[ANKIETA] Popierasz strajk nauczycieli?

[Dominik]

Polscy nauczyciele to w ogóle specyficzna grupa. Miałem kiedyś okazję pracować z nauczycielami z Wielkiej Brytanii i USA. Sami faceci. Umieli utrzymać dyscyplinę, ale jednocześnie mieli świetny kontakt z uczniami, przyjaźnili się z nimi i naprawdę pracowali w pasją. Takim nauczycielom należy się więcej. Ale ilu takich mamy w szkołach? Często stykam się z nauczycielkami i większość to niezadowolone z życia i ograniczone osoby, które w żadnej innej pracy by się nie odnalazły.

Uważam, że należy opracować system, który będzie promował zdolnych, młodych nauczycieli, którzy po prostu potrafią uczyć i lubią to robić. Na przykład egzaminy z danego przedmiotu sprawdzające, jaki progres zrobiły klasy uczone przez nauczyciela. W zależności od wyników odpowiednia podwyżka na kolejny rok - choćby i do 1000 zł. A ci, którym sie uczyć nie chce niech zostaną z podstawą. Albo wyprą ich nowi, którzy przy lepszych zarobkach zdecydują się na pracę nauczyciela.

[AtoMan]

Przeglądam sobie czasami social media i widzę te filmiki, które nagrywają nauczyciele w niektórych szkołach, takie wiecie - a la "nie pucz kiedy odjadę". Czy oni nie widzą, że tym samym się ośmieszają? Albo porównywaniem się, że są gorsi niż krowy i świnie, bo one dostaną 500 zł (z dopłat unijnych, to warto dodać, taka figura retoryczna Kaczyńskiego ).

No własnie niekoniecznie, bo sytuacja jest jasna - PiS obiecuje dosypać tam, gdzie może dostać głosów, a innym mówi, że "nie ma pieniędzy" (na "trzynastki" dla emerytów też nie ma, i co z tego xD). Ktoś się dziwi, że inni się buntują, i to akurat w roku wyborczym? Maja karte przetargową i nie zawahali się jej użyć.

Tak, nauczycielom podwyżki się należą, to nie budzi wątpliwości. Na pewno w wyższym stopniu niż proponuje rząd, ale czy aż tyle, ile chce Broniarz? Od tego są negocjacje, ale jak rząd nie ma żadnych propozycji, to trudno się dziwić, że wyszło jak wyszło. A że Broniarz wnerwia nawet niektórych z ZNP, to też słyszę od znajomych nauczycieli... ale to nic w porównaniu z Proksą, na którego są wściekli, jak zawiódł ich zaufanie.

[Tomek]

Nikt na nic nie zasługuje, bo nie ma sensownych kryteriów, którymi można byłoby sprawdzić kompetencje nauczycieli.

Wielokrotnie tu przywoływana ilość godzin nie jest żadnym kryterium, bo na tej zasadzie moim zdaniem pan Chajzer ze swoje prowadzenie programów nie powinien dostawać nawet takich pieniędzy jak ci nauczyciele. A mimo to dostaje więcej - najwyraźniej na jego telewizyjne pajacowanie jest większe zapotrzebowanie. Zawód zawodowi nierówny, nauczyciel nauczycielowi też.

Najbardziej prostym rozwiązaniem byłoby rozszerzyć maturę na egzaminy semestralne/roczne - coś na kształt tego z Japonii, ale z zewnętrznym sprawdzaniem i tu posłużyłby także w ocenie uczących. Nauczyciele z lepszymi wynikami u uczniów dostawałyby podwyżki, te z gorszymi obcinano pensje.

Żeby belfrowie nie walczyli niesprawiedliwie między sobą i nie wpadli na pomysł specjalnego obniżania ocen uczniom innym belfrom, byłby to rankingi terytorialne (np. wojewódzkie). Dzięki temu nauczyciel z danego terytorium sprawdzałby testy ucznia nauczyciela , który nie byłby jego konkurentem w rankingu.

[AtoMan]

Kryterium jest proste - pensje wszystkim rosły, nauczycielom od paru lat nie. Sytuacja ta sama, co w przypadku innych strajkujących przedstawicieli budżetówki - czy to tych z LOT, czy z Policji. Sytuacja budżetu się poprawiła, więc mozna oczekiwać jakiegos wyrównania.

Nie wiem, czy ma to być aż tysiąc na rękę więcej, ale ze strony rządu żadnej kontrpropozycji nie ma. Bo nie jest nią cofnięcie wydłużenia ścieżki awansu, które sami wprowadzili

[Tomek]

No bo w prywatnej firmie pensje pracowników automatycznie wzrastają, gdy ta ma lepszy rok . Idź pan... z tymi PRL-owskimi kryteriami, gdzie wszystkim ma rosnąć po równo i w tym wypadku nie wiadomo za co. Zabawne, że to pracownicy mają decydować, ile chcą zarabiać.

Jak zabraknie państwu rąk do roboty w edukacji lub ustali się kryteria za konkretne wyniki (np. uczniów danego nauczyciela na maturze) wtedy można mówić o potrzebie zwiększenia pensji / wynagradzania za sukcesy.

[kacper3100]

https://kultura.onet.pl/muzyka/wiadomos ... ie/zdhdbr7

Ja pierdziu, jeszcze koncert z tej okazji będą dawać. XD

[Tradycjonalista]

A czemu by nie? Dodajmy że dzisiejsze spotkanie rządu z nauczycielami zakończyło się fiaskiem. Kolejne po świętach: https://www.wprost.pl/kraj/10209546/zak ... alono.html

[Tradycjonalista]

PO namawia nauczycieli do zakończenia strajku. Bo im to się politycznie nie opłaca. To kogo PO popiera? Żałosna ta PO - https://strajk.eu/liberalowie-zdradzili ... EDNrvkSlMw

[kacper3100]

No i słusznie. Ten strajk jest żenujący, mogliby wymyślić rozwiązanie problemu w inny sposób, a nie zakłócać rok szkolny.

[Dominik]

Rzecz w tym, że nie należy patrzeć na nauczycieli jako ogół. Wielu z nich już dawno chciałoby zakończyć strajk, otrzymać mniejsze podwyżki i kolejne w następnych latach. Tylko że związki zawodowe prowadzą swoją grę, w której pojedynczy nauczyciele się nie liczą. I dlatego wielu nauczycieli, chcąc czy nie, wciąż musi brać w tym udział. A rząd wie, że do stracenia ma wiele, więc łatwo się nie ugnie. Nie tylko bardzo ciężko byłoby znaleźć w budżecie miejsce na 1000 zł dla każdego nauczyciela, ale zdają sobie też sprawę z tego, że jeśli teraz ustąpią, to za miesiąc kolejna grupa społeczna wyciągnie ręce po podwyżki. Patowa sytuacja.

[Kamilo]

Rząd po części sam sobie tę patową sytuację zafundował. Reforma szkolnictwa została przeprowadzona na kolanie i nikt nie pomyślał, że w roku wyborczym wypadnie podwójny rocznik i że może zakończyć się wojną, do której włączą się rodzice (krótko mówiąc, że chaos spotęguje i wybuchnie frustracja). Przez 3 lata z kawałkiem nie zrobiono też nic, by nauczycieli udobruchać

W kwestii postulatów ZNP, zgadzam się, że pensje kolosalne nie są, ale z licznymi przywilejami i z tak niskim pensum niespecjalnie umiem wydobyć z siebie empatię. Oczywiście, są nauczyciele, którzy do tego pensum dokładają 2-3 razy więcej czasu, ale są też np. wuefiści, których czas pracy niespecjalnie wykracza poza tych 19 godzin (lekcyjnych!)

[Dominik]

W kwestii reformy edukacji, myślę, że najpierw powinni się pochylić nad samą edukacją, bo o tym kolejne rządy zapominają. Poziom polskiej edukacji jest naprawdę fatalny. Podstawa programowa, która jest przeładowana, a jednocześnie niczego nie uczy. Lektury na języku polskim nie do strawienia dla obecnych pokoleń, brak edukacji filmowej, brak uczenia praktycznych, przydatnych w późniejszym życiu umiejętności. I