[TVP1] Drogi wolności
- Damian1998
- VIP Expert
- Posty: 2135
- Rejestracja: 22 mar 2017, 22:09
- x 1755
- x 694
[TVP1] Drogi wolności
Pojawił się już materiał:
https://vod.tvp.pl/video/drogi-wolnosci ... e,38006896
https://vod.tvp.pl/video/drogi-wolnosci ... e,38006896
"Żeby Polska była Polską. Bądźmy razem z Telewizją Polską" AD 2021 - J. O. Kurski
[TVP1] Drogi wolności
Przed chwilą zapowiedź prapremiery była emitowana w Jedynce. Czołowka zapowiada się na naprawdę estetyczną.
Pozdrawiam, Trzeciak
- wiatriwoda
- VIP Expert
- Posty: 38181
- Rejestracja: 05 gru 2013, 9:46
- x 88
- x 3644
[TVP1] Drogi wolności
Zapowiedź serialu wraz z logo:
[TVP1] Drogi wolności
Ujęcia ze zwiastuna wyglądają całkiem ładnie. Ale pamiętamy jak było z 'Belle Epoque', więc raczej podchodzę z rezerwą do tej nowości. W każdym razie fajnie, że powstaje coś innego niż kolejny serial wojenny.
[TVP1] Drogi wolności
Prapremiera serialu transmitowana jest także w serwisie i w aplikacji TVP Stream.
Premierę w Jedynce wyemitowano z 7-minutowym opóźnieniem.
Premierę w Jedynce wyemitowano z 7-minutowym opóźnieniem.
Pozdrawiam, Trzeciak
- wiatriwoda
- VIP Expert
- Posty: 38181
- Rejestracja: 05 gru 2013, 9:46
- x 88
- x 3644
[TVP1] Drogi wolności
Hmmm jakie wrażenia? Pół na pół. Pierwsza część bardzo nudna, druga dużo lepsza, starsi aktorzy Polony i ojciec dziewczyn fajnie zagrali, reszta trochę jak tło, w obrazku bardzo ładnie, muzyka też fajna, wszystko będzie zależeć od scenariusza, jak pokazał odcinek może być dobrze lub słabiej. Czołówka retro z fajną przewodnia melodią. Na ile to wszystko wystarczy zobaczymy. Jeśli widzowie nie znudzą się jesienią pierwszą częścią i dotrwają do końca, to może znów włączą drugi odcinek. Rosnowska to słaba aktorka i to niestety już widać, jeśli babcia umrze, to szkoda bo to najlepsza aktorka serialu, widać to w każdym słowie.
[TVP1] Drogi wolności
Ciekawe jak wyglądał casting, skoro w serialu ulokowano zarówno żonę, jak i córkę scenarzysty
[TVP1] Drogi wolności
Tak to już jest z tymi starszymi aktorkami w tego typu produkcjach, że grają najlepiej i przyciągają widza ale ich postacie są szybko uśmiercane:) Co do samego serialu to zapowiada się całkiem całkiem chociaż obawy co do młodych aktorek są (chyba) uzasadnione.
[TVP1] Drogi wolności
Produkcja familijna pełną gębą, biorąc pod uwagę fakt, iż scenariusz serialu (a wcześniej książka) powstała na podstawie pamiętników matki scenarzysty.pulkownik pisze:Ciekawe jak wyglądał casting, skoro w serialu ulokowano zarówno żonę, jak i córkę scenarzysty
Nie chce bronić talentu aktorskiego Julii Rosnowskiej, ale to rzecz niesamowita móc zagrać postać wzorowaną na własnej babce.
[TVP1] Drogi wolności
Jak widać wygrały "Plebania"powstała dla żony, kolejna produkcja już dla żony i córki.pulkownik pisze:Ciekawe jak wyglądał casting, skoro w serialu ulokowano zarówno żonę, jak i córkę scenarzysty
To prawda. Już wspominałam, że Polony przypomina mi tutaj serial "Z biegiem lat, z biegiem dni" w którym grała i który wspominam z sentymentem.wiatriwoda pisze: jeśli babcia umrze, to szkoda bo to najlepsza aktorka serialu, widać to w każdym słowie.
W takich serialach klimat, zdjęcia, scenografia to taka wartość dodana, która już przyciąga, bo mało takich produkcji, więc zapewne będę oglądała.
A pamiętam jak Rosnowska powiedziała, że przyjęła nazwisko babki, żeby nie kojarzyć jej z ojcem Być może był to również ruch marketingowy, bo prace nad serialem zapewne trwały kilka lat, i teraz w wywiadach będziemy słuchali/czytali, że gra babkę i nawet ma Jej nazwisko.ali_cia pisze: Produkcja familijna pełną gębą
Zakładając oczywiście, że to prawdaali_cia pisze: Nie chce bronić talentu aktorskiego Julii Rosnowskiej, ale to rzecz niesamowita móc zagrać postać wzorowaną na własnej babce.
Drugi raz nie zrobisz pierwszego wrażenia.
[TVP1] Drogi wolności
Po prapremierze serialu Jedynka już promuje serial podobnym spotem ze wskazaniem, że serial pojawi się jesienią.
Pozdrawiam, Trzeciak
[TVP1] Drogi wolności
No i po pierwszym odcinku, na razie pilotażowym.
Podchodziłam do serialu z nadzieją, że to będzie bomba (w końcu najdroższy w historii serial TVP), trochę tylko obawiałam się serialowych aktorek w głównych rolach. Niestety, jest tam wiele więcej elementów rodem z telenoweli, począwszy od czołówki i piosenki - żywcem wyjętych z "Klanu" czy "M jak miłość".
Kadrowanie, oświetlenie nie dają wrażenia, że oglądamy serial nakręcony z rozmachem. Brak jest szerokich planów, scenografia często też wydaje się być umowna. Drukarnia to maszyna poligraficzna i kilka afiszy powieszonych na ścianie. Żadnych pojemników na tusz, żadnych szmat do przecierania części maszyny, żadnych nieudanych wydruków czy zapasów papieru. Nawet zecerzy mają czyste ręce. Przypomnijcie sobie, jak wyglądały wnętrza fabryk w "Ziemi obiecanej"! Równie czyste są ulice (po których przecież jeździły wozy konne), kuchnia w domu bohaterów jest niemal sterylna, a paliło się w niej pod piecem. Dobrze natomiast wyszła rekonstrukcja mieszczańskiego salonu sprzed stu lat.
Telenowelowy jest niestety też montaż: krótkie sceny, gęste cięcia - niemal jak w "Koronie Królów". Aktorzy nie mają czasu, żeby wygrać sceny, zbudować postaci, wypowiadają jednozdaniowe kwestie i trach - cięcie. Nie mają też specjalnie co grać: dialogi są najsłabszą stroną "Dróg wolności": pretensjonalne, banalne, czasem jak wyjęte z tandetnego kryminału ("to wszystko zaczyna mnie przerastać, są rzeczy z przeszłości, o których lepiej, żebyś nie wiedziała"). Nawet Anna Polony, która błyszczy tam najjaśniej, momentami nie potrafiła sobie z nimi poradzić.
Scenariusz sprawia wrażenie pociętego nożyczkami, wątki zaczynają się i urywają - prawdopodobnie ktoś ostro poskracał sceny, żeby naprędce zmontować je w ten pilotażowy odcinek, może potem będzie lepiej. Zapowiedzi mówiły o "scenach gorącego seksu w pierwszym odcinku", fotosy też sugerują, że sporo wycięto: https://www.se.pl/wiadomosci/galeria/dr ... -8p94-WzjD Z drugiej strony - w pilocie reżyser powinien pokazać wszystko to, co najlepsze, to wizytówka serialu. Doprawione to jest wszystko kiczowatą, nachalną propagandą patriotyczną.
Spośród aktorów - jak już wspomniałam - ogromną klasą wyróżnia się Anna Polony; niestety gra gościnnie chyba tylko w pierwszym odcinku. Dobra, wiarygodna jest też Izabela Kuna jako aptekarka. Adam Cywka, jako głowa rodziny Biernackich, choć miał najciekawsze sceny do zagrania - niestety mnie nie przekonuje, zwłaszcza wtedy, gdy gra zdenerwowanie; może to wina kiepskiego montażu. Rzetelna jest Katarzyna Zawadzka jako najstarsza z trzech sióstr, natomiast P. Gałązka i J. Rosnowska jako młodsze siostry mają momenty tak skandalicznie słabe, że powinny z hukiem wylecieć z obsady po zdjęciach próbnych. Rossnowska broni się jeszcze w niektórych scenach - gdy gra roześmianą trzpiotkę, natomiast sceny płaczu obu pań są absolutnie żenujące, aż trudno uwierzyć, że obie skończyły szkoły teatralne. W drugoplanowej roli pozytywnie wyróżnił się aktor grający żydowskiego drukarza, Schreibera - niestety nie znam jego nazwiska.
Całość jest niestety bardzo nierówna, opowieść i tło historyczne są ciekawe, ale scenariusz i koszmarne dialogi to kładą. To nie jest serial artystyczny ani specjalnie ambitny, nie przejdzie do historii jako drugie "Pogranicze w ogniu".
Podchodziłam do serialu z nadzieją, że to będzie bomba (w końcu najdroższy w historii serial TVP), trochę tylko obawiałam się serialowych aktorek w głównych rolach. Niestety, jest tam wiele więcej elementów rodem z telenoweli, począwszy od czołówki i piosenki - żywcem wyjętych z "Klanu" czy "M jak miłość".
Kadrowanie, oświetlenie nie dają wrażenia, że oglądamy serial nakręcony z rozmachem. Brak jest szerokich planów, scenografia często też wydaje się być umowna. Drukarnia to maszyna poligraficzna i kilka afiszy powieszonych na ścianie. Żadnych pojemników na tusz, żadnych szmat do przecierania części maszyny, żadnych nieudanych wydruków czy zapasów papieru. Nawet zecerzy mają czyste ręce. Przypomnijcie sobie, jak wyglądały wnętrza fabryk w "Ziemi obiecanej"! Równie czyste są ulice (po których przecież jeździły wozy konne), kuchnia w domu bohaterów jest niemal sterylna, a paliło się w niej pod piecem. Dobrze natomiast wyszła rekonstrukcja mieszczańskiego salonu sprzed stu lat.
Telenowelowy jest niestety też montaż: krótkie sceny, gęste cięcia - niemal jak w "Koronie Królów". Aktorzy nie mają czasu, żeby wygrać sceny, zbudować postaci, wypowiadają jednozdaniowe kwestie i trach - cięcie. Nie mają też specjalnie co grać: dialogi są najsłabszą stroną "Dróg wolności": pretensjonalne, banalne, czasem jak wyjęte z tandetnego kryminału ("to wszystko zaczyna mnie przerastać, są rzeczy z przeszłości, o których lepiej, żebyś nie wiedziała"). Nawet Anna Polony, która błyszczy tam najjaśniej, momentami nie potrafiła sobie z nimi poradzić.
Scenariusz sprawia wrażenie pociętego nożyczkami, wątki zaczynają się i urywają - prawdopodobnie ktoś ostro poskracał sceny, żeby naprędce zmontować je w ten pilotażowy odcinek, może potem będzie lepiej. Zapowiedzi mówiły o "scenach gorącego seksu w pierwszym odcinku", fotosy też sugerują, że sporo wycięto: https://www.se.pl/wiadomosci/galeria/dr ... -8p94-WzjD Z drugiej strony - w pilocie reżyser powinien pokazać wszystko to, co najlepsze, to wizytówka serialu. Doprawione to jest wszystko kiczowatą, nachalną propagandą patriotyczną.
Spośród aktorów - jak już wspomniałam - ogromną klasą wyróżnia się Anna Polony; niestety gra gościnnie chyba tylko w pierwszym odcinku. Dobra, wiarygodna jest też Izabela Kuna jako aptekarka. Adam Cywka, jako głowa rodziny Biernackich, choć miał najciekawsze sceny do zagrania - niestety mnie nie przekonuje, zwłaszcza wtedy, gdy gra zdenerwowanie; może to wina kiepskiego montażu. Rzetelna jest Katarzyna Zawadzka jako najstarsza z trzech sióstr, natomiast P. Gałązka i J. Rosnowska jako młodsze siostry mają momenty tak skandalicznie słabe, że powinny z hukiem wylecieć z obsady po zdjęciach próbnych. Rossnowska broni się jeszcze w niektórych scenach - gdy gra roześmianą trzpiotkę, natomiast sceny płaczu obu pań są absolutnie żenujące, aż trudno uwierzyć, że obie skończyły szkoły teatralne. W drugoplanowej roli pozytywnie wyróżnił się aktor grający żydowskiego drukarza, Schreibera - niestety nie znam jego nazwiska.
Całość jest niestety bardzo nierówna, opowieść i tło historyczne są ciekawe, ale scenariusz i koszmarne dialogi to kładą. To nie jest serial artystyczny ani specjalnie ambitny, nie przejdzie do historii jako drugie "Pogranicze w ogniu".
[TVP1] Drogi wolności
Faktycznie historia z Rosnowską i jej postacią bardzo ciekawa, myślę że byłaby bardzo dobrym motorem napędowym do promocji serialu. Główne bohaterki, poza Zawadzką, trochę giną w tle Polony (mam nadzieję że ostatnia scena nie zwiastuje rychłego zakończenia jej wątku), Kuny i Cywki, natomiast te teatralne płacze Gałązki i Rosnowskiej można jakoś usprawiedliwić tym że ich postacie to młodziutkie trzpiotki, oby tylko bohaterki szybko dojrzały wraz z biegiem serialu, bo ich zachowanie stanie się męczące dla widza. Postać najstarszej siostry, jak i gra aktorki to zupełnie inny poziom, mam nadzieję że uwaga będzie skupiona na niej. Generalnie nie jest aż tak źle, chociaż aktorsko dużo bardziej przekonuje mnie trio z Wojennych Dziewczyn.
[TVP1] Drogi wolności
Przyznam, że zawsze mam uznanie dla reżyserów, którzy pilnują, żeby ci, którzy powinni mieć brud za paznokciem go mieli, bo wbrew pozorom, widz na prawdę wszystko widzi i niby takie nic, a razi.komosa pisze:Nawet zecerzy mają czyste ręce.
komosa pisze:Przypomnijcie sobie, jak wyglądały wnętrza fabryk w "Ziemi obiecanej"!
Przecież to był filmowy majstersztyk, aż miło sobie przypomnieć
Poza tym podoba mi się wnikliwość całej recenzji @komosa, i jeśli już czepiamy się szczegółów to ja np. zwróciłam uwagę na zbliżenia obrusa na stole i haft, który przypominał mi typowy haft w chińskiej masówce, sztuczne nici i wzór nie pasujące do epoki.
Obydwie aktorki mają trzydziestkę na karku, więc dobrze by było, żeby jednak rzeczywiście szybko dojrzały. Taką naturalną trzpiotką to mogła być Bachleda Curuś w "Panu Tadeuszu", miała wtedy 17 lat. Poza tym trzpiotkę zdecydowanie łatwiej zagrać, może dlatego dziewczyny tak chętnie to robiąpulkownik pisze:natomiast te teatralne płacze Gałązki i Rosnowskiej można jakoś usprawiedliwić tym że ich postacie to młodziutkie trzpiotki, oby tylko bohaterki szybko dojrzały wraz z biegiem serialu, bo ich zachowanie stanie się męczące dla widza.
Drugi raz nie zrobisz pierwszego wrażenia.
[TVP1] Drogi wolności
Regularna emisja kolejnych odcinków od 2 września w niedziele o 20:15.
Pozdrawiam, Trzeciak
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości