Tutaj muszę wyjaśnić koledze pewne sprawy... Otóż nie wiem, czy kolega jest zorientowany od kiedy która z tych soap oper jest kręcona? Więc wyjaśniam, że wspomniany Żar młodości jest kręcony od połowy lat 70-ych, natomiast pierwsze odcinki Mody na sukces powstały dopiero w roku 1985 i ta soap opera jest tzw. spin offem Żaru... Dlatego w Stanach nie miała aż takiej popularności - nie każdy spin off jest u nich hitem jak produkcja główna. Poza tym Żar młodości jest od lat emitowany na kanałach w Wielkiej Brytanii, o czym kolega też zapomniał napisać, a to dość istotny rynek. Moda na sukces także zresztą jest tam emitowana od lat. U nas oglądalność Mody nie jest zbyt rewelacyjna, jednak TVP ją kupuje, gdyż podobno nie jest droga, a zawsze to amerykański tytuł w ramówce funkcjonuje - poza tym ta stała grupa widzów generuje im jednak wpływy z reklam, że jest to opłacalne. Jednakże zwróćmy uwagę na wędrówkę po godzinach emisji - był okres, że Moda emitowana była tylko i wyłącznie rano o godz. 10.00, później dorzucono powtórki o 5 rano z minutami, których to powtórek nie było nawet w ramówce. Jeśli chodzi o emisję Żaru młodości na PolSacie to może i byłyby szanse na w miarę przyzwoitą widownię, ale o jakiej oglądalności możemy mówić w sytuacji, kiedy premierowe odc. są emitowane o 5 z minutami rano?? Kto ma to oglądać na żywo, bez nagrywania, żeby była jako taka widownia? O tej porze potencjalni widzowie albo jeszcze śpią, albo w pośpiechu szykują się do pracy. Powiesz, Kamil, że dla emerytek i gospodyń domowych, ale sorry, emerytki i gospodynie o tej porze śpią na siódmym boku! Z góry było wiadomo, że emisja premierowych odcinków bez powtórki o tej porze skazana będzie na kompletną klapę. Poza tym PolSat też popełnił błąd - jeśli już chciał przywrócić serial to mogli zakupić odcinki ciągiem, ale po co? Kupowali kilka transzy odcinków skacząc po nich i serwując widzom przeskok po wątkach o 180 stopni... Skoro już porównujemy te 2 soapki to dodać jeszcze wypada, że o ile w Żarze młodości zmieniają się bohaterowie, dochodzą nowe wątki, nowe twarze, o tyle w Modzie od lat cała akcja toczy się wokół tych samych bohaterów, jeśli ktoś nowy się pojawia to wątek jest traktowany bardzo marginalnie, a spora część akcji jest po prostu dla mnie i dla większości normalnych osób nie do strawienia (np. 4-o krotne ożywianie Taylor, gdy aktorka ją grająca zdecydowała się po przerwie wrócić do serialu)... O ile przez lata akcja toczyła się wokół relacji Brooke - Ridge - Caroline - Taylor, o tyle w ostatnich latach główne wątki przejęło młode pokolenie - żeby było ciekawiej, dorosłych dzieci Taylor i Brooke. W innych krajach europejskich Moda też nie jest aż tak wielkim sukcesem - po prostu jest w ramówkach dla tej stałej widowni i będzie, póki będą kręcone nowe odcinki, widownia by im tego nie wybaczyła, a na reklamach i tak zarabia należycie.Kamil pisze:Prosty przykład, opera mydlana "Żar Młodości". Wielki sukces CBS i Sony w USA. Wszelkimi sposobami próbują ją wciskać do krajów europejskich. I co? Na ogół kicha. Serial emitowany jest bodajże wyłącznie we Francji, Belgii i kilku krajach Afrykańskich. W Polsce kilka lat temu Polsat porwał się na przywrócenie "Żaru...". Bez skutku. Dlaczego? Inna mentalność, inne poczucie estetyki niż w Stanach, inne spojrzenie społeczne na problemy.
Tak opluwana w Polsce "Moda na sukces", przez ponad 20 lat, była w Stanach traktowana jako opera mydlana gorszego gatunku. Międzynarodowy hit CBS, uwielbiana przez widzów we Włoszech, Polsce, Francji i Niemczech. Do Amerykanów jednak zawiły świat mody Forresterów nie trafiał zupełnie. Produkcja utrzymała się przez tyle lat na wizji, tylko i wyłącznie dlatego, że przynosiła ogromne zyski, ze sprzedaży odcinków głównie do Europy. Dopiero po znaczących zmianach scenariuszowych i anulowaniu kilku soap-oper w Stanach "Moda" ma najlepsze wyniki oglądalności od 25 lat. Jak to będzie wyglądać u nas? Czas pokaże.
Jeśli chodzi o nasze stacje to tak naprawdę spójrzmy, co nam oferują w ramówce główne kanały. Jak dla mnie wielkie nic. Bo co to za wybór między 3-a talent showami na 3-ch głównych kanałach w sobotnie wieczory? Żaden wybór. Chcąc nie chcąc widz i tak włączy któryś z nich, bo co ma oglądać, jak nie ma ani żadnego filmu, ani czegoś innego nadającego się do oglądania? Co ma oglądać taka 50, 60, 70 letnia osoba? W najlepszym razie do wyboru ma film sensacyjny, w którym leje się krew. Kabarety? To raczej nie dla osób, które mało interesują się polityką. Niestety, ale zwykły widz musi przełączyć na jakieś kanały tematyczne. A w tygodniu co jest na antenach? Też nic, bo też są talent showy. Choć w tygodniu jeszcze są polskie produkcje oparte żywcem na formatach albo latynoskich, albo brytyjskich, skandynawskich czy francuskich soapek.