Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
-
- Junior
- Posty: 1444
- Rejestracja: 12 sty 2018, 17:39
- x 101
- x 166
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Pozwolę sobie na dość mało powszechny temat o polskich klapach. Te klapy to: Skoki Narciarskie 2003, 2004, 2005 i 2006. Od najgorszej do najlepszej wersji. Zapraszam
2003
Najgorsza wersja pod słońcem. Zabugowane wybicia, lądowania potworne, błędy, nużąca muzyka i rozpikselizowana grafika. Niby OK, ale jak tak spróbujesz skoczyć, to skoczysz (zwłaszcza na mamutach) króciutko. Nawet jeżeli cudem uda ci się przekroczyć na mamucie 200 metrów, weź wyląduj. Wszystko na wyczucie, mało ciekawych rzeczy (no może poza multiplayerem, który został rozwinięty). Gra niby miała być hitem na silniku GTA 3 Dla tej 1-szej wersji daję 3/10, ale Złoty Dodatek trochę zmienia stan rzeczy. Nowe statystyki, tryb skakania nocą, skocznia K300 (jedna z najmniej zabugowanych skoczni w grze) i niby usprawnione lądowanie. Dodatek Złoty Orzeł oceniam na 5/10.
2005
Badziew, a wydawało się, że po 2004 będzie dobrze. Kupa błędów, lądowanie na surrealistycznych odległościach, wjeżdżanie w kibiców, znikanie pod bandą itd. Gra była świetna jakościowo, ale technicznie gorsza od 2003. Fajne było Vancouver K300, lecz mocno zabugowane. Wybicie nieustabilizowane, telepanie skoczkiem w trakcie lotu, słaba muzyka, nużąca rozgrywka, kibice wycięci z painta. Grę ratuje sam fakt, że była łatwiejsza od poprzedników oraz miała wybór aż 10 kamer! Oceniam na 5,5/10.
2004
Lepsza wersja od 2003, na pewno usprawnili menu główne, podwójne skocznie, realistyczne skocznie, dużo błędów niestety. Wybicie na pewno lepsze, nawet lądowanie zyskało swój pasek. Komentarz bardzo fajny, te dwie poprzednie wersje ze Szpakiem i Szaranem w roli głównej to istna katorga. Rudziński i Kurzajewski wspaniały duet, dużo tekstów, kibice bardziej żywi, największym błędem było skakanie przez bandę na drugi obiekt (to było też w 2003)no i skakanie stylem równoległym. Niemniej bardzo żywiołowa gra i tak szybko się nie nudzi. 7/10.
2006
Duży przeskok jeżeli chodzi o grafikę i sterowanie skoczkiem. O ile w 2003 i 2005 było to w 100% zalezne od gracza, w tym wypadku mieliśmy pasek trzymania równowagi i nawet statystyki do rozwijania! Niestety treningi były automatyczne. Bardzo ciekawa wersja, nawet poziomy trudności dodali, odległości tylko na trudnym realistyczne ( na łatwym na luzie w Willingen można było skoczyć 160 metrów, a rekord to 152) Menu profejsonalne, twórcy też, szkoda że po 2006 nic się nie ukazało.
To mój subiektywny zestaw gier. Pozdrawiam
2003
Najgorsza wersja pod słońcem. Zabugowane wybicia, lądowania potworne, błędy, nużąca muzyka i rozpikselizowana grafika. Niby OK, ale jak tak spróbujesz skoczyć, to skoczysz (zwłaszcza na mamutach) króciutko. Nawet jeżeli cudem uda ci się przekroczyć na mamucie 200 metrów, weź wyląduj. Wszystko na wyczucie, mało ciekawych rzeczy (no może poza multiplayerem, który został rozwinięty). Gra niby miała być hitem na silniku GTA 3 Dla tej 1-szej wersji daję 3/10, ale Złoty Dodatek trochę zmienia stan rzeczy. Nowe statystyki, tryb skakania nocą, skocznia K300 (jedna z najmniej zabugowanych skoczni w grze) i niby usprawnione lądowanie. Dodatek Złoty Orzeł oceniam na 5/10.
2005
Badziew, a wydawało się, że po 2004 będzie dobrze. Kupa błędów, lądowanie na surrealistycznych odległościach, wjeżdżanie w kibiców, znikanie pod bandą itd. Gra była świetna jakościowo, ale technicznie gorsza od 2003. Fajne było Vancouver K300, lecz mocno zabugowane. Wybicie nieustabilizowane, telepanie skoczkiem w trakcie lotu, słaba muzyka, nużąca rozgrywka, kibice wycięci z painta. Grę ratuje sam fakt, że była łatwiejsza od poprzedników oraz miała wybór aż 10 kamer! Oceniam na 5,5/10.
2004
Lepsza wersja od 2003, na pewno usprawnili menu główne, podwójne skocznie, realistyczne skocznie, dużo błędów niestety. Wybicie na pewno lepsze, nawet lądowanie zyskało swój pasek. Komentarz bardzo fajny, te dwie poprzednie wersje ze Szpakiem i Szaranem w roli głównej to istna katorga. Rudziński i Kurzajewski wspaniały duet, dużo tekstów, kibice bardziej żywi, największym błędem było skakanie przez bandę na drugi obiekt (to było też w 2003)no i skakanie stylem równoległym. Niemniej bardzo żywiołowa gra i tak szybko się nie nudzi. 7/10.
2006
Duży przeskok jeżeli chodzi o grafikę i sterowanie skoczkiem. O ile w 2003 i 2005 było to w 100% zalezne od gracza, w tym wypadku mieliśmy pasek trzymania równowagi i nawet statystyki do rozwijania! Niestety treningi były automatyczne. Bardzo ciekawa wersja, nawet poziomy trudności dodali, odległości tylko na trudnym realistyczne ( na łatwym na luzie w Willingen można było skoczyć 160 metrów, a rekord to 152) Menu profejsonalne, twórcy też, szkoda że po 2006 nic się nie ukazało.
To mój subiektywny zestaw gier. Pozdrawiam
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
No Skoki 2003 są rzeczywiście na silniku RenderWare, przy czym warto zaznaczyć, że został on wymyślony przez Criterion Software i wykorzystuje go większa ilość gier. To, że fajnie prezentował się w GTA 3 czy kolejnych częściach to zasługa twórców Grand Theft Auto - Rockstar Games i raczej polskie L'Art nie miało dostępu do tych indywidualnych poprawek. Ci ostatni mieli tylko dostęp do gołego silnika .tefałen pisze:Gra niby miała być hitem na silniku GTA 3
Jeśli chodzi o Skoki to w sumie grałem tylko w edycje 2003, 2004 oraz odrobinę 2006. W pierwszej z tych gier miałem sam problem z lądowaniem (oszacowaniem wysokości podczas lotu), do tego dość długo potrafiła się ładować sama skocznia (dłużej niż część mapy na mostach w GTA 3 i GTA Vice City), przez co bardzo szybko zniechęcała. Wersja 2004 była nieco lepsza pod względem gameplayu, ale wtedy wolałem męczyć z kolei Deluxe Sky Jumping 3.
Z kolei w 2006 roku grałem po latach i była to wreszcie gra o skokach z prawdziwego zdarzenia - jak stare dobre RTL-owe części. Warto tu zaznaczyć, że autorem została inna firma - osławione Metropolis Software (Tajemnica Statuetki, Teenagent... "to właśnie ja" ). Słuchałem kiedyś jakiegoś wywiadu z Grzegorzem Miechowskim - założycielem tego studia, który bardzo sobie z tego, co pamiętam chwalił tą grę (wywiad z 2010 roku, na samym początku istnienia 11bit Studios, więc nie wiedział, że kiedyś będzie robił takie hity ze szczytów sprzedaży steam jak This War of Mine czy ostatni Frostpunk ). Niestety Małyszomania minęła, a za nim popyt na tego typu produkcje.
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Recenzja gry "Skoki Narciarskie 2003 - Polski Orzeł" z magazynu Click! #2/2003 (niedługa, jak widać czasopismo oszczędzało swoje miejsce na poważniejsze produkcje ).
Zapowiedź gry Skoki Narciarskie 2004 - Click! #11/2003.
Co ciekawe samej recenzji tej części chyba nie było - przynajmniej ja na nią nie trafiłem podczas przyśpieszonego przeglądania kolejnych numerów.---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Skoki 2003 to gra prosta do bólu, krótkie skoki? Tylko w Planicy, na pozostałych mamutach loty powyżej 215 metrów to nic nadzwyczajnego. Ale fakt, że na skoczniach normalnych niemożliwe było uzyskanie wyniku powyżej 130 metrów, chyba że po przejściu całej kariery i odpowiednim wytrenowaniu swojego skoczka.
2004 to porażka, spędziłem przy niej góra kilkadziesiąt minut. 2005 w porządku, choć mało realistyczna, nie podobał mi się system kontroli zawodnika w powietrzu.
2006 to już inna bajka, świetny gameplay, fantastyczne tryby kariery, bije na głowę pozostałe części. Jeśli musiałbym się do czegoś przyczepić to tylko do miałkiego komentarza, chociaż po pewnym czasie da się do niego przyzwyczaić
2004 to porażka, spędziłem przy niej góra kilkadziesiąt minut. 2005 w porządku, choć mało realistyczna, nie podobał mi się system kontroli zawodnika w powietrzu.
2006 to już inna bajka, świetny gameplay, fantastyczne tryby kariery, bije na głowę pozostałe części. Jeśli musiałbym się do czegoś przyczepić to tylko do miałkiego komentarza, chociaż po pewnym czasie da się do niego przyzwyczaić
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Przegląd gier z serii Skoki Narciarskie zrobiony od raczej cenionego przez wszystkich youtubera:
Fajny prześmiewczy tytuł
W sumie z większością opinii zgadzam się. Co do edycji 2003, to samouczek tam był... na papierze i to doprowadzało jeszcze bardziej do nerwicy, bo ciężko przenieść było te informacje na ekran (a nie było wtedy youtube'a, żeby zobaczyć co i jak). Robiłem coś według instrukcji, a mi kompletnie początkowo nie wychodziło (albo skok był krótki, bo chciałem tylko bezpiecznie wylądować). Spróbowanie kolejny raz wymagało przeklikania menu, czy nawet załadowanie kolejną skocznie (około 3-60 sekund). Masa straty czasu
Najlepsze, że właśnie wystarczyło dodać miernik odległości od ziemi i człowiek przynajmniej wiedziałby, w którym momencie miałby wylądować (podejrzewam, że nie było, bo gracze odkryli, że potrzebowaliby na to ułamek sekundy i nie ma tak dobrze ).
Fajny prześmiewczy tytuł
W sumie z większością opinii zgadzam się. Co do edycji 2003, to samouczek tam był... na papierze i to doprowadzało jeszcze bardziej do nerwicy, bo ciężko przenieść było te informacje na ekran (a nie było wtedy youtube'a, żeby zobaczyć co i jak). Robiłem coś według instrukcji, a mi kompletnie początkowo nie wychodziło (albo skok był krótki, bo chciałem tylko bezpiecznie wylądować). Spróbowanie kolejny raz wymagało przeklikania menu, czy nawet załadowanie kolejną skocznie (około 3-60 sekund). Masa straty czasu
Najlepsze, że właśnie wystarczyło dodać miernik odległości od ziemi i człowiek przynajmniej wiedziałby, w którym momencie miałby wylądować (podejrzewam, że nie było, bo gracze odkryli, że potrzebowaliby na to ułamek sekundy i nie ma tak dobrze ).
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
-
- Junior
- Posty: 1444
- Rejestracja: 12 sty 2018, 17:39
- x 101
- x 166
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Ja od niego kupię wszystkie części
-
- Junior
- Posty: 1444
- Rejestracja: 12 sty 2018, 17:39
- x 101
- x 166
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Dla mnie 2003 była porażką, chociaż nie powiem, jak znudziła mi się wersja 2005 która byla chyba najgorsza pod względem sterowania to wróciłem na pół roku do 2003. No i powiem tak, nawet mi się 133 metry na Willingen udało, ale ogólnie do 2002 się nie umywała. Prosta gra? Ty sobie chyba żartujesz. Żeby coś umieć trzeba co najmniej z 3 miesiące gry. Dlaczego 2004 to porażka? Jedna z lepszych gier, nawet to swoje wybicie miała fajne, teraz wróciłem do gry i gram chętniej niż w 2006, w której rutyną było " trening, zawody, trening, sklep, zawody" .Crash pisze: ↑19 lis 2018, 18:24 Skoki 2003 to gra prosta do bólu, krótkie skoki? Tylko w Planicy, na pozostałych mamutach loty powyżej 215 metrów to nic nadzwyczajnego. Ale fakt, że na skoczniach normalnych niemożliwe było uzyskanie wyniku powyżej 130 metrów, chyba że po przejściu całej kariery i odpowiednim wytrenowaniu swojego skoczka.
2004 to porażka, spędziłem przy niej góra kilkadziesiąt minut. 2005 w porządku, choć mało realistyczna, nie podobał mi się system kontroli zawodnika w powietrzu.
2006 to już inna bajka, świetny gameplay, fantastyczne tryby kariery, bije na głowę pozostałe części. Jeśli musiałbym się do czegoś przyczepić to tylko do miałkiego komentarza, chociaż po pewnym czasie da się do niego przyzwyczaić
Jak spartolić legendę, czyli pół-żartem o polskich Skokach
Jakaś nostalgia jednak jest...
---
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Peggyov movrovbivuubavuv vuv!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości