Ulalala, nie miałem czasu w tygodniu aby ogarnąć pierwszy odcinek ani też nie czytałem doniesień o Majdanach po jego emisji.
Jestem właśnie na świeżo po obejrzeniu i cóż - dramat, naprawdę ledwo dotrwałem do końca
Tak jak pisałem tutaj wcześniej - w AE był cel, były sytuacje ekstremalne, była rywalizacja, był żywioł i w nich Majdanowie odnaleźli się znakomicie. W Iron Majdanie przyjeżdżają na gotowe do luksusowego hotelu z podstawionym Mustangiem, odgrywają to co założono w scenariuszu dodając od siebie średnich lotów wypowiedzi i do domu. Wtf?!?
Z ciekawości obejrzę jeszcze Islandię i to jak wydostawali się z bezludnej wyspy.