To się podziało przez ostatni tydzień
Wszystko zaczęło się od wypadku Grosjeana, który cudem uszedł z życiem i jak się później okazało, do końca sezonu zastąpi go Pietro Fittipaldi.
Potem Hamilton zachorował na COVID i zastąpił go Russell, a jego miejsce w Williamsie zajął Jack Aitken.
Już w kwalifikacjach Bottas, jeżdzący tyle lat w zespole Mercedesa, ledwo pokonał Russella, który debiutował w nim.
A w dzisiejszym wyścigu Russell ZNOKAUTOWAŁ Bottasa, lepiej wystartował i powiększał przewagę, dopiero potem Bottas zaczął trochę nadrabiać.
Wtedy Aitken urwał skrzydło w Williamsie i Russell z Bottasem zjechali po nowe opony, i Mercedes pokpił sprawę, zakładając opony przeznaczone dla Bottasa Russellowi, i Bottasowi z powrotem założyli te opony, co miał, a Russell musiał zjechać jeszcze raz, i znalazł się za Bottasem.
Mimo to po samochodzie bezpieczeństwa Russell objechał Bottasa i przebił się z piątego na drugie miejsce, jednak przebił oponę i spadł pod koniec stawki, ostatecznie zdołał jednak awansować na 9 miejsce.
A Bottas? SKOMPROMITOWAŁ się totalnie, spadając na 8 miejsce
WYŚCIG ROKU wygrał Perez, mimo, że Leclerc go obrócił na pierwszym okrążeniu, eliminując przy tym siebie i Verstappena, pierwsze podium zaliczył Ocon, a podium uzupełnił Stroll.
Jak Red Bull nie zastąpi Albona Perezem na 2021 rok, będzie to POTWARZ ROKU!
Swoją drogą, Mercedes też mógłby zerwać kontrakt z tym przeciętniakiem Bottasem na przyszły rok i dać w jego miejsce Russella, a wtedy częściej mielibyśmy ciekawe wyścigi