
***
Martyna lekko sfochowana z powodu tego zakazu śpiewania, ale mam wrażenie, że morale ogólnie jej się polepszyło po wejściu Sandry - w końcu nie jest już najmłodsza w grupie! Uff.
***
Malwina niby obrażona na Wiktora za docinki o jej wadze, ale widać gołym okiem, że tak tylko kokietuje, żeby wymusić na nim przeprosiny, przytulasy i czułe słowa pociechy. Odnoszę wrażenie, że oni się już zachowują jak stare, dobre małżeństwo. Gosiu droga, jeśli ci tęskno za strzałami amora w domu WB, to sugeruję zrobić myk w stylu akcji z Olkową Stefanią (macie to już przećwiczone) - skontaktujcie się z dziewczyną Wiktora i (ex


***
O odcinku z 20:00 się nie wypowiem, bo nie zdążyłam obejrzeć. Ale sądząc po wpisach na forum, produkcja tym razem czyni swoją magię montażu w słusznej sprawie, i szykuje czołowego polskiego entuzjastę stópek (oraz innych części ciała...) do zasłużonego wylotu - czyli póki co wszystko zmierza w dobrym kierunku, oby tak dalej. (To byłaby naprawdę dziejowa niesprawiedliwość, gdyby ten oślizły obmacywacz przetrwał kolejny tydzień kosztem takiej fajnej babeczki jak Ania.)
***
Ale tu dziś pustki panują - czuję się, jakbym pisała sama do siebie, i tylko jesienny wiatr hulał między opuszczonymi postami... Dobranoc.
