mefifeniks pisze:Fakt , były to wielkie hity ale obawiam się że te 3 tytuły , tak jak zresztą Miaria Celeste by się obecnie nie sprawdziły.
Trudno przewidzieć, czy by się przyjęły, czy nie. Na pewno sporo widzów z poprzednich emisji chętnie by je sobie przypomniało, a młodsi fani być może zechcieliby je poznać. Sama mam wielką frajdę w oglądaniu starych seriali, nie tylko telenowel, o których mogłam tylko poczytać.
Zresztą, jaka mówi moja przyjaciółka, sprawa wygląda tak: przez całe lata były ograniczenia w zakupywaniu produkcji zachodnich, bo mieliśmy ustrój socjalistyczny i filmy / seriale promujące kapitalizm były źle widziane - skutek: sprowadzano produkcje z tzw. bloku wschodniego (ZSRR, Czechosłowacja, Węgry, NRD), a na dodatek były jedynie 2 kanały państwowe. Ruszyło się coś dopiero po 1990 roku - zaczęły powstawać pierwsze stacje prywatne i zaczęto sprowadzać seriale z innych zakątków globu. Nadal jednak mimo blisko 200-u kanałów polskich wygląda wszystko mizernie, bo starszych produkcji, tych bardzo znanych w świecie i lubianych, które nas ominęły z powodu ustroju, stacje nie chcą kupować właśnie dlatego, że są to klasyki i boją się ryzyka, że się nie przyjmą, za to nowe produkcje wędrują od kanału do kanału i mają tyle emisji, że niekiedy aż można, za przeproszeniem, się zrzygać. Innych natomiast nie kupuje się wcale, bo dla odmiany ograniczają nas znowu zafałszowane rankingi oglądalności... Czy naprawdę nie można wybrać tzw. złotego środka?
mefifeniks pisze:Sporym nietaktem byłoby ze strony Televisy nie dystrybuować re-releasów które się właśnie po to robi, by sprzedawać materiał w jak najlepszej jakości dla stacji telewizyjnych , czy też ograniczać dystrybucję pod względem położenia geograficznego .
Televisa jest bardzo dziwna. Prawdopodobnie inaczej patrzą na nabywcę, który jest w sumie niezbyt dużą stacją i który to nabywca chce zakupić pojedynczą telenowelę do emisji, a inaczej traktują nabywcę, który podpisuje z nimi wieloletni kontrakt na zakup nowości prosto z produkcji (jak kiedyś TVN zaledwie po 3-ch miesiącach emisji w Meksyku), a jeszcze inaczej w przypadku starszych produkcji potraktują stację tematyczną z zawartością wyłącznie telenowel. Rejon świata / kraj też zapewne ma znaczenie. Inaczej będzie ze stacjami z krajów, w których dostępne są kanały własne Televisy, chociażby przez platformy satelitarne, bo jednak mimo wszystko mają tam jakieś umowy handlowe, a inaczej będzie traktowana Polska, gdzie żaden ich kanał nie jest dostępny, chociaż sygnał na Polskę na satce jest do odbioru, ale jest kodowany. Zresztą z 15 lat temu w To i owo była malutka notatka, że Televisa chce wejść do Polski ze swoim kanałem, który miał być dystrybuowany w kablówkach z polskim lektorem. Skończyło się oczywiście na zamiarze, albo to była czysta plotka...
Wiem, że przez tych pajaców na forach, wielkich znawców TV4 kupuję telenowele po prostu nudne. 
Podobała mi się ta telenowela, a i Puls chyba nie narzekał na brak oglądalności, zważywszy, że przenieśli telenowelę na godzinę późniejszą