Serial o nastolatku, który miał w przeszłości skopane życie i przez to nie potrafi się normalnie cieszyć chwilami bez "ale". Na pierwszy rzut oka brzmi jak typowa historia o depresji, jakiś emo i takie miałem odczucia po 1-2 odcinkach - po prostu irytowało mnie smęcenie protagonisty. Na szczęście nie przestałem oglądać - z czasem widz dowiaduje się kolejnych informacji z jego życia i okazuje się, że problem głównego bohatera jest bardziej złożony - na postrzeganie świata przez niego wpłynęło więcej czynników, co w połączeniu z jego osobowością jest dość destrukcyjne. Kiriyama nie jest typowym zamkniętym na własne potrzeby egoistą-samobójcą, jak w większości tego typu historii. To wręcz przesadny altruista - chce dla wszystkich dobrze, nawet jak nie ma to sensu.Rei Kiriyama stracił swoją rodzinę w wypadku, gdy był dzieckiem. Teraz jest 17-letnim profesjonalnym graczem shogi, przytoczonym uczuciem samotności. Jednego dnia żyjąc na śródmieściu Tokio, Rei spotyka trzy siostry Akari, Hinata i Momo, w wyniku czego zaczyna się pomału zmieniać. 3-gatsu no Lion to łagodna opowieść o różnych osobach, odzyskujących to „coś”, co kiedyś utracili. A także o rywalizacji.
Co za tym idzie większość "lęków" siedzi w jego głowie i to tam rozgrywa się dramat, aczkolwiek serial przewrotnie ma wyraźnie pozytywny wydźwięk. Świetnie swoją robotę przy tym robi studio Shaft. Nie jest to praca na odwal i animatorzy stają na głowie, aby jak najlepiej oddać klimat myśli, wydarzeń przeszłych i teraźniejszych za pomocą kreski, animacji, kolorów i muzyki. Fajnie zarysowuje się podział na świat wewnętrzny w głowie bohatera, który przeważnie jest szary, i świat zewnętrzny, który jest zazwyczaj kolorowy, czasami jak z familijnej bajki, dzięki znajomością sióstr. Aczkolwiek nie jest to twardy podział i czasem to, co jest w głowie wydaje bardziej pozytywne niż to co dzieje się w jego otoczeniu, gdy Rei zaczyna nabierać siły. Podoba mi się, jak bohater pomału ewoluuje (bodajże koniec 8 odcinka).
Występuje też złożoność u innych postaci, które też mają swoje problemy, nie zawsze nimi dzielą się, a nawet nie zawsze są osobami pozytywnymi. Zwłaszcza jedna osóbka w anime ma równie popieprzone życie i to na własne życzenie - z powodu swojego, tym razem, silnego charakteru i idiotycznych, tylko samemu sobie sensownych ambicji.
No i kwestia podstawowa na koniec tej mojej pisanej na szybko opinii. 3-gatsu no Lion - nie jest mangą sportową. Jest tu motyw rywalizacji, główny bohater ciągle gra różne mecze, ale scena zawsze bardziej skupia się na samym bohaterze i całej otoczce niż pokazywaniu sytuacji na planszy. Znajomość gry nie jest potrzebna, aby cieszyć się fabułą (zaświadczam to jako osoba, która jest ignorantem ).
Seria składa się z 22 odcinków i była emitowana na antenie NHK, w Polsce można ją jeszcze* legalnie obejrzeć na Daisuki.net (z angielskimi napisami - jeśli ktoś zna ten język nie polecam męczyć się z polskimi fansubami, które nie zawsze/nigdy nie są na poziomie), przy czym, aby mieć jakość 1080p/720p trzeba założyć sobie darmowe konto na stronie.
14 października o godzinie 23:00 w NHK zostanie wyemitowany pierwszy odcinek drugiego sezonu Rysunek promujący: Trailer z marca: Trailer z dzisiaj: