[TVP2/TVP INFO/TVP1] Magazyn Kryminalny 997 (1986-2010, 2017-2023)

[mk22]

Jak można nie podawać personaliów ofiar i portretów pamięciowych? Na plus lektor, mocny głos a'la pan z Ktokolwiek widział - dużo lepszy od Bohatkiewicza.

No właśnie. W tej nowej formule brakuje naprawdę dużo do ideału. Ja rozumiem, inne czasy, nowe technologie.. Dość ciężko patrzy się te nowe odcinki, choć z sentymentu robię to. Najbardziej zastanawia mnie dlaczego na Boga nie ujawniają personaliów ofiar i nie pokazują praktycznie w ogóle portretów pamięciowych?! Jak ludzie, którzy oglądają program mają wiedzieć o jaką osobę chodzi? Tak.. jest imię i nazwisko podawane (choć nie zawsze), ale po zdjęciu na pewno byłoby się łatwiej zorientować. Może Ja nie jestem doinformowany i jest zakaz? A z portretami podobnie.. tyle spraw było poruszanych i w starym "997" praktycznie przy każdej sprawie portret pamięciowy, a tu.. nic. To są właśnie te elementy programu których najbardziej mi brakuje, które sprawiają, że odechciewa mi się oglądać.Już pomijam fakt, że program jest prowadzony sztucznie. Prowadzący jest ok, ale te same / podobne teksty w każdym odcinku czytane z promptera odpychają. Fajbusiewicz potrafił to robić w sposób bardziej naturalny, nie wiem, aż się go miło słuchało. Jednak to jeszcze można przeboleć. "Monitoring na tropie" na +, tak samo portrety i te porady eksperta niech będą.. ale osobiście bym z nich chyba zrezygnował - niepotrzebny zapychacz (choć te filmiki z wypadkami dają dużo do myślenia i je mogliby pokazywać ku przestrodze). Zmiana lektora też na duży plus, bardziej tajemniczy.

Ocena dość surowa, oczywiście własna. Ale jako wieloletni widz tego programu, porównując wersję wcześniejszą z tą dzisiejsza no to sorry.. Chciałbym znaleźć jakieś większe pozytywy, ale nie mogę się ich dopatrzeć.

Od czasu do czasu obejrzę jeszcze "Ktokolwiek widział...", i jakoś bardziej do mnie przemawia ich nowa formuła (może dlatego, że przy produkcji ciągle czuwa założyciel programu).

[bustram]

W ostatnim odcinku 997 poruszono m.in. sprawę przekroczeń prędkości na drodze ekspresowej - sprawcy zostali ukarani mandatami kredytowanymi i punktami karnymi Serio ?! Takie coś w programie kryminalnym ? Fajbusiewicz pewnie się ze śmiechu pokłada...

[bustram]

Obejrzałem sobie wczoraj odcinek z października 2007 roku. Widać już zmienioną formułę, ale nadal wciąż ten sam klimacik Widać, że troszkę Fajbusiewicz poszedł w stronę paradokumentu ("setki" aktorów występujących w inscenizacjach) i trochę w stronę starego polsatowskiego TBŚ, bo pojawił się narrator, który jest fizycznie na miejscu inscenizacji.

"Setka" jak w paradokumencie - warto zwrócić uwagę, że mimo, iż aktor jest zawodowy (Wojciech Bartoszek) to i tak jakościowo "setka" nadal pachnie Trudnymi Sprawami

https://youtu.be/8WYULFxqxo4?t=547

[Trzeciak]

Od dziś emisja premierowych wydań programu.

[Kronk15]

Program nie wraca na ramówkę jesienną.

[lukis90el]

No i ten odcinek obejrzałem - żeby było dziwniej, żadnego specjalnego pożegnania z widzami na koniec odcinka (czyli takie, jakie było zazwyczaj). Coś w tym stylu pojawiło się dopiero na profilach w mediach społecznościowych w nocy z poniedziałku na wtorek, o czym informują Wirtualne Media: https://[link zakazany]/artykul/k ... rogram-tvp

[Kostka]

Po prostu standardowo Bohatkiewicz mówił o adresach, zaprosił na VOD, jedynie nie mówił już, co będzie w następnym odcinku. Tyle.

W sumie... pomimo że faktycznie miał ten program jakiś tam wpływ, to i tak nie było to samo.

[lukis90el]

Co do nie mówienia o tym co będzie w następnym odcinku - było tak wcześniej w przypadku przerwy wakacyjnej, więc nie można mówić o jakimś nadzwyczajnym pożegnaniu.

Pomimo tego, że sobie Bohatkiewicz nawet dobrze sobie radził (choć był kwas po aferze ze zwolnieniem Fajbusiewicza) i trochę spraw faktycznie rozwiązano, to jednak program sobie nie poradził (choć taka Sprawa dla reportera jakoś wciąż nadaje, choć obecnie lepiej ją oglądać w nieoficjalnej wersji skróconej na YouTube od Daniela Midasa znanej jako Szopka dla reportera - żeby sobie nie zrobić większych szkód na umyśle). Z jednej strony popularność podcastów czy kanałów YouTube o tematyce kryminalnej, z drugiej nierzadkie wachlowanie porą emisji (zwłaszcza jak wcześniej była na TVP1 jakaś transmisja na żywo)

[kamil2505]

Faktycznie coś udało im się rozwiązać? Wydaje mi się, że nie było głośno o jakiś rozwiązanych sprawach.

W ostatnim odcinku zajmowano się sprawą zamordowanego dziennikarza "Dzień dobry TVN", gdzie w sumie poszukiwana jest konkretna osoba oraz sprawą morderstwa 71-letniego biegłego sądowego z 1992 roku, czyli sprzed ponad 30 lat.

[lukis90el]

@kamil2505 - z kilka spraw rozwiązali (nie pamiętam jakie, ale takowe były). Nie było to zbyt eksponowane, ale informacje na temat rozwiązania spraw zdarzały się albo na początku, albo w środku odcinka.

[Alek1224]

Prezes Matyszkowicz o tym dlaczego jego zdaniem powrót nie wypalił i program spada z anteny. Powiedział dla WM że ten program był tworzony te 30-40 lat temu na bazie osoby prowadzącego i z tym czym wówczas telewizja dysponowała a obecnie świat się zmienił i zmieniły się wymagania widza.

[kamil2505]

Trochę ma rację. Jednak jakby nie patrzeć. Telewizja przełomu wieków to u większości maksymalnie 5-6 kanałów telewizyjnych, więc wybór tego co obejrzeć był znacznie ograniczony i brało się to co jest. Do tego bardzo słaby dostęp do internetu, brak smartfonów.

Dzisiaj widownia też nieporównywalnie mniejsza. Nie ma co się dziwić, że nie widać sensu emisji. Chociaż z drugiej strony jeżeli już ktoś miałby emitować takie programy to jednak TVP. Myślę, że w jakiś sposób ten program wpisywał się w pojęcie misyjności.

[Alek1224]

Wydaje mi się też że w pewnej mierze ten program od samego początku został utopiony aferą z odebraniem de facto tego programu Michałowi Fajbusiewiczowi.

[Kamil]

Brytyjski odpowiednik CrimeWatch też zmarł w podobny sposób i odrodził się w zupełnie innej mutacji. Cóż. Czasami trzeba coś zmienić.

[Damian1998]

Akurat to nie jest prawda, że powrót nie wypalił. Na początku było 10% udziału w rynku, później zaczęło spadać. Myślę, że bardzo duży wpływ miało przerzucenie Ojca Mateusza na piątek. Wtedy i Jaworowiczowa radziła sobie o wiele gorzej i wszystko co później.