[TVN7] Big Brother (2019)

[LMBlue]

jaki ten Mateusz jest obrzydliwy, jakby nie było kamer to pewnie by zgwałcił któraś kobitke taki napalony, inni jakos sobie radzą bleeee

[Kati33]

W dzisiejszym odcinku inaczej przedstawili niektórych uczestników. -scena z Wiktorem i Kamilem czy Wiktora z Malwiną w kontraście do Ani i Mateusza, którzy nie chcieli brać udziału w ''umawianiu się na nominacje''. Szacunek dla Ani,że ze spokojem przyjęła prześmiewczą rolę ''księżniczki'', Malwina jak zwykle irytująca , Kamil po raz pierwszy pokazany jako taki plotkarz jak Wiktor . I tak z nich wszystkich najbardziej irytuje mnie Babi, która patrząc po wynikach głosowania ma większe szanse na wygraną niż Wiktor.

No wlasnie to ma mnie martwi, ze taka osoba dojdzie do finału

[typeO]

Niestety okazało się, że warto w takim programie być miałkim, nieobecnym, bez swojego zdania tak jak Malwina czy Martyna. To jest niestety recepta na sukces. Inni nie postrzegają wtedy takiej osoby jako godnego przeciwnika i można się " prześlizgiwać" podczas nominacji. Babi stosuje taką taktykę od początku i działa. Zawsze jest w cieniu kogoś, zawsze z tyłu, nigdy otwarcie nie ocenia - bo "może skrzywdzić", nie zajmuje stanowiska - bo "wszyscy winni", a jak się robi gorąco, to można trochę popłakać i zrobić dramę. Mnie to nie rusza, ale jak widać to całkiem bezpieczna droga do finału. Podobnie Martyna - też zawsze z boku, bez własnego zdania, powtórzy wszystko, co akurat uważa za wygodne, przytuli się z kim trzeba i do przodu. Na opinii naiwnej dziewczynki jedzie cały czas. Usiadła obok Mateusza, bo to "przyjaciel", a wczoraj czułe przytulasy z Kamilem, tak na wszelki wypadek, gdyby Mateusz odpadł. To będzie dramat, gdy ona wygra. Swoją drogą dziewczyna niby jest na studiach, więc musi mieć maturę, a podstawowych słów nie kojarzy. A przewiduję, że ma duże szanse na sukces, bo chyba ludzie biorą tę jej naiwność i dziecinność za dobrą monetę.

[adik1148]

Niestety muszę to napisać Ta edycja rozczarowała mnie bardzo. Na początku zachwyt, bo uczestnicy aktywni, kreatywni. Okazało się jednak, że wszystko jest reżyserowane. Nie mówię o tym co kto ma mówić, lecz to co ma zrobić, by "się działo". Sztuczne emocje widoczne gołym okiem. Dobrych aktorów wynajęli i tyle. Zrezygnowałem z oglądania codziennych odcinków, bo nie widzę już sensu oglądania Ukrytej Prawdy vol.2

[magdalienkaaa]

W dzisiejszym odcinku inaczej przedstawili niektórych uczestników. -scena z Wiktorem i Kamilem czy Wiktora z Malwiną w kontraście do Ani i Mateusza, którzy nie chcieli brać udziału w ''umawianiu się na nominacje''. Szacunek dla Ani,że ze spokojem przyjęła prześmiewczą rolę ''księżniczki'', Malwina jak zwykle irytująca , Kamil po raz pierwszy pokazany jako taki plotkarz jak Wiktor . I tak z nich wszystkich najbardziej irytuje mnie Babi, która patrząc po wynikach głosowania ma większe szanse na wygraną niż Wiktor.

No wlasnie to ma mnie martwi, ze taka osoba dojdzie do finału

Ja mam wrażenie, że Martyna i Malwina mają mało procent, bo po prostu na razie ludzie odpuszczają sobie głosowanie na nich uznając, że będą to raczej zmarnowane głosy. Natomiast gdyby finał miał skład Kamil, Wiktor, Martyna i Malwina, to jestem pewna, że wtedy Malwina miałaby mniej procent niż Wiktor.

[Kati33]

magdalienkaaa- to prawda, ale jednak to smutne ,ze takie osoby, ktore snuja sie po domu, leza i tylko " wygladaja " maja szanse dojsc do finalu. W pierwszej edycji nie bylo to mozliwe.Osoby nijakie byly eliminowane. Mam na mysli pierwsza edycje, w ktorej wygral Janusz Dzieciol.

