Może stąd brak reakcji na większość afer, kiedy to powinni ostro reagować i od razu wyrzucić parę osób z domu.
Na początku, kiedy uczestników było więcej, o konflikty nie było trudno.
Teraz, tuż przed wyjściem i zaraz po wyjściu Mateuszka, jak było w miarę ok, to produkcja sama nakręca dramy.
Wejście Ewy i zmotywowanie Kamila było chyba tylko po to, żeby znów nakręcić resztę grupy przeciwko niemu.
Zadania które teraz dostają są też chyba po to, żeby ich znowu skłócić - wczorajsze roasty,
dzisiejsze pozwolenie na grzebanie w cudzych rzeczach i korzystanie z nich, no nie jest to fajne ...
A po wczorajszym odcinku i wieczornych pseudoroastach mam ciarki żenady,
i naprawdę nie chce mi się już tego oglądać, czekam tylko na finał.
Podsumowując w tej chwili uczestników, posłużę się postem @krista, z którym poza punktem 2 to raczej się zgadzam

krista pisze: ↑27 lis 2019, 11:56 Moim zdaniem, pierwsze miejsce to osoba która uzyskała największe poparcie i rozgłos na zewnątrz.
A w skrócie jak ja widzę i co o nich myślę:
1- Kamil: siła, opanowanie, dobry aktor, zdobył to po co wszedł popularność i ogromne poparcie.
2- Wiktor: wizualnie zaistniał, rozpoznawalność, pokazał jednak że jest słaby i nie jest do końca obiektywny,
lubi przytakiwać żeby komuś nie podpaść-oznaka słabości.
3- Bartek: zapatrzony w siebie, nie wnoszący nic do programu "buc", zasłynął z (wiesz? No no no).
4- Sandra: ma własne zdanie, potrafi być ostra, odważna, ale to za mało.
5-Martyna: nijaka, niezdecydowana, zwykła dziewczynka która nie do końca wie co się dookoła dzieje:)
6- Anka: zadufana w sobie, udająca wielką damę panna która nie widzi nic więcej oprócz czubka własnego nosa, z manią wyższości.
7- Malwinka: wie czego chce, ma wszystkich i wszystko w nosie, wie lepiej, zwinna i sprytna "jaszczurka" w tej edycji.
Nie do końca zgadzam się z opinią o Wiktorze, bo jak dla mnie to on słaby nie jest.
To, że wszystkim przytakuje i z każdym każdego obgaduje

która do tej pory działa bez zarzutu, bo mimo wszystko i tak da się go lubić.
Na gorszej pozycji ustawił się Kamil.
Na bank zdawał sobie sprawę, że wcielając się w rolę 'tego złego' i obnażając po kolei każdego z przeciwników,
to taka postawa nie da mu popularności wśród mieszkańców, a co do widzów też nie było pewności, jak to odbiorą.
Dlatego ogromne chapeau ba za odwagę w graniu takiej roli.
Co do wygranej - kibicuję powyższej dwójce - Wiktorowi i Kamilowi

A co do tej edycji, to do finałowej areny idę na ... turbodrzemkę
