Wątek polityczny

[AtoMan]

Incydenty, takie jak:

1) Łamanie wszelkich możliwych zasad reżimu sanitarnego
2) Niestosowanie się do zaleceń i nakazów policji
3) Dewastowanie kościołów, a także niszczenie budynków (chociażby napisy sprayem)
4) Blokowanie ulic (ludzie pracują)
5) Chodzenie pod prywatne domy
6) Prowokowanie policji (obraźliwe okrzyki, agresywne hasła)

Oczywiście dużo można by jeszcze wymieniać. Konkretne sytuacje też mają miejsce, np.:

https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Ar ... policjanta

Ale przecież pandemia jest w odwrocie i nie należy się jej bać, dzisiaj 5 tysięcy zakażeń xD

[Jantar]

Nie zajmując konkretnego stanowiska w sprawie samej Nowackiej i agresji policji, zapytam: co u licha na protestach robią posłowie? Ich miejsce jest w Sejmie, a poza nim już tylko w ich biurach poselskich.

Odpowiadając na pytanie zostawię tylko to:

Ustawa z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
"Art. 20. mand. posła i senat.
Interwencja posła lub senatora
1. Poseł lub senator ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich lub senatorskich - interwencję w organie administracji rządowej i samorządu terytorialnego, zakładzie lub przedsiębiorstwie państwowym oraz organizacji społecznej, a także w jednostkach gospodarki niepaństwowej dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania."

[Karol]

@Jantar Nijak to się ma do uczestnictwa w protestach i podkładaniu policjantom, by tylko dostać gazem

[Abbott]

"A po co ona tam była?", "a czemu miała taką krótką spódnicę", "przecież się nie sprzeciwiała", "kto kazał jej przesolić zupę?".
Skąd to znamy? Znowu winna polska kobieta.

[Karol]

@Abbott Nie pytam co robił tam Strajk Kobiet, tylko co robiła tam posłanka opozycji? Bo jeśli wspierała protestujących jako kobieta, nie musiała powoływać się na immunitet poselski

[Abbott]

A co tam robiła fryzjerka, pielęgniarka czy uczennica? Posłanka ma przywilej imnunitetu, to wykorzystuje go. Jakby była tam sędzia, to również by wyciągnęła. Jakbyś miał immunitet i policja by na ciebie biegła też byś go wyciągnął niezależnie czy powinieneś tam być czy nie. Policja zaczęła ją otaczać, to instynkt kazał jej się bronić legitymacją. No proste.

Policjanci codziennie legitymują ludzi, więc znajomość dokumentów, to ich podstawa. A ten był niedouczonym osiłkiem. Posłanka Biejat miała za daleko legitymację, Nowacka za blisko. Czy na pokazywanie dokumentów są jakieś specjalne odległości, bo nie rozumiem?

[Tomek]

Zasłanianie się swoim immunitetem poselskim w momencie, gdy utrudnia się ruch drogowy na trasie szybkiego ruchu. Chyba nie muszę wspominać, jak to brzmi.

Swoje dokumenty pokazuje się na polecenie policjanta.

[Abbott]

Równie dobrze mogę powiedzieć po co kierowcy jechali tamtą trasą. Wiedzieli przecież o kolejnym proteście kobiet. A marudzenie kierowcy widzę tylko jednego z forum Media2, który pewnie w tym czasie oglądał bajki z Japonii.

Dokument możesz przykleić sobie na maseczkę bez żadnej zgody kogokolwiek. Twoje dane, twoja decyzja.

[Tomek]

Kierowcy mają prawo do poruszania po jezdni. Miejsce pieszych jest na poboczu, chodniku. Rozumiesz tak proste sprawy?

Także - protest kobiet nie zaczął się na Trasie Łazienkowskiej. Tylko część osób wyszło na nią, w tym pani poseł.

Dokument możesz przykleić sobie na maseczkę bez żadnej zgody kogokolwiek. Twoje dane, twoja decyzja.

Z pewnością także wyjątkowo kulturalne jest przeszkadzanie w pracy policji przez wyciąganie mu papierów pod twarz.

[semperadastra]

Równie dobrze mogę powiedzieć po co kierowcy jechali tamtą trasą. Wiedzieli przecież o kolejnym proteście kobiet. A marudzenie kierowcy widzę tylko jednego z forum Media2, który pewnie w tym czasie oglądał bajki z Japonii.

Nie no zwłaszcza jak całe miasto się zatrzymuje albo musi dusić się w korkach, włącznie z komunikacją miejską. Niestety godziny, terminy, harmonogramy są bezlitosne...

[Jantar]

@Jantar Nijak to się ma do uczestnictwa w protestach i podkładaniu policjantom, by tylko dostać gazem

Była tam po to, żeby w razie potrzeby służyć pomocą protestującym kobietom. Tak trudno to zrozumieć? Policja aresztuje protestujących, rozwozi po komisariatach niekoniecznie najbliższych, a niekiedy nawet po kilkadziesiąt kilometrów do innych miast, aresztowani są przetrzymywani na komisariatach przez wiele godzin bez żadnej pomocy, bez możliwości zatelefonowania do adwokata, więc posłowie są na tych protestach właśnie po to, żeby im pomóc, żeby ściągnąć adwokata do takiego czy innego posterunku, policja nie może odmówić posłom informacji, gdzie są przetrzymywani aresztowani protestujący. Dla mnie są to sprawy oczywiste. Tylko tyle i aż tyle.

[Abbott]

Na protesty wychodzi się na ulice. Jako kraj wiemy to od lat 80. To jakaś nowość była w sobotę?

[semperadastra]

Była tam po to, żeby w razie potrzeby służyć pomocą protestującym kobietom. Tak trudno to zrozumieć? Policja aresztuje protestujących, rozwozi po komisariatach niekoniecznie najbliższych, a niekiedy nawet po kilkadziesiąt kilometrów do innych miast, aresztowani są przetrzymywani na komisariatach przez wiele godzin bez żadnej pomocy, bez możliwości zatelefonowania do adwokata, więc posłowie są na tych protestach właśnie po to, żeby im pomóc, żeby ściągnąć adwokata do takiego czy innego posterunku, policja nie może odmówić posłom informacji, gdzie są przetrzymywani aresztowani protestujący. Dla mnie są to sprawy oczywiste. Tylko tyle i aż tyle.

Nie są to sprawy oczywiste, widać że nie jesteś ekspertką w zakresie prawa. To nie jest tak, że oni mogą sobie "zadzwonić do adwokata", działa to tak, że na ich żądanie i po podaniu danych adwokata, policja powinna umożliwić kontakt, w praktyce to różnie bywa, bo np. sam adwokat może często zwyczajnie nie mieć czasu albo mieć inne obowiązki. Bez dwóch zdań poseł nie jest od "załatwiania" adwokata. Policjanci nie muszą też informować posłów o miejscu ich przebywania, o ile posłowie nie są najbliższą rodziną. Wielogodzinny pobyt na komisariacie ??? Cóż... takie są realia zatrzymań, nie odbiega to od normy, często przecież nawet złożenie krótkiego zeznania w prostej sprawie technicznie zajmuje kilka godzin. I ciężko mi uwierzyć, żeby komukolwiek chciało się gdzieś jechać kilkadziesiąt kilometrów, to już bardziej jakieś bajki czy urban legend...

[Tomek]

Na protesty wychodzi się na ulice. Jako kraj wiemy to od lat 80. To jakaś nowość była w sobotę?

Jeśli ma podłoże prawne to tak (jasną trasę). Jeśli nie, można liczyć się z konsekwencjami w tym wypadku. Trzeba było chodzić po pasach.

[Abbott]

Poseł jest urzędnikiem państwowym. Policja nie może utrudniać dostępu do informacji w ramach interwencji poselskiej. To czy poseł załatwi adwokata czy nie to jego fanaberia.

Tomek nie pisz do mnie i nie zaśmiecaj mi powiadomień. Twoje wypociny są dla mnie tyle warte jak wypowiedzi Edyty Górniak na Instagramie - nic.
Wiesz dobrze, że jako moderatora nie mogę cię dodać do listy wrogów z funkcji forum, więc mnie nie cytuj i nie oznaczaj. Ja mam już mdłości na widok twojego avataru.