[krista]

Jeżeli powstanie kolejna edycja, to z możliwością przekazania przez finalistę wygranej pieniężnej na jakiś cel. Nabór ludzi obojętny, stawki dzienne zwiększyć wszystkim, uczestnicy sami swoją kreatywnością niech zapracują na swój wizerunek bez podsuwania im głupich zadań przez WB. Jakaś praca podczas której zarobią na zakupy a to co wykonają podczas pracy przekazać potrzebującym:)

Jak w poprzedniej edycji jeszcze próbowałam komuś kibicować,tak teraz nie kibicuję nikomu. Łatwiej sprawiedliwie ocenić wszystkich. Obecnie każdy tam gra według własnego scenariusza, nawet Malwina-wiecznie biedna szara myszka. Brakuje mi atmosfery ze starych edycji z przed lat. Obecnie ogląda się to jak wyścig szczurów. Nawet Martyna, która nie da się ukryć ciężko myśli, została tak wkręcona przez uczestników że z programu wyjdzie już zmanierowana panna, już teraz nie wie co tak naprawdę się dzieje:)

Nie wyobrażam sobie, żeby nowa edycja mogła przypominać np obecną, już teraz jest mi obojętna, i wiem że nie tylko ja tak uważam:)

[balarion]

Malwina:ja też się boję, że moje dzieci jak dorosną będą pytać gdzie jest mój tata
Wiktor: to ja wtedy przyjdę

[typeO]

Właśnie Sandra miała swoje show. Bardzo fajna dziewczyna, mądra i rozważna.

[typeO]

Właśnie Sandra miała swoje show. Bardzo fajna dziewczyna, mądra i rozważna.

[oitnb61]

Jeżeli powstanie kolejna edycja, to z możliwością przekazania przez finalistę wygranej pieniężnej na jakiś cel. Nabór ludzi obojętny, stawki dzienne zwiększyć wszystkim, uczestnicy sami swoją kreatywnością niech zapracują na swój wizerunek bez podsuwania im głupich zadań przez WB. Jakaś praca podczas której zarobią na zakupy a to co wykonają podczas pracy przekazać potrzebującym:)

Jak w poprzedniej edycji jeszcze próbowałam komuś kibicować,tak teraz nie kibicuję nikomu. Łatwiej sprawiedliwie ocenić wszystkich. Obecnie każdy tam gra według własnego scenariusza, nawet Malwina-wiecznie biedna szara myszka. Brakuje mi atmosfery ze starych edycji z przed lat. Obecnie ogląda się to jak wyścig szczurów. Nawet Martyna, która nie da się ukryć ciężko myśli, została tak wkręcona przez uczestników że z programu wyjdzie już zmanierowana panna, już teraz nie wie co tak naprawdę się dzieje:)

Nie wyobrażam sobie, żeby nowa edycja mogła przypominać np obecną, już teraz jest mi obojętna, i wiem że nie tylko ja tak uważam:)

Głupota totalna. Kto normalny pójdzie na 3 miesiące się zamknąć w takim domu, żeby wygrana oddach na cele charytatywne? Madzia oddala chyba 20 tys na schronisko i tyle wystarczy z własnej woli.

[oitnb61]

Jeżeli powstanie kolejna edycja, to z możliwością przekazania przez finalistę wygranej pieniężnej na jakiś cel. Nabór ludzi obojętny, stawki dzienne zwiększyć wszystkim, uczestnicy sami swoją kreatywnością niech zapracują na swój wizerunek bez podsuwania im głupich zadań przez WB. Jakaś praca podczas której zarobią na zakupy a to co wykonają podczas pracy przekazać potrzebującym:)

Jak w poprzedniej edycji jeszcze próbowałam komuś kibicować,tak teraz nie kibicuję nikomu. Łatwiej sprawiedliwie ocenić wszystkich. Obecnie każdy tam gra według własnego scenariusza, nawet Malwina-wiecznie biedna szara myszka. Brakuje mi atmosfery ze starych edycji z przed lat. Obecnie ogląda się to jak wyścig szczurów. Nawet Martyna, która nie da się ukryć ciężko myśli, została tak wkręcona przez uczestników że z programu wyjdzie już zmanierowana panna, już teraz nie wie co tak naprawdę się dzieje:)

Nie wyobrażam sobie, żeby nowa edycja mogła przypominać np obecną, już teraz jest mi obojętna, i wiem że nie tylko ja tak uważam:)

Głupota totalna. Kto normalny pójdzie na 3 miesiące się zamknąć w takim domu, żeby wygrana oddach na cele charytatywne? Madzia oddala chyba 20 tys na schronisko i tyle wystarczy z własnej woli.

[Kati33]

Malwina:ja też się boję, że moje dzieci jak dorosną będą pytać gdzie jest mój tata
Wiktor: to ja wtedy przyjdę

Juz sie ktos pytal o ojca jej dzieci. Ona nie ma kontaktu z nim? Nie ogladam wszystkiego wiec nie wiem

[krista]

@oitnb61 ci co mówią że wchodzą tam nie po wygraną finansową, warto to sprawdzić przy okazji kolejnej edycji czy faktycznie uczestnicy szczerze tak myślą.
I dodam tak na marginesie, że kto nie idzie tam po kasę to nie dąży do finału po trupach, robiąc wszystko aby tylko jak najdłużej się utrzymać w programie, raczej pokazaliby siebie żeby się zaprezentować jak najlepiej, to procentuje po wyjściu.

[tinsel]

Malwina mówiła, że początkowo nie miała z ojcem swoich dzieci kontaktu, teraz już ma sporadyczny, czyli pewnie czasami do dzieci przyjeżdża. Słowa Wiktora niby to był żart, ale zabrzmiało dziwnie.

Większość nie przyszła tam dla wygranej, dla Ani, Malwiny czy Wiktora te 100 tys. zapewne nie ma znaczenia. Inaczej jest w przypadku np. Martyny.