@PrzyczajonaSurykatka Wśród moich najbliższych przyjaciół są osoby o różnych poglądach politycznych, a dogadujemy się bez problemu. Podzieleni jesteśmy też w temacie religii. Po prostu jeden szanuje poglądy drugiego i tyle, a poza tym na co dzień się o tym nie rozmawia. Czasami fajnie podyskutować i wymienić się poglądami, więc liczę, że kiedyś dasz się zaprosić do takiej rozmowy
@balarion Ja jednak też zaryzykuję i obstawię, że jednak byś nie wytrzymał

Mogę się mylić, bo Cię nie znam, ale niektórymi wpisami na forum sprawiasz wrażenie, że oazą spokoju i cierpliwości raczej nie jesteś. Tak samo zresztą jak ja. Niestety temperamentem bliżej mi jednak do Dawida, niż do np. Wiktora. Na co dzień jestem spokojny, w sumie ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, z każdym znajdę temat i ze wszystkimi się dogadam. Jednak jak ktoś raz za razem wbija mi szpilę i nie reaguje na liczne prośby, żeby już przestał i się w końcu uspokoił, to po prostu wybucham

Tylko, że ten wybuch jest krótki - powiem w mocnych słowach, co myślę, nawrzucam komuś, co mam nawrzucać, ale po wszystkim ochłonę i szybko zapominam o temacie. Niestety w domu WB nie ma możliwości ochłonąć, bo "czynnik zapalający" ciągle przebywa w zasięgu. Stwierdzam niestety, że nie mam pojęcia jakby się to dla moich nerwów i psychiki skończyło.