzo średniego pod względem prezentowanych produkcji* - gdzie tym wszystkim tytułom do poziomu np. takiego Hinamatsuri z wiosny).
* - mówiłem o nowych seriach, kontynuowane od kwietnia Steins;Gate 0 czy Major 2nd to inna para kaloszy
Ostatni, 12. odcinek został zaliczony przeze mnie wczoraj - zawiera on nieco inną dźwiękową, slapstickową wersję openingu, same postacie też są odrobinę inaczej rysowane niż zazwyczaj. Najlepszy moment całego epizodu to finalne 90 sekund, podczas których twórcy wprowadzili pewien zabieg filmowy widziany podczas niektórych napisów końcowych filmów aktorskich - zabawny motyw odpowiedni dla gagowego serialu Można popatrzeć na niektóre sceny z tego anime w inny sposób, a nawet doszukiwać się w tym zagraniu zwrotu akcji - może tak naprawdę świat Chio-chan nie jest tak absurdalny, po prostu przybrał taką formę dla prezentowanej historii w tej rzeczywistości? Tak zwana [ Spoiler ]
Ciekawostka - podczas epizodu pojawia się też motyw ekshibicjonizmu i chociaż przybiera on absurdalny i durny obrót to wyszedł on 100% lepiej niż ten powtarzający się do znużenia kawał z Grand Blue Dreaming . Myślę, że problemem ostatniego anime jest fakt, że autor myśli, że latanie mężczyzn bez gaci jest samo w sobie zabawne.
W przeciwieństwie do niego twórca Chio-chan szykował odbiorców do tego przez wiele rozdziałów/cały serial, napisał trochę debilnych wymian zdań - rozwinąl tym samym, a raczej odkrył jedną, jeśli nie więcej postaci, na nowo . To nie same akty ekshibicjonizmu są tu śmieszne, tylko głupie pobudki dziewuch, które do niego doprowadzają. Odpowiednio:
[ Spoiler ]
Miałem mówić o Chio-chan i znowu skończyło się na jechaniu GBD . W każdym razie pierwszy z wymienionych anime jest moją ulubioną serią kończącego się sezonu letniego (szczerze mówiąc to bardzo średniego pod względem prezentowanych produkcji* - gdzie tym wszystkim tytułom do poziomu np. takiego Hinamatsuri z wiosny).
* - mówiłem o nowych seriach, kontynuowane od kwietnia Steins;Gate 0 czy Major 2nd to inna para kaloszy
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości