Na wstępie znakomita czołówka! Utwór tytułowy niby taki trendy, a jednak wcale nie mam ochoty zmieniać stacji. Ani trochę.
Przez pierwsze parę minut nie dowiedziałem się niczego o akcji. Najpierw jakaś dziewczyna robiła niby relację ze szpitala ze "Szpitala" (cross-promotion, nie ma co), a potem zmiana bohaterek i dialog o niczym. Dopiero potem się wyjaśniło, że w odcinku są ciągnięte dwa wątki: ciąży oraz smutnego życia w realiach korpo i macierzyństwa. Każdy z nich przebiega topornie i jedzie na stereotypach (mąż - "robol" zazdrosny o żonę robiącą karierę; kolega z pracy, który zawsze ma dobre słowo dla znajomej - czyli żony. Ciekawe czy na nią leci, to byłoby bardzo zaskakujące
), ale jak na paradokumenty może być. Niemniej ja się od serialu odbiłem, bo przebieg akcji nie zachęca do jej śledzenia, ba, tej akcji to za wiele nie było.Gra aktorska na poziomie nieco wyższym, niż w "Szkole" (starsi aktorzy?), nawet dostrzegłem wyglądającą naturalnie próbę manipulacji uczuciami. Może być. Jeżeli chodzi o warstwę wizualną to TVN zazwyczaj dostarczał i tak też jest w tym przypadku. Jak na paradokument - ładne kadry, oświetlenie. Polsat stoi nadal w tyle.
Ktoś tu pisał o "patologii" w serialu. Prawdę mówiąc ja mam przeciwne uczucia: pokazano żywot mieszczuchów i uroki korpobiurw (niech nikt nie czuje się urażony, swoją drogą domyślam się, jak znakomicie ciągną ten wątek scenarzyści...), prędzej uznałbym ich za hipsteriadę.
Dobrze rozumiem, że w serialu jest więcej wątków, ale w odcinku pokazano wybrane? Genialne. Zmniejszenie ich wyszłoby "19+" na dobre, bo pozwoliłoby się skupić nieco bardziej na tym, co jest. Tymczasem w poprzednim odcinku było korpożycie + jakiś gościu o imieniu Oskar, a w następnym zapowiedziano jakieś nieznane dziewczę z kręconymi włosami. Trzeba się naoglądać, by historia się jakoś zazębiła. I kto wie, może widzowie siedzą codziennie przed ekranami by to oglądać, ale dla mnie - widza incydentalnego - to było zmarnowane pół godziny. Czuję się, jakbym wpadł na imprezę w połowie jej trwania i wyszedł po pięciu minutach. Tylko nie mam za bardzo ochoty, by śledzić te misterne wątki. Może te dwudziestominutówki łatwiej wchodzą na player.pl.
- Rey and Kylo <3
