[TVP1] Od Przedszkola do Opola (1995-2007)

[wiatriwoda]

Program znany sprzed lat , być może powróci, pragnie tego Kurski .

Dzieci śpiewają, to coś absolutnie potrzebnego - mówi Kurski

http://[link zakazany]/artykul/ja ... ickiewiczu

[Kamilo]

Kolejny chybiony pomysł. Umiejętność dopasowania się do współczesnych czasów polegałaby na wprowadzeniu w to miejsce formatu "The Voice Kids", który mógłby startować w weekendowym prime-timie na zmianę z Voicem i osiągać pewnie kilkakrotnie lepsze wyniki niż "Od przedszkola do Opola". A tak to - wbrew zaklinaniu rzeczywistości - TVP Nostalgii ciąg dalszy. Zamiast odgapiać od zagranicy odgapia się tylko z własnego archiwum.

[Jantar]

Coraz bardziej TVP PRL bis... Uzupełniona jedynie kilkoma propozycjami serialowymi na tematy historyczne. Ciekawe, kto będzie oglądać taką TVP?

[Kamilo]

Garstka osób z grupy poza komercyjnej. Już zaczęła się przecież śpiewka, że badania oglądalności to spisek i TVP się tam zaniża. Dlatego kwestią czasu jest tylko to, kiedy wszyscy będziemy zmuszeni finansować tę pseudomisyjną nieudolność.

[Dominik]

'Dzieci śpiewają, to coś absolutnie potrzebnego' - to zadanie spełnia również 'The Voice Kids'. Więc dlaczego TVP zamiast pomyśleć o tym świetnym formacie woli odgrzewać kotleta, który nadaje się tylko do wyrzucenia?

[Ama18]

No nie, co to ma być... Szkoda gadać. Wspomnienia nie napełnią budżetu Telewizji Polskiej!

[michal]

Beznadziejny pomysł. Czy naprawdę nie lepiej popracować nad nowymi formatami, a nie odgrzebywać przestarzałe programy, które kompletnie nie nadają się do współczesnej telewizji?
Zapowiedzi nowej ekipy odnośnie przywracania zdjętych lata temu programów, przypominają mi żenującą politykę programową dyrektora TVP Gdańsk w latach 2009-2010 Piotra Ostrowskiego, który również wpadł na "genialny" pomysł przywracania starych formatów. Niestety efekt był taki, że wiele z reaktywowanych audycji jak np. "Gdański dywanik", kompletnie nie nadawało się do oglądania.

[Direct]

Należy powiedzieć jedno: na tamte czasy "Od przedszkola do Opola" to był dobry program. Tak samo jak np. "Krzyżówka 13-latków". Niemniej są to programy z przeszłości i niech tam pozostaną. Zresztą... czy trzeba przywracać "Od przedszkola..." żeby mieć program ze śpiewającymi dziećmi?

[Ama18]

A może po prostu Jacek Kurski albo ma za długi język i plecie co popadnie (jak Chmiel), albo próbuje nawiązaniami do przeszłości budować pewne poczucie ciągłości czy niezależności TVP? Wszak w przeszłości emitowała ona masę ciekawych programów i ile się naczytałem "teraz to badziewie leci, kiedyś to było klawo". Wcale nie było Widzowie zagłosują pilotem, a na takie "Od przedszkola do Opola" może ktoś by spojrzał w sobotę o 12-13, ale nie w prime-time jako konkurencję wielkich formatów rozrywkowych. A tak jest to przedstawiane.

Oj biada, jeżeli po "dużej" ustawie medialnej i wprowadzeniu mediów narodowych TVP ma tak wyglądać, biada... Skansen większy niż w Biskupinie, a i tak "Wielkiej gry" jeszcze w nim nie ma

[Dijon]

Coraz bardziej TVP PRL bis... Uzupełniona jedynie kilkoma propozycjami serialowymi na tematy historyczne. Ciekawe, kto będzie oglądać taką TVP?

Naród!

A na poważnie, czyżby Kurski zauważył powodzenie programów z dziećmi u innych nadawców i teraz też chce taki program, ale przy okazji wznowi kolejny program-sentyment? "Od przedszkola do Opola" nie nadaje się na prime time. Misją nadawcy publicznego nie jest odgrzewanie starych kotletów i wzbudzanie u widza ciągle sentymentalnych uczuć ("bo kiedyś to wszystko było lepsze"), misją nadawcy publicznego jest odnalezienie się na rynku, tworzenie powszechnych standardów i wyznaczanie trendów. A ja tutaj raczej widzę kompletny tego brak.

[Direct]

http://teleshow.wp.pl/martykul.html?wid=18225965 - obszerny wywiad z Michałem Juszczakiewiczem, prowadzącym i reżyserem "Od przedszkola do Opola".

[kolos]

A ja jestem na tak, realia może inne (ciekawsze?) ale tego typu przyjazny program by dię przydał. Byłaby to ciekawa przeciw waga dla TVN-owskich talent showów z dziećmi.

No i nie zapominajmy jaki jest tu przedział wiekowy uczestników (4-7lat) "the voice kids" zaczyna się od 8 lat. Zresztą znając "wyczyny" polskich celebrytów w takich talent showawach to wolałbym chyba nie oglądac TVK.

Ciekawe czy Michał Juszczakiewicz dalby się namówić na prowadzwnie takiego reaktywowanego "od przedszkola do opola"?/ Bez niego to by nie było to samo...

[Trzeciak]

http://teleshow.wp.pl/martykul.html?wid=18225965 - obszerny wywiad z Michałem Juszczakiewiczem, prowadzącym i reżyserem "Od przedszkola do Opola".

Bardzo wartościowy artykuł. Mimo, że dziś wyglądałoby to zupełnie - mówiąc po ludzku - śmiesznie, to 20 lat temu, jak na tamte czasy to wcale nie mało wydano na ten program i nawet mimo tego, że nie znalazł się w ścisłym prime-time. Ale rzeczywiście - trochę ten program pamiętam - i jak puszczano dżingiel przy którym uczestnicy wchodzili na scenę, to słychać było rzeczywiście to nagłośnienie, które jest zwykle na koncertach. No i pamiętam te słynne finały sezonów w czerwcu - nawet jeden w latach 90. poleciał w poniedziałek po "Teleexpressie".

Warto dodać, że w artykule jest błąd, bo jednym z pierwszych takich dziecięcych programów talent-show była nadawana na przełomie lat 80. i 90. "Mini Lista Przebojów" (czyli taki plagiacik holenderskiego "Mini Playback Show"), w której brała udział m. in. Maria Sadowska. Fakt jednak, że "Od przedszkola do Opola" był najdłużej emitowanym tego typu programem z maluchami, bo przez aż 12 lat.

Zresztą znając "wyczyny" polskich celebrytów w takich talent showawach to wolałbym chyba nie oglądac TVK.

A skąd takie przeświadczenie? Przecież "The Voice Kids" to nic innego, jak przystosowana do małoletnich uczestników wersja "The Voice", a w wielu edycjach na świecie trenerami są profesjonalni muzycy, których ciężko nazwać celebrytami. Dodam, że w niektórych edycjach - w tym holenderskiej - trenerami są osoby, które pełniły, bądź pełnią taką funkcję w "dorosłym" "The Voice".

[kolos]

A skąd takie przeświadczenie? Przecież "The Voice Kids" to nic innego, jak przystosowana do małoletnich uczestników wersja "The Voice", a w wielu edycjach na świecie trenerami są profesjonalni muzycy, których ciężko nazwać celebrytami. Dodam, że w niektórych edycjach - w tym holenderskiej - trenerami są osoby, które pełniły, bądź pełnią taką funkcję w "dorosłym" "The Voice".

Co do za granicy masz rację, Ale w polskim wydaniu takie grona jurorskie zawsze (prawie) są porażką. Takka chyba polska mentalność. Choćby "Mam Talent" w Polsce jury-klapa, za granica jak mi się zdarza oglądać zagraniczne wersje Got Talent jurorzy są o niebo lepsi niż w Polsce.

Jakoś nie mam przekonania że akurat w "The vocie of kids" obyłoby się bez żenady. Zresztą TVP na pewno nie chciałoby żadnych kontrowersji "The voice of kids" na pewno by budził, a "Od przedszkola do Opola" na pewno nie.

[Trzeciak]

Co by nie mówić o trenerach "TVoP" to chyba nie powiesz, że takie grono, jak z ostatniej edycji jest porażką?