Mnie Dawid ani ziębi ani grzeje, początkowo sprawiał niezłe wrażenie, później się za bardzo zafiksował, ale trzeba przyznać, że do tego żenującego spektaklu z krzesłami podszedł najlepiej. Ciekawe jak się teraz potoczy sytuacja w domu i przede wszystkim kto teraz wg zwolenników Kamila będzie głównym winowajcą "hejtu" na ich ulubieńcu
Sprawa wielkiej trójcy została beznadziejnie rozegrana. Ewidentnie największym agresorem był wówczas Wasyl, zadanie, emocje, ale dopuścił się przemocy, a tak naprawdę wyszedł najlepiej na całym zamieszaniu, a powinien wylecieć bez mrugnięcia okiem.
Najgorsze w zadaniach tygodniowych u nich jest poczucie, że muszą kurczowo trzymać się jakiegoś scenariusza, narzuconego przez WB lub ich samych, zamiast po prostu iść na spontan i się bawić. Z tygodnia dyktatorskiego i dzikiego zachodu można było zrobić przezabawne perełki a wyszło wielkie g***o.