Zdaje się, że nie ma jeszcze odpowiedniego wątku o telewizji w Stanach Zjednoczonych, dlatego warto zagłębić się w ten temat. W pierwszym poście chciałabym jednak wspomnieć o całkiem niedalekiej historii telewizji cyfrowej w USA.
W 1991 roku na amerykańskim rynku zadebiutowała platforma Primestar - i to na długo przed pojawieniem się Directv i Dish Network. W dobie zacofania technologicznego, w początkowej fazie była dostępna z satelitów średniej mocy - dopiero potem dopracowano technologię lepszego dosyłu sygnału. Zapewne wiązało się to z koniecznością posiadania większych anten satelitarnych - a nie jak dziś talerzy wielkości felgi samochodowej
W sieci znalazłem filmik prezentujący surfowanie po kanałach tej platformy 1994 roku. Warto zwrócić uwagę na średniowieczne EPG z odliczaniem do końca nadawanej audycji przypominające bardziej grafiki z domowych magnetowidów
Platforma upadła, a raczej dała się przejąć konkurencji w roku 1999.
To, co mi się rzuciło w oczy to fakt, że większość z tych stacji (w tym także Cartoon Network) w nagraniu nie nadaje loga ekranowego.
Przy okazji pierwsze przed-emisyjne logo Cartoon Network
Wykorzystywane tylko w materiałach promocyjnych przed startem stacji (w środku pojawiały się postacie kreskówek Hanno Barbery, Looney Tunes itd.) - 1991 rok:
Start amerykańskiego Cartoon Network - 1 października 1992 roku
[youtube][/youtube] Zwróćcie uwagę na wielkość loga na końcu
Jeszcze taka ciekawostka, która chyba nigdy tutaj na forum nie trafiła - Orwell 2018
Mówiłem w innym temacie o ITN (gdzie jest ITV ma zakaz posiadania większych ilości udziałów niż 49 procent), a tutaj skutek należenia ponad setki kanałów regionalnych (działających w różnych sieciach) do jednego właściciela - Sinclair Broadcast Group, dokładnie 193 stacji, pokrywających 40% amerykańskich domów. "Pluralizm" mediów w jankesowym wydaniu - brak własnego zdania setek prowadzących, tylko czytanie z promptera gotowego ataku na Trumpa .
Z jednej strony pluralizm, z drugiej natomiast jego brak. Z uwagi na fakt, że wiele stacji w USA kapitałowo nie należy do sieci, w których się zrzeszają, może dochodzić do sytuacji, w której dwa Foxy przedstawiają tą samą informację w różny sposób, w zależności od właściciela / producenta danego programu "Pluralizm" nie do osiągnięcia w TVP
Przynajmniej propaganda nie zależy od właściciela sieci (prezesa, ministra), a od ludzi kryjących się pod skrzydłami korporacji, z których istnienia obywatele USA nawet nie muszą zdawać sobie sprawy.
Swoją drogą wychodzi, jak zawiły jest rynek telewizyjny w USA - sieci ogólnokrajowe, lokalne, producenckie, zrzeszenia... Czasem jeden lokalny nadawca produkuje kontent dla trzech dużych i to w jednym regionie
Jak i w pozostałych dwóch marcepanach - zapomniałeś dodać .
Niemniej wolę polski format (wynikający głównie z tego, że jesteśmy małym krajem w porównaniu do Stanów, gdzie trudno wszystko ogarnąć, i lepiej wszystko oddać trzecim firmom lub podpisać z nimi jakąś umowę). Fajnie wiedzieć, że osoba czytająca ma jakiś wpływ na produkcję programu, a nie że cała wypowiedź to tekst idący z jakieś centrali kilkaset/kilka tysięcy kilometrów gdzie indziej, bo "tak jest tanio". Co mam wtedy myśleć o takich dziennikarzach?
Przynajmniej propaganda nie zależy od właściciela sieci (prezesa, ministra), a od ludzi kryjących się pod skrzydłami korporacji, z których istnienia obywatele USA nawet nie muszą zdawać sobie sprawy.
No tak, jasno określony jeden właściciel sieci jest czymś gorszym niż korporacja produkująca program pod różnymi markami na lokalnym rynku . Jak dla mnie przekaz scentralizowany jest przekazem scentralizowanym bez względu skąd prowadzi. Bo takie wiadomości jak powyższy przypadek nie ma nic wspólnego z lokalną produkcją informacji. Ogranicza się to do wyczytania formułki napisanej przez jakiegoś jednego, nieokreślonego gościa przez setki ludzi. Zupełnie jak za komuny, gdy gazety przedrukowały czasem dokładnie te same teksty.
Przerażające jest to, że tekst o Trumpie brzmi ewidentnie jak propaganda o wrogu państwa - Emmanuelu Goldsteinie z książki 1984. Nawet jest w tym wszystkim promowana nowomowa jak ta zamieszczona przeze mnie pod koniec mojego poprzedniego posta .
Skoro mówimy już o państwowej TV, to PBS zainteresowało się powyższym filmikiem i kwestią lokalności robionej przez Sinclair
Swoją drogą wychodzi, jak zawiły jest rynek telewizyjny w USA - sieci ogólnokrajowe, lokalne, producenckie, zrzeszenia... Czasem jeden lokalny nadawca produkuje kontent dla trzech dużych i to w jednym regionie
W sumie zastanawiam się, czy brak znaczków ekranowych na filmiku, który podałeś nie jest wynikiem tego, że jest to sygnał satelitarny, który służył jednocześnie dosyłaniu treści lokalnym stacjom, ewentualnie emisji programów z opóźnieniem w kablówkach (USA leży w kilku strefach czasowych) i dostosowywaniu ich do emitowanych bloków reklamowych.
W ogóle czytanie o tych lokalnych stacjach na wikipedii to jakiś koszmar - zamiast nazwać jakoś pospolicie te kanały, to wykorzystywano niespotykane w Polsce "call sign" i wychodzi masło maślane. A przecież chodzi o głupie stacyjki, które od 70 lat głównie produkują newsy i jakieś dodatkowe programy .
Znaki wywoławcze są jakimś dziwnym reliktem sprzed kilkudziesięciu lat, które być może dawniej pozwalały na zorientowanie się skąd dana stacja nadaje, tym bardziej na olbrzymim terytorium USA czy Kanady. Poza tym bardziej pasują do radia albo lepiej - krotkofalarstwa Tak to się zaczęło w USA i trwa po dziś dzień, chociaż dobra wiadomość jest taka, że nadawcy, którzy są zrzeszeni bądź też kapitałowo należą do jakiejś sieci starają się używać co najwyżej numeru kanału, na którym nadają Zważając na to, że znak wywoławczy przypisany jest bardziej do stacji nadawczej, a nie samego konkretnego kanału telewizyjnego, tym bardziej w dobie telewizji cyfrowej jest tylko skromnym dodatkiem do nazwy głównego nurtu.
Pisałem o nadawcach produkujących program lokalny dla kilku sieci jednocześnie. Przykładem może być Kait8 z Jonesboro w Arkansas. Produkuje program dla ABC, NBC i CW Plus W cyfrowej telewizji naziemnej przed nazwami sieci dodaje właśnie skrót KAIT. https://en.m.wikipedia.org/wiki/KAIT
Prawda na temat telewizji w USA jest taka. Lokalnością, nawet połowiczną ten kraj stoi. Duzi nadawcy nadają tak naprawdę w primetime, pozostały czas gniotą albo powtórki albo program lokalny - najczęściej lokalne newsy Coś jak kiedyś Polonia 1, a nawet lepiej - TVN z rozszczepiemiami "Faktów".
Ja wiem skąd wzięły się te znaczki, po prostu ciężko czyta się o tym wszystkim na wikipedii, gdy zaczynasz próbować coś poukładać sobie w głowie, a tutaj w tekście od razu kilka następnych linków do przejrzenia, bez których trudno ogarnąć, co na lokalnym rynku działo/dzieje się. Ciekawe, czy jest jakaś amerykańska strona, która opisywała stacje z podziałem na Stany, aby dało się to jakoś zamknąć w ramy określonego terytorium .
Taka ciekawostka i jednocześnie przykład - najbardziej "epickie" "zakończenie" emisji telewizji w historii w wykonaniu KXJB-TV - lokalnej stacji z Fargo .
Z tą lokalnością jest też ten szkopuł, że USA są o wiele większym terytorium niż Polska, nie mówiąc o ludności, więc teoretycznie wychodzi na to samo, co jest w Polsce pod względem docierania do widzów, tylko nad wszystkim stoją jeszcze Więksi Bracia, którzy dostarczają sporą własnego materiałów.
Relację: [lokalna telewizja "afiliacyjna" - jej właściciel - amerykańska sieć do której ona należy] raczej porównałbym do dawnego stosunku [ECHO - ODRA - NASZA TV + jeszcze RTL7]. Firma luksemburska nigdy nie miała (chyba?) swoich udziałów w Naszej TV, a ta za pośrednictwem siebie i sieci/stacji, która także jej podlegała, retransmitowała sygnał z Księstwa.
Przed-emisyjny spot amerykańskiej sieci telewizyjnej FOX Broadcasting Company z 1986 roku - "w teorii" powstała ona 9 października 1986, ale ramówkę stanowił jedynie jeden program wieczorny typu talk show - The Late Show.
Pocięty materiał z premierowego wieczoru FOX Broadcasting Company (5 kwietnia 1987 roku), czyli prawdziwego początku telewizji Fox (stacja lokalna: WOFL-TV 35, Orlando, Florida):
Opis filmiku ode mnie:
1. Zapowiedź "Świata według Bundych" - za chwilę w Foxie
2. Zapowiedź serialu 21 Jump Street - premiera w kolejną niedzielę
3. Reklama filmu kinowego "Raising Arizona" (pl. Arizona Junior)
4. Końcówka "Bundych"
5. Zapowiedź serialu "The Tracey Ullman Show" - za chwilę w Foxie
6. Zapowiedź następnego odcinka "Świata według Bundych" - w kolejną niedzielę
7. Kawałek tyłówki Bundych
8. Ogólny spot promocyjny przyszłych seriali Foxa: 21 Jump Street, Duet, Mr. President.
9. Reklamy
10. Spot "Jeśli ominąłeś pierwszy odcinek Bundych..." - to zapraszamy na kolejny epizod za tydzień
Ówcześnie Fox (rozumiany jako blok wspólny nadawany przez stacje lokalne) nadawał tylko w sobotę i niedzielę.
Sezon wiosenny 1987 - zbliżony wygląd ramówki:
Niedziela (start: 5 kwietnia 1987 roku):
19:00 - 21 Jump Street (serial kryminalny)
20:00 - Married... with Children / Świat według Bundych
20:30 - The Tracey Ullman Show (podczas lata: Duet)
21:00 - Mr. President
21:30 - Duet
Premiery:
Married... with Children / Świat według Bundych - 5 kwietnia 1987 (pierwszy serial nadawany w wspólnym, wieczornym bloku sieci Fox)
The Tracey Ullman Show - 5 kwietnia 1987
21 Jump Street - 12 kwietnia 1987
Duet - 19 kwietnia 1987
Mr. President - 3 maja 1987
Premiery:
Down and Out in Beverly Hills - 26 kwietnia 1987
Werewolf - 11 lipca 1987
The New Adventures of Beans Baxter - 18 lipca 1987
Karen's Song - 18 lipca 1987
Nie posiadam fachowych wnioskow na temat TV w USA, moge tylko jako zwykly widz od xx lat powiedziec ze przebywajac w USA w ogole nie ma co ogladac w TV jak sie nie posiada telewizji kablowej lub satelitarnej ( koszt na miesiac w sensownych pakietach ok 200 dol na miesiac co sie rowna czesto miesiecznej splacie ot zwyklego samochodu )
Programy informacyjne to tylko wiadomosci ....lokalne. Ogolna zalamka.
Wiadome jest, że stacje kablówko-satelitarne w USA mają lepszą ramówkę od głównych stacji telewizyjnych typu ABC, CBS czy NBC. Telewizje w USA mają najlepsze morning show (NBC - ''Today'', ABC - ''Good Morning America''), w których artyści muzyczni śpiewają nie w studiu czy na dachu jak u nas, ale na scenie z udziałem publiczności.
Także wśród najlepszych programów telewizyjnych w USA są m.in. ''Ellen'', ''The Tonight Show'' prowadzony przez Jimmy'ego Fallona (dawniej przez kultowego nawet w Polsce Jay Leno), ''Late Show'' prowadzony przez Jamesa Cordena (dawniej przez Davida Lettermana), informacyjny ''NBC Nightly News'' którego prowadzącym i szefem jest Lester Holt, ''60 Minutes'' czy ''Saturday Night Live'', no i do tego seriale oraz relacje sportowe z NFL (baseball) czy NASCAR (wyścigi samochodowe).
Ciekawy jest również publiczny PBS, który rano i po południu daje seriale i programy dla dzieci (np. ''Ulice Sezamkową''), a wieczorem daje programy dla dorosłych w tym informacyjny ''Newshour''.
Jeszcze jeden zbiór spotów promocyjnych sieci FOX Broadcasting Company z 1987 roku - tym razem ze stacji lokalnej KTXL (Fox 40 Sacramento–Stockton–Modesto, California).
Widać, że reklamy porównawcze w Stanach Zjednoczonych są bardziej legalne .
Tradycja pisze:Nie posiadam fachowych wnioskow na temat TV w USA, moge tylko jako zwykly widz od xx lat powiedziec ze przebywajac w USA w ogole nie ma co ogladac w TV jak sie nie posiada telewizji kablowej lub satelitarnej ( koszt na miesiac w sensownych pakietach ok 200 dol na miesiac co sie rowna czesto miesiecznej splacie ot zwyklego samochodu ) Programy informacyjne to tylko wiadomosci ....lokalne. Ogolna zalamka.
A nie taniej wziąć jakiegoś Netflixa czy Amazon Prime (ten pierwszy ma 5 razy więcej seriali niż w Polsce za podobną cenę ), który kosztuje grosze w porównaniu do telewizji kablowych? Wiadomości można w sumie poczytać sobie w necie, a sport w sumie jest nieco obecny w sieciach telewizyjnych od święta (wiem, że pierwszy odcinek Orville ma być pod koniec roku nadawany po wieczorze z NFL).
W sumie, jak wygląda kwestia PPV? Jak wiele transmisji sportowych jest emitowana w ramach tej usługi? Bardziej to opłata za jednorazowy "mecz" czy jest możliwość wykupu na cały sezon? Ile to zwykle kosztuje?
PBS u mnie jako - WTTW faktycznie jak dla mnie spelnia oczekiwania. Reszta w/w programow to od wielu lat ta sama formula, ale co kto lubi.
Nie zebym miala problem ze staroscia, ale w amerykanskiej TV jest ogolnie bardzo duzo prezenterow seniorow takich dobrze 55 +
Nie kojarze np zadnej mlodej osoby " od pogody"
Netflix oczywiscie jest bardzo dobrym rozwiazaniem jesli ktos skupia sie na filmach, serialach. Posiadam Netflixa od czasow gdy wysylali do domu poczta plyty DVD i potem nalezalo to taka sama droga odeslac
PPV dziala dla posiadaczy tv kablowej,wybrane programy platne doliczaja pozniej do miesiecznego rachunku.
Sportu jest duzo ale oczywiscie musi byc wydarzenie w USA lub Amerykanie brac udzial zeby byla szansa cos zobaczyc.
Wiekszosc oplat jest tak jak piszesz za tzw "mecz" niz cale zawody, ale bywa ze np Mistrzostwa Swiata w Pilce Noznej
mozna bylo wykupic w pakiecie, szeroko reklamowanym.....a pozniej o ironio puszczali mecze na ogolniedostepnych kanalach.
Cenowo jest roznie, zalezy, od czego ? nie mam pojecia.
Zupelnie niedawno byla walka Joanny Jedrzejczyk chcieli znajomi zobaczyc, wyszla nam cena $64.99
podobne + - ceny sa na inne gale boxu, ktore leca noca np w Polsat Sport.
Co do legalnosci licznych polskich TV w USA to juz nie nie wypowiem, ale jest i dziala.
To tyle babskim okiem
Tradycja pisze:Wiekszosc oplat jest tak jak piszesz za tzw "mecz" niz cale zawody, ale bywa ze np Mistrzostwa Swiata w Pilce Noznej
mozna bylo wykupic w pakiecie, szeroko reklamowanym.....a pozniej o ironio puszczali mecze na ogolniedostepnych kanalach.
Myślę, że to kwestia sprawienia niespodzianki Foxowi i Telemundo przez reprezentację USA, która nie dostała się na mistrzostwa świata, przegrywając z Trynidadem i Tobago (wystarczyło zremisować). Wybulono dużą kasę na prawa, to trzeba było sobie ją odbić na reklamach, a i tak nie za bardzo udało się, bo oglądalność średnia. http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/201 ... ie-oglada/
Co do legalnosci licznych polskich TV w USA to juz nie nie wypowiem, ale jest i dziala.
W zasadzie to chyba w USA co jakiś czas wyrastają jakieś dziwne, polskie stacje.
Znalazłem ciekawy materiał o historii UPN - "piątej" nieistniejącej dzisiaj sieci telewizyjnej w USA, która należała przez większość swojego istnienia do Paramountu i Chris-Craft Industries.
Znana z nadawania m.in. seriali "Star Trek" w latach 90 i początkach 2000, ale też takich seriali jak "Dilbert", "Veronica Mars", "Seven Days" (Misja w Czasie), późniejszych sezonów "Roswell" i "Buffy: Postrach wampirów". Na jej bazie (oraz konkurencyjnej dla niej sieci o nazwie The WB) powstała sieć The CW.
Gość ma mało wyświetleń, tylko trzy filmiki na kanale, a szkoda, bo poza samym opowiadaniem o UPN, można dowiedzieć się wiele, innych ciekawych rzeczy o funkcjonowaniu telewizji w USA:
- o początkach niektórych sieci
- o zapomnianych w mrokach dzieju "czwartych" sieciach telewizyjnych
- na czym polega afiliacja stacji lokalnych (jak jeden kanał lokalny należący do jednej sieci może emitować seriale z kilku, innych sieci)
- ograniczenia monopolu w USA i ile jest z tym kombinowania w przypadku fuzji dwóch nadawców (przypadek stacji należących do Foxa, ale działających w ramach sieci UPN )
- jak studio Paramount swoją bojaźliwością przyczynił się w latach 70 do powstania sieci Fox w latach 80
- jak potem UPN naśladowało tą ostatnią sieć w swojej polityce
- konflikty "na górze" w ramach zjednoczonego Viacomu (Paramount i CBS w latach 1999-2006)
Spot żegnający sieć The WB (1995-2006), która dzień później wystartowała jako The CW (wraz z UPN, które zakończyło nadawanie dwa dni wcześniej i miało tak ładnego zakończenia)
No i jeszcze rebranding jednej ze stacji - nowojorskiej WPIX z WB11 do CW11, prezentujący różne nazwy stacji/loga na przełomie dekad + start serwisu "CW11 News At Ten". Dzień: 17 września 2018 (wieczorne pasmo The CW wystartowało dzień później).
Jako ciekawostkę dodam, że w 2008 roku po raz kolejny zmieniła nazwę na PIX11, pod którą nadaje własny program do dzisiaj. Stacja nie należy do CBS Corporation, a do Tribune Broadcasting. Ma kontrakt do emisji The CW do 2021 roku.
Zresztą w latach 80 stacja promowała się zabawnymi spotami, w których niezbyt spostrzegawczy, fikcyjny pracownik stacji - Henry Tillman poszukiwał unikalnego elementu Nowego Jorku, który mógłby posłużyć za logo swojej stacji. Pomimo występowania bliźniaczych wież w każdym nagraniu nigdy nie zauważał w nich podobieństwa do "11" w znaczku swojej telewizji.
.
.