Nasza polska służba zdrowia...

[Karol]

Swoim wpisem chciałem zwrócić uwagę na problem temperamentu lekarzy pierwszego kontaktu, bo oddzielną kwestią jest sytuacja w szpitalach/na oddziałach covidowych. Ich sytuacja nie zależy od lekarzy, to wina całego systemu, chociaż ciężar również spada na pacjentów. Mi chodzi o to, że prywatne placówki medyczne (u mnie w mieście jest tylko jedna przychodnia prowadzona przez samorząd powiatowy) mające przecież kontakrty z NFZ w najmniejszym stopniu Z WŁASNEGO WYBORU nie realizują świadczeń medycznych. Bo trudno jest nazwać świadczeniem "usługę" teleporady, która jest niczym innym jak prostym wypisaniem recepty bez diagnozy.

Takich "babć" jak moja jest w tym kraju pełno i w większości nie bada ich nikt. Bo covid. Świat debili.

[M@rcin]

Z tego miejsca chciałbym życzyć wszystkim lekarzom, którzy wykorzystują pandemię do tego, by odjąć sobie obowiązków przerzucili się na "teleporady" żeby spotkała ich za to sroga kara. Nie obchodzi mnie jaka, nie życzę nikomu krzywdy, ale chciałbym, aby karma wróciła, żeby oddała za ten ból, który zadają pacjentom, których nie chcą obsłużyć.

Dziś rano zmarła moja babcia. Leciwa kobieta z cukrzycą. Od dwóch tygodni traciła siły, przestała chodzić, zaczęła tracić pamięć i świadomość. Przez ostatnie dni już nawet nie jadła. Lekarz pierwszego kontaktu nie raczył jej odwiedzić, zbadać, osłuchać. Ograniczył się do przepisywania antybiotyków, a wczoraj zlecił kroplówkę, której pielęgniarka środowiskowa NIE CHCIAŁA podłączyć. Czemu? Bo pandemia. Pandemia, która zamknęła lekarzy w gabinetach, odcięła pacjentów od opieki zdrowotnej, ale nie przeszkadza pracownikom służby zdrowia na robienie codziennych zakupów czy chodzeniu na spacery czy do kościoła. Państwa z tektury to nie interesuje, boi się zmuszać lekarzy do pracy, bo grozi nam widmo strajku. Tak samo boi się lekarzy, jak i górników, nauczycieli czy rolników.

Wyrazy współczucia

Pomyśleć, ze jeszcze wiosną klaskano tym konowałom na balkonach i przywożono pizzę pod drzwi.

Żałosne. Epidemia zabije więcej osób, które nie mają covid, niż zakażonych.

Niestety to już się dzieje.

[Ogorek]

Z tego miejsca chciałbym życzyć wszystkim lekarzom, którzy wykorzystują pandemię do tego, by odjąć sobie obowiązków przerzucili się na "teleporady" żeby spotkała ich za to sroga kara. Nie obchodzi mnie jaka, nie życzę nikomu krzywdy, ale chciałbym, aby karma wróciła, żeby oddała za ten ból, który zadają pacjentom, których nie chcą obsłużyć.

Dziś rano zmarła moja babcia. Leciwa kobieta z cukrzycą. Od dwóch tygodni traciła siły, przestała chodzić, zaczęła tracić pamięć i świadomość. Przez ostatnie dni już nawet nie jadła. Lekarz pierwszego kontaktu nie raczył jej odwiedzić, zbadać, osłuchać. Ograniczył się do przepisywania antybiotyków, a wczoraj zlecił kroplówkę, której pielęgniarka środowiskowa NIE CHCIAŁA podłączyć. Czemu? Bo pandemia. Pandemia, która zamknęła lekarzy w gabinetach, odcięła pacjentów od opieki zdrowotnej, ale nie przeszkadza pracownikom służby zdrowia na robienie codziennych zakupów czy chodzeniu na spacery czy do kościoła. Państwa z tektury to nie interesuje, boi się zmuszać lekarzy do pracy, bo grozi nam widmo strajku. Tak samo boi się lekarzy, jak i górników, nauczycieli czy rolników.

Żałosne. Epidemia zabije więcej osób, które nie mają covid, niż zakażonych.

Tyle.

Kondolencje

[Mooniaa]

Takich "babć" jak moja jest w tym kraju pełno i w większości nie bada ich nikt. Bo covid. Świat debili.

Dokładnie, np moja, 85 lat, niechodzaca, cukrzyca, ledwo mówi, mało je, Alzheimer, ale nikt jej nie pomoże Trzeba liczyć tylko na siebie.

Kondolencje

[Karol]

Polska w jednym tweecie.
https://twitter.com/goozzi81/status/1489226871543930882

[Chmura]

A co na to Matka Boża ?
W 2018 roku minister zdrowia Łukasz Szumowski zawierzył jej na Jasnej Górze naszą służbę zdrowia.