Anime i Manga

Seriale animowane z całego świata :)
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

A co tutaj rozwijać? Gdybym miał możliwość ponownego urodzenia z opcją wyboru "miejsca zamieszkania" (a także nie był zadowolony z obecnego życia) to jako fan japońskich gryzmołów wybrałbym Włochy. Nie dość, że ten rynek miał dość różnorodny repertuar dla dzieci w latach 80-90 to jeszcze miał porządnie wykonane zagraniczne intra. Uwielbiam bardzo włoski opening DB :) -
Karol pisze: 28 wrz 2020, 13:43 Przyznacie, że wbrew chociażby przyzwyczajeniom, niektórych japońskich krzyków po prostu nie da się słuchać :) Szczególnie w przypadku "Bii"
To już kwestia gustu. Dla mnie japoński op Bii to czysta esencja lat 70, przy którym chce się wstać i tańczyć. ;D
Kilka lat temu wyszedł nawet jakiś cover, ale bez "japońskich krzyków" Yoko Maekawy to już nie to samo :P ---

PS Rozpiska tygodniowa nowych (sezonów) anime, które będą emitowane w sezonie jesiennym, czyli od października. Z opisami pod linkiem:
https://randomc.net/2020/09/23/fall-2020-preview/
anime jesien.jpg
Rozpiska alternatywna na kompa:
https://static.livechart.me/fall-2020.jpg
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
AtoMan
VIP Expert
Posty: 3746
Rejestracja: 06 maja 2007, 21:39
x 88
x 578

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: AtoMan »

Poza DanMachi (i Gal & Dino) nie widzę nic dla siebie, moooże kontynuacja Inuyashy (którego nie widziałem) nie widzę nic dla siebie... cóż.
dość
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Ja zazwyczaj wszystko testuje... chociaż czasem cierpliwości mam tylko na kilka minut i przez to omijam wiele podobno dobrych rzeczy. ;)

Co do Danmachi to mój entuzjazm do tej opowieści spadł po nudnym spin-offie i takim sobie drugim sezonie. Pierwszą serię bardzo lubiłem, bo była to taka sympatyczna historia "od zera do bohatera" z satysfakcjonującym minimalistycznym finałem, gdzie protagonista pokazuje hart ducha. Kontynuacja pachniała dla mnie już za to bardzo isekao-wym haremem, bo w sumie świat przedstawiony w tym anime nie jest jakoś szczególnie ciekawy, aby śledzić jego losy (niby fantasy, a masz wrażenie oglądania taniego MOORPG-a). Do tego zirytowałem się wątkiem lisiej bohaterki, dokładnie jego "epilogiem". Wiem, że "popyt nakręca podaż", ale ponowne
[ Spoiler ]
było bardzo słabe i negowało wiele sensu całej, przedstawionej historii w tym sezonie. Zresztą nawet bez tego Haruhime była bardzo urocza. Myślę, że fetyszyści puszystych kitek nie powinni narzekać. ;)

Yashahime to rzeczywiście wielka niewiadoma, niby kontynuacja Inuyashy, a Rumiko Takahashi chyba tylko narysowała do tego projekty postaci. Przynajmniej nie będzie Kagome i jej wrzeszczenia "INUYASHA!" za każdym razem, gdy ten dostaje manto. Nie żebym miał coś do bohaterki, czy jej aktorki głosowej, ale w anime zawsze mnie te momenty jakoś denerwowały ;)

Mnie domyślnie interesuje jeszcze Tonikaku Kawaii - robione na podstawie mangi autora Hayate no Gotoku, którą kiedyś bardzo uwielbiałem za humor. Historia wydaje się dość prosta, przesłodzona, więc liczę na coś zabawnego i rozluźniającego na wieczory. 8)
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
AtoMan
VIP Expert
Posty: 3746
Rejestracja: 06 maja 2007, 21:39
x 88
x 578

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: AtoMan »

Tak, byc może ten ostatni też obadam.

Natomiast w mijającym sezonie ruszyłem tylko Deca-DENCE i nie żałuję ;)
dość
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Deca-Dence widziałem z jeden odcinek i darowałem sobie, bo nie miałem ochoty na post-apokaliptyczną wojnę o los ludzkości z jakimiś kosmitami. Poza tym nigdzie w Polsce nie było to legalnie dostępne, a ja ostatnio jestem coraz bardziej leniwy i nie chce mi się nawet ustawiać automatycznych RSS-ów na torrentach. :lol: Serial czeka u mnie na czasy, gdy będą miał odpowiedni nastrój. ;)

Mocno hype'owanym anime z sezonu wiosna-lato było też ładne Great Pretender - o cwaniakach naciągających na kasę. Pochłonąłem cztery epizody pod rząd (pierwsze 12-ście odcinków jest na Netlixie). Już miałem ochotę napisać tutaj post/wątek obwieszczającym dobrą nowiną o ciekawym, rozrywkowym anime, ale doszedłem do piątego epizodu - rozwiązania pierwszej historii. Myślałem, że serial będzie jakimś Black Lagoon, a zaśmierdziało tanim, krypto-gildiowym shonenem niczym Fairy Tail czy Black Butler. No i teraz anime leży u mnie odłogiem w "Oglądaj dalej". :lol:
Great Pretender.jpg
Ale ending fajny ;) Ale to pewnie moja wybredność. Polecam, może bardziej ci się spodoba.

Okazało się, że najlepiej bawię się przy nadal trwającym drugim sezonie Re:Zero. Na ten moment można chyba powiedzieć, że Subaru jest największym przykładem "bohatera tragicznego" w historii anime. Dostaje kopa niemal w każdym odcinku, a jak otrzyma płomyk nadziei to długo przy nim nie ogrzeje się. Podczas oglądania można zapomnieć o bożym świecie - w przenośni i dosłownie. ;)

Do tego Rent-a-Girlfriend, który epatuje zaskakującą świeżością jako harem. W zasadzie niczym nie różni się od innych przedstawicieli tego gatunku, masa tu klisz, ale autor wprowadza je tak jakby okrężną drogą, znajduje nowe wymówki na tak duże "branie" głównego bohatera. On z kolei to taka bardziej realistyczna wersja dotychczasowych łamag, "wstydnisiów" tego gatunku. Irytuje w zupełnie inny sposób niż inni protagoniści w jego sytuacji. :lol:

No i jest jeszcze drugi sezon Majora 2nd - czyli jak zrobić wreszcie porządne, wciągające anime o dziewczynach (dziewczynkach?) grających w baseball. Autor powinien wrzucić głównego, męskiego bohatera pod jakąś ciężarówkę i wraz z liceum zrobić z tego pełnoprawną serię o żeńskich zmaganiach w amerykańskiego palanta. :evil:
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
AtoMan
VIP Expert
Posty: 3746
Rejestracja: 06 maja 2007, 21:39
x 88
x 578

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: AtoMan »

Great Pretender miałem na liście "na kiedyś", ale ciągle zapominam. Za to Deca-DENCE nie jest do końca tym, czym się wydaje, co odkrywamy dopiero w drugim odcinku :P

Rent-a-Girlfriend... okazuje się, że czytałem kiedyś mango i chyba nawet mi się w miarę podobało, ale chyba sobie daruję. Jakoś nie mogę przeboleć tego typu produkcji w formie animowanej, nie wiem dlaczego :P
dość
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Skoro mówisz, że seria jest czymś innym to wezmę się drugi raz za te całe Deca-Dence.

Najpierw jednak muszę zaliczyć "Demon Slayer", który także olałem rok temu na etapie pierwszego odcinka ("bleee... kolejny battle shounen z protagonistą i jego smutną przeszłością" :rolleyes:). Muszę sprawdzić o co chodzi z tym całym szumem wokół tego tytułu (zachwyty nad animacją anime, 50 milionów sprzedanych tomów mangi w jeden rok na terenie Japonii).

Po wczorajszej, naszej krótkiej dyskusji postanowiłem wrócić także do Great Pretender i druga historia (odcinki 6-10) pt. "Niebo nad Singapurem" jest lepsza pod każdym względem. 8)
Great Pretender anime.jpg

1. Zamiast nudnych gangsterów, dragów i Hollywoodu - samoloty, Arabowie, hazard. :)
2. Cała historia nadal jest naciągana, ale tym razem nie czuć tego tak bardzo, bo większy nacisk położono na rozwijanie bohaterów, uchylanie pewnych, niejasnych wątków w przedstawianej tutaj sprawie, a przekręty to tylko do nich rozrywkowy dodatek. Co ważniejsze główny bohater jest już w środku spisku, a nie jest ofiarą reszty konfidentów - pierwsza opowieść bardzo dla mnie cierpiała pod tym kątem. Fabuła stawała się nieznośna, bo sprowadzała się do nieustannego robienia idioty z protagonisty. To było dla mnie frustrujące, ponieważ nie uważam, aby Laurent, Cynthia i reszta byli jakaś bardziej mądrzy od głównego bohatera, ich bycie "cool" wynika z tego samego plot armoru, zbiegów okoliczności. Wątek z cukierkami był cholernie idiotyczny, skończyłby się po jakiś 5 minutach z kulkami w głowie Edamury i Laurenta. W porównaniu do tych bzdur oszustwa wyścigowe są bardziej realistyczniejsze.
3. Humor prezentowany w pierwszej historii oglądałem raczej z kamienną twarzą, a tutaj zacząłem naprawdę prychać. Antagonista okazał się bardzo zabawny, taki typowy stereotyp bogatego Araba, który ma silne poglądy... i gusta.... biedna Cynthia ;)
4. Animacyjnie wygląda to jeszcze lepiej niż poprzednio. To chyba najpiękniejsze anime WIT Studio w historii.

Dzisiaj wieczorem chyba obejrzę trzecią z dostępnych historii pt. "Londyński Śnieg". Podoba mi się, jak każda z nich mogłaby być osobnym, kolejnym filmem jednej serii, spokojnie wyświetlanymi w kinie. Do tego każdy z tych eventów ma nieco inną animację, jeśli chodzi o używane barw, ze względnie na umiejscowienie akcji.

Tak więc... chyba mogę polecić to anime. :rolleyes:
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Dzisiaj mija 10 lat od kiedy na youtube wrzucono filmik "Every Anime Opening Ever Made" - AMV-kę fajnie podsumowującą "wszystkie" czołówki "wszystkich" anime. :D ---

Na youtube pojawił się też, ale w teraźniejszości kanał streamujący legalnie anime "Oishinbo" z angielskimi napisami - po dwa odcinki (w kawałkach) na tydzień.
https://www.youtube.com/channel/UCeyC9t ... r4w/videos

Serial z lat 1988-1992 (136 odcinków) na podstawie kulinarnej mangi, która wychodziła jeszcze dłużej, bo w latach 1983-2014 (zawieszono "na jakiś czas" publikację na 111 tomach). Dla fanatyków gotowania... i fanów nieoczywistej klasyki. ;D

Odcinek 1:
PS Jak pisałem w innym temacie - trzecia historia z anime Great Pretender (odcinki 11-14) jest dużo lepsza niż poprzednia. 8)
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

W wieku 61 lat zmarł Izumi Matsumoto - twórca "Kimagure Orange Road" - jednej z popularniejszych mang lat 80.
Izumi Matsumoto.jpg
Kimagure Orange Road.jpg
Na jej podstawie powstało anime, jak dla mnie będące, synonimem klimatu tego okresu. Jest to zwykła szkolna komedia romantyczna, momentami irytująca w początkowych odcinkach (potem seria idzie bardziej w humor, a sam cały wątek miłosny idealnie zostaje podsumowany w pierwszym filmie kinowym). Niemniej ten sposób narracji, Madoka i jej saksofon, czy w końcu przewijające się piosenki jak z jakiś list przebojów - coś pięknego.
Ostatnie 25 lat życia mangaki było nieustanną walką o zdrowie.

Gdy miał trzy lata uczestniczył w wypadku samochodowym. Skutki tego zdarzenia przyszły w dorosłych życiu. W połowie lat 90 mangaka dowiedział się, że cierpi na chorobę płynu mózgowo-rdzeniowego, przez co został zmuszony ograniczyć / w zasadzie przerwać rysowanie komiksów (zwierzył się po latach, że ból był tak mocny, iż zastanawiał się około 2000 nad popełnieniem samobójstwa).

W 2016 roku ktoś go potrącił śpiesząc się na pociąg - uderzenie głową sprawiło, że leżał w łóżku przez trzy miesiące. Przyznał się też, że nie był dłużej zdolny do używania komputera i smartphone'a, bo barwa jasno-niebieska emitowana z ekranów LED pogarsza jego kondycję.

W 2018 roku ogłosił,że planuje powrócić do pracy po walce z chorobami, jednak w 2019 roku ujawnił na swoim blogu, że miał nieprawidłowe zwężenie kanału kręgowego. Cierpiał z tego powodu na drętwienie nóg, które wywoływało tak silny ból, że nie pomagało mu branie środków nasennych - stwierdził, że "każda noc spania jest dla niego przerażająca".

Artysta odszedł podczas snu w dniu 6 października 2020.
Kimagure Orange Road manga.jpg
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Film kinowy "Kimetsu no Yaiba Movie: Mugen Ressha-hen" na szczycie światowego box office'u podczas ostatniego weekendu! ;D
https://www.animenewsnetwork.com/news/2 ... nd/.165388
Kimetsu no Yaiba Movie Mugen Ressha-hen.jpg

Anime miało premierę 16 października i w ciągu trzech pierwszych dni zarobiło w samej Japonii - 4,6 miliarda jenów (43,86 milionów dolarów). Zainteresowanie produkcją przed seansami było tak ogromnie, że kina uchyliły limit miejsc w salach (koronawirus), a i tak trudno było kupić bilety. Ostateczny wynik jest nowym rekordem otwarcia w historii tamtego box office'u.
japoński box office.jpg

Wczoraj skończyłem serial TV (26 odcinków), którego film jest kontynuacją i nie dziwię się popularności. Studio ufotable zrobiło z klasycznego battle shonena typu Naruto, Bleach (z ogromem typowych dla nich motywów) niesamowicie wciągającą historię. Jak zaczynałem oglądać odcinki wieczorami to zapominałem na kilka godzin o całym świecie. Idealne tempo narracji, hipnotyczna japońska muzyka (właśnie ją słucham, jak to piszę :D) i przede niesamowicie dopracowana animacja, budującą klimat.

Znajdą się osoby, które będą narzekać na to, że serial jest przehype'owany, ale moim zdaniem tak pięknie wykonana praca zasługuje na przehype'owanie. Jak jesteś fanem kina samurajskiego i fantasy z przygodą, sensownie ukazaną mrocznością (jest tu też trochę głupawego humoru) to zobacz, jak nie jesteś... to też polecam. ;D

Opening:
Fabuła (ze strony Waneko - polskiego wydawcy mangi):
Era Taisho.

Życie Tanjirou Kamado, dobrego i uczynnego chłopca z rodziny sprzedawców węgla, gwałtownie się zmienia, gdy jego bliscy zostają niemal całkowicie wybici przez demony. Aby pomóc Nezuko, swojej młodszej siostrze przemienionej w jedną z nich, a także pomścić śmierć pozostałych bliskich, Tanjirou wyrusza w podróż!

Oto początek krwawej opowieści o przygodach i walce na miecze!

W ogóle podoba mi się, że historia dzieje się w normalnej rzeczywistości, do tego w erze Taisho, czyli realiach nieco nam bliższym (lata 20-30 XX wieku), a nie jak wielu innych samurajskich seriach z demonami - w Edo (np. Inuyasha) czy Meiji (Kenshin). Do tego historia w miarę sensownie dla mnie tłumaczy, dlaczego mogliśmy nigdy nie słyszeć o inteligentnych zombie latających po górskich rejonach Japonii w tamtym czasie. Ludowe przesądy, tajne organizacja i geneza ich antagonistów. ;)

W ogóle antagonista i jego wygląd w tej serii to złoto. Jak spojrzy się na fabułę (źródło mocy demonów) i popatrzy się na głównego złego to tak sobie myślę, że ten muzyk i jego teledysk były jakąś inspiracją dla mangaki :lol:
[ Spoiler ]
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Film "Kimetsu no Yaiba Movie: Mugen Ressha-hen" z 10 miliardami jenów (102,5 milionami dolarów) na koncie po 10 dniach pobytu w japońskich kinach. :)

Tym samym staje się najszybciej zarabiającą produkcją w historii tamtego box office'u, jeśli chodzi o ten pułap. Poprzedni rekordzista to Spirited Away (2001) reż. Hayao Miyazakiego potrzebował na to 25 dni (warto nadmienić, że jest to najlepiej zarabiający film w historii japońskiego box office'u).

Nowy plakat:
Demon Slayer Kimetsu no Yaiba - Mugen Ressha-hen.jpg
Źródło: https://twitter.com/ufotable/status/1320349735895453697

Przy okazji trochę muzyki z serialu TV, którą ostatnio odsłuchuję po zapoznaniu się z nim ;D
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

AtoMan pisze: 30 wrz 2020, 21:55Za to Deca-DENCE nie jest do końca tym, czym się wydaje, co odkrywamy dopiero w drugim odcinku :P
Deca-DENCE obejrzane. Miałeś rację, z oceny "meh" zmieniam na moje Anime Roku. Całą serię połknąłem w dwa dni (na Funimation przez VPN, niech mają moje kliki) i tylko dlatego tak długo, bo musiałem wyjść do pracy. ;D

Cenię za ogólny pomysł, trolling, projekt "antagonistów", brak irytującej patetyczności, zwrotów akcji (jeden motyw zdrady był dość kliszowy, ale na szczęście nie posłużyło to do spowolnienia wydarzeń), dobrze napisane postacie, nawet zakończenie było satysfakcjonujące: niekliszowe (zamiast klasycznego "pokonajmy złych i niech nastanie pokój", jest "wykorzystajmy w intelektualny sposób aktywa dobrych") i jednocześnie utrzymane w metaforycznym klimacie historii. :D

Polecam zarówno fanom anime, jak też zachodnich bajek emitowanych np. na Cartoon Network. Radzę nie czytać wcześniej nic o tej serii, ani nie oglądać (wpadającego w ucho) openingu, bo niepotrzebnie człowiek zniszczy sobie zabawę. Ja niespecjalnie wcześniej interesowałem się tym tytułem (poza obejrzeniem "meh" pierwszego odcinka), dlatego mogłem do niego usiąść na świeżo na nowo i było super.

Najlepsze, że czytałem archiwalne komentarze na Funimation pod odcinkami 2-4 i niektórzy mieli ostry ból tyłka - tak jakby potrzebna była kolejna, standardowa historia w stylu Attack on Titan o ratowaniu ludzkości przed wielkimi potworami. :rolleyes: W sumie serial i takich wrażeń dostarcza.

---
Film "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba - Mugen Train" powiększa swój zarobek w japońskich kinach do około 15,7 miliarda jenów (150 milionów dolarów) i trafia do TOP10 najlepiej zarabiających filmów wszechczasów w japońskim box officie'ie.
https://www.animenewsnetwork.com/news/2 ... .3/.165898

Produkcja miała też premierę w Tajwanie i tam po pierwszym weekendzie ma na koncie 116,5 milionów dolarów tajwańskich (4,1 mln dolarów amerykańskich).

Sprzedaż mangi dzięki premierze także wyskoczyła w górę - łączna suma całe serii wynosi teraz 90,5 miliona tomików. Jest to wynik, którego nie osiągnęła żadna inna manga od kwietnia 2008 roku, czyli od kiedy firma badawcza Oricon zaczęła podawać wyniki.

W dniach 19-25 października wszystkie 22 tomy tej serii znalazły się w Top 30 sprzedaży... na 22 pierwszych miejscach :D
https://www.oricon.co.jp/rank/obc/w/2020-11-02/
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

AniLog

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Wygląda na to, że na youtube zadiebiutował w dniu dzisiejszym Anilog - zapowiadany w wakacje wspólny kanał japońskich studiów animacji, na którym będą udostępniane legalnie starsze anime z angielskimi napisami. :) W planach jest wrzucenie 100 tytułów w rok.
https://www.youtube.com/channel/UCsnDtu ... Q/featured
Anilog.jpg
Na razie trochę tam panuje burdel - niemniej są pierwsze odcinki:

Hungry Heart WILD STRIKER (2002) - anime autorstwa Yōichi Takahashi (twórcy Kaptaina Tsubasy), studia Nippon Animation i firmy Puma. :)
Jungle Emporer, czyli Biały Lew Kimba (1989) - na podstawie mangi Osamu Tezuki / wersja z lat 80 (która leciała u nas) robiona przez Rintaro i studio Tezuka Productions :)
Konnichiwa Anne - Before Green Gables (2009) - adaptacja książki dla dzieci "Droga do Zielonego Wzgórza" (zaakceptowanego spadkobierców autorki prequela Ani z Zielonego Wzgórza). Od studia Nippon Animation.
Tyle anime do obejrzenia, a tak mało życia. ;)

--

Tymczasem film kinowy "Kimetsu no Yaiba – Mugen Train" - po czterech tygodniach od premiery - zarobił już 20 miliardów jenów (około 197 milionów dolarów) w samej Japonii.
https://www.animenewsnetwork.com/news/2 ... 20/.166216

Obecnie produkcja jest:
- 5. najlepiej zarabiającym filmem w historii japońskiego box office'u
- 7. najbardziej zarabiającym filmem globalnie w tym roku (doliczając forsę z Tajwanu)
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Chyba szykuje się jakieś nowe polskie wydawnictwo zajmujące się wydawaniem light novel w języku polskim - Moon Rune.

Osobiście jest mi to obojętnie, bo i tak ma zawalone kalendarium - obecnie czytam cyfrowo 6-7 serii po angielsku na Bookwalkerze + 1-2 w papierze po polsku. I szczerze mówiąc bardziej preferuję czytanie na tablecie niż w fizycznych, opasłych tomiskach.
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Awatar użytkownika
Tomek
VIP Expert
Posty: 8081
Rejestracja: 24 maja 2006, 22:01
x 139
x 950
Kontakt:

Anime i Manga

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomek »

Mangamo - serwis udostępniający mangi po angielsku w abonamencie (podobno ponad 400 tytułów, z których ponad 100 nie była wydana w tym języku) - trafił na Androida.
https://www.mangamo.com/

Wziąłem sobie na miesięczną, darmową próbę. Na domowym wifi chodzi ok, sprawdzę sobie jutro, jak będzie na moim komórkowym. ;)

Podobno rękę na serwisie już zawiesiło Sony, które miało zainwestować w projekt przez swoje Sony Innovation Fund.
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Animacje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości