Po zeszłotygodniowym armagedonie - panie miażdżą panów na razie 4:0.
Już jest 4:3 - robi się ciekawie.
Ostatecznie 4:4,5 dla mężczyzn. Mężczyźni na nagrodę, kobiety na karę. Bryk powiedział także, że wszyscy powinni być na karze.
Nagroda - jedzenie sushi z ciała kobiety w strojach japońskich - czyli multitandeta.
Kara - sprzątanie z worków do śmieci w strojach sumo - ale spokojnie - chodzi tu o napompowane baloniki.
Na szczęście zwycięzcy - jako tako - podzielili się z przegranymi nagrodą.
Teraz czas na szkolenie Kurta Schellera.
"Przepis na śledzia? - Nie wiem szef" - Marta.
Agnieszka i Jakub W. - kapitanami, bo tylko oni znają przepisy.
"Jeśli jakiś gość wyjdzie głodny - nie chciałbym być w waszej skórze" - Chef Bryś

.
"Jesteśmy gotowi niczym Robert Lewandowski na kolejną reklamę" - Paweł Gruba.
Emilia dwa razy próbuje wydać do domu, ale nic z tego nie wynika. Ponieważ Agnieszka nie próbuje tataru Emilii - Agnieszka traci opaskę i idzie do apartamentu. Opaskę przejmuje Karolina.
Jakub W. - także traci opaskę jako kapitan. Tą rolę przejmuję Damian.
Paweł Gruba - "goście podenerwowani, ale dają radę".
Kuba W. za źle zmarnowany herbatnik idzie do domu. U czerwonych także niezły bajzel przez duże B. Emilia musi iść do domu.
O matko - ale akcja Chefa Brysia z tym bałaganem.
Po sprzątnięciu śmieci - Kasia nie umyła rąk. Zauważył to gość i tym samym Kasia idzie do domu.
Damian nie wydał odpowiedniego dania w ciągu 10 minut i idzie do domu. Kuba W. wraca z domu - i znów jest kapitanem. Spróbuje wydać startery.
Pierwsze w tej edycji dania są wydane - przez czerwonych. Niebiescy także wydają pierwsze dania.
Niestety goście wychodzą z HK, i tym samym praca obu kuchni jest zakończona w sposób natychmiastowy.