[FOX / Hulu / Disney+] The Orville - duchowy następca prawdziwego Star Treka

[Tomek]

Spotkanie z twórcami serialu The Orville od Google'a Także polski wywiad z Penny Johnson Jerald na temat serialu The Orville i... wygodnych staników w serialu Star Trek - Deep Space Nine
https://naekranie.pl/artykuly/stroje-st ... lu-orville

Co do 10 odcinka Orville to co tu dużo mówić całkiem przyjemny, dobrze nakręcony akcyjniak z fabułą a la opuszczona stacja z Doctor Who, przy czym główna bohaterka epizodu nie ma tu do dyspozycji śrubokręta sonicznego i musi się trochę poobijać . Ogólnie od początku łatwo domyśleć się, w którą stronę to pójdzie (zresztą sami twórcy tego szczególnie nie ukrywali i nie czekali do końca odcinka), ale i tak dobrze oglądało się.

Warto wspomnieć, że w odcinku gościnnie pojawił się Robert Picardo - odtwórca Doktora, najlepszej postaci w całym Star Trek Voyager. Grał też swojego twórcę, doktora Lewis Zimmerman w serialu Star Trek Deep Space Nine i nieszczęsnym, fanowskim Star Trek Renegades, oraz innego EMH (Awaryjnego Hologramu Medycznego) w filmie Star Trek - Pierwszy Kontakt.

Niestety aż szkoda słów, jak bardzo zmarnowano ten występ

Przy okazji - wyszedł ostatni 11. odcinek serialu Star Trek Continues (druga część historii "To Boldly Go", pierwszą połowę dałem w tym poście) Tym samym po 50 latach oryginalny serial Star Trek dostał zakończenie. Niby historia zrobiona przez fanów (wśród których byli profesjonalni filmowcy, a nawet kilka znanych nazwisk), ale co ciekawe uznawana przez Roda Roddenberry'ego - syna twórcy ST za jak najbardziej kanon, zgodny z wizją jego ojca. W tym momencie, jeśli ktoś będzie chciał sobie obejrzeć resztę 5-letniej oryginalnej misji oryginalnej załogi Enterprise'a to może sobie sięgnąć do tego serialu po obejrzeniu wszystkich odcinków Star Treka z lat 60 .

Ostatni odcinek jest pięknym zręcznym pomostem pomiędzy nim, a filmem kinowym Star Trek Motion Picture z 1979 roku KIrk w końcu ubiera biały uniform admirała, a w jednej z ostatnich scen jest małe nawiązanie do filmu "Star Trek Pierwszy Kontakt", serialu Star Trek Enterprise, Star Trek - The Original Series oraz nawet do...obecnie emitowanego Star Trek Discovery. Szkoda, że ten ostatni nie podobnego szacunku do kanonu

[Tomek]

Zwiastun drugiego sezonu serialu Orville.

[ Spoiler ]

Pierwszy odcinek planowany na 30 grudnia.

No i jeszcze taka ciekawostka - krótki film fanowski Star Trek, jaki Seth MacFarlane stworzył jako nastolatek

[ Spoiler ]

[Tomek]

Znowu o Star Treku w Orville

Jonathan Frakes (m.in. William Riker ze Star Trek Next Generation) - tak jak w pierwszym sezonie - wyreżyseruje jeden z odcinków Orville. W tym epizodzie zagra też Marina Sirtis - jego trekowa partnerka Deanna Troi.

Gościnny występ będzie miał też John Billingsley - Phlox z serialu Star Trek: Enterprise

Powróci też Robert Picardo (m.in. Doktor z Star Trek Voyager) ponownie wcielając się w rolę ojca Alary

Jako producent wykonawczy i członek pokoju scenarzystów dołącza Joe Menosky - scenarzysta odcinków Star Trek Next Generation, Deep Space Nine, Voyager i jednego epizodu obecnie produkowanego Discovery. Podobno Brannon Braga chciał go zatrudnić już w pierwszym sezonie, ale "writer" był w tym momencie akurat zajęty pracą nad Discovery.

Tak jak w pierwszym sezonie jeden z odcinków wyreżyseruje Robert Duncan McNeill - m.in. Tom Paris ze Star Trek Voyager.

O pracy na planie wspomina też Tim Russ - m.in. Tuvok w serialu Star Trek: Voyager, a także reżyser taniego, całkiem przyjemnie nostalgicznego filmu fanowskiego "Star Trek: Of Gods and Men" oraz droższego, ale fatalnego Star Trek Renegades. Nie wiadomo, czy został zaangażowany w Orville jako aktor, czy reżyser.

[Tomek]

Nowe "previewy" drugiego sezonu Orville - premiera: 30 grudnia

[ Spoiler ]

[ Spoiler ]

[Tomek]

A ja chciałbym powiedzieć, że wyemitowano już 8 odcinków drugiego sezonu najlepszej space opery emitowanej obecnie w amerykańskiej TV

Pod względem jakości scenariusza i reżyserii odcinki są dużo bardziej dopracowane niż w pierwszym sezonie. Udało się upchnąć parę mocnych wątków społecznych (uzależnienie od pornografii, "gdy liberalny tolerancja i konserwatyzm wejdą zbyt głęboko" - fenomenalny siódmy odcinek polegający na odwróceniu sytuacji) czy Sci-Fi (związek między istotą biologiczną, a nie odczuwającą emocji maszyną).

Nawet serial zaliczył się świetny występ dwóch aktorów z dwóch różnych seriali ST i pełne emocji pożegnanie jednej z ważnych postaci. Bohaterowie dostali większego wyrazu - zwłaszcza mówię tu o Klydenie, który jest dobrze napisanym zwyczajnym "ch****".

W sumie jedynym słabszych odcinkiem jest czwarty, który pachnie naiwnością gorszych odcinków ST, a jednocześnie trudno ją traktować jako parodię tego serialu, bo został napisany zbyt poważnie.

I tak serial funkcjonował sobie jako taki MASH z komediowymi i poważnymi wątkami do przemyśleń, aż tu nagle przyszedł 8 odcinek i zgodnie z wypowiedziami jego scenarzysty ("Those episodes change everything") uderzył z grubej rury. Zaczyna się od rodzinnego, obyczajowego wątku z dziećmi, a kończy jako preludium do wydarzeń o galaktycznym rozmiarze . Twórcy narzucili sobie wysoki poziom i teraz bardzo łatwo o rozczarowujące zakończenie patrząc na formułę serialu i jedną z postaci, którego cały wcześniejszy sympatyczny stosunek z resztą załogantów deprecjonuje obecna historia. Trudno tu będzie wrócić tu do statusu quo sprzed epizodu.

Znasz Borg ze Star Trek? To fajni kolesie przy tym, jak pewna rasa została tu przedstawiona.

Morał:

[ Spoiler ]

"Nie ufaj rasie, która nie ma krzeseł"

Chciałbym jeszcze pochwalić Marka Jacksona wcielającego się w Isaaca - najjaśniejszy punkt serialu Nawet po "zdjęciu" stroju w jednym z odcinków potrafił grać dalej tak samo sztuczną, syntetyczną istotę .

[Tomek]

No i drugi część historii "Identity" fabularnie dużo słabsze niż pierwszy. Dużo chodzenia na skróty, aby zachować pierwotne status quo pewnej postaci. Myślę, że ta rasa zasługiwała na nieco więcej, bo wyraźnie nie widzą swojej hipokryzji pomimo, że wszystko powinni rozpatrywać bardziej logicznie.

Tak zastanawiam się, czy nie ma w nich zachowaniu jakieś alegorii do amerykańskiej fanatycznej lewicy tzw. Social Justice Warriors, którzy mają tendencję do obwiniania całych grup społecznych za przewinienia jej części w przeszłości (np. białych mężczyzn za rasizm, białe kobiety mają feministyczne "ułaskawienie" ).

Niemniej epizod zawiera chyba najlepszą zrealizowaną scenę wielkiej bitwy kosmicznej w historii współczesnej telewizji - takie połączenie Star Wars i Battlestar Galactica ze skalą flot przychodzącą na myśl walką z serialu "Star Trek - Deep Space Nine". Przy czym wszystko wykorzystuje współczesne możliwości komputerowe. Tutaj mały próbka bez oryginału dźwięku, jeśli ktoś byłby zainteresowany .
Jeszcze nawiązanie do Orville'a i Star Treka bodajże w najnowszym odcinku serialu The Simpsons, żart bardzo pasujący do ostatniego epizodu tego pierwszego
https://www.reddit.com/r/TheOrville/com ... _simpsons/

[Tomek]

Połowa wspomnianej przeze mnie wcześniej sceny bitwy na oficjalnym youtube'owym koncie Orville... spoilery Widać, że Fox bardzo sypnął groszem...

[Tomek]

Teaser "Orville Season - New Horizons" - trzeciego sezonu Orville, który zadebiutuje 10 marca 2022 roku w nowym domu, na platformie Hulu (poza granicami USA na Disney+).
Promyk radości fana ST w czasach, gdy wychodzą takie chały jak Star Trek Discovery i otwarcie szczący na świat wykreowany przez Gene Roddenberry'ego, Star Trek Picard... czekało się ponad dwa lata (covid), można poczekać jeszcze te pół roku ^^ (oczywiście jeśli produkcja zdąży być dokończona pod względem technicznym... możliwy strajk w Hollywoodzie).

[Tomek]

Premiera "Orville Season - New Horizons" przesunięta na 2 lipca.

Jednocześnie wynagrodzono to sporym fragmentem akcji* i prawdopodobnie nową czołówką (od 2:20)



* będąca raczej

[ Spoiler ]

snem przewraźliwionego dzieciaka - na szczęście

[Tomek]

Nowy trailer "The Orville - New Horizons".


Plakat - poza terytorium USA serial ma być wyświetlany na Disney+ lub na Star+ (przynajmniej w krajach, gdzie serwis jest już dostępny):

[Tomek]

Pierwszy odcinek zapoznany...

Seth MacFarlane chyba już nawet nie udaje, że robi czystego Star Treka pod płaszczykiem robienia parodii (kwestie prawne) Temat odcinka dość ciężki, praktycznie bez żadnych głupich żartów*, nawet od tych postaci, który spodziewałbyś się. Końcówka może trochę rozczarowywać, ale chyba każdy kto miał do czynienia z serialem starego typu wie, że nie byłoby inaczej.

Do tego bardzo wykosztowało się na efekty, trochę dziwne, że Disney+ nie wymienia tego serialu jako startowego, biorąc pod uwagę ile pracy i pieniędzy w niego włożono (m.in. przez COVID). Mam nadzieję, że nie oznacza to jego braku w polskiej ofercie.

W sumie patrząc na wykonanie niektórych scen kosmicznych i ich udźwiękowienie to więcej tutaj starwarsowego klimatu niż w ostatnich serialach Disneya Jedna ze scen skojarzyła mi się też trochę klimatem z "Star Trek: The Motion Picture" z 1979 (scena opuszczenia stacji przez Orville).

* pomijając jedną scenę, którą spodziewałbyś się w Star Wars P-13... niech każdy ma coś dla siebie, i tak nie ma ona większego znaczenia w tym momencie dla fabuły

[Tomek]

The Orville wraz z najnowszym odcinkami na polskim Disney+
https://www.disneyplus.com/pl-pl/series ... DRPuAtRWxz

Tymczasem Seth MacFarlane napisał nowelę osaczoną w ramach jego serialu "The Orville: Sympathy for the Devil" - akcja ma mieć miejsce po 8 odcinku obecnego sezonu. Data wydania w cyfrze: 19 lipca.
https://twitter.com/TheOrville/status/1 ... 10/photo/1

Okładka autorstwa Billa Sienkiewicza (powinniście kojarzysz, jeśli czytaliście Spider-many i inne Marvele wydawane w latach 90 przez TM Semic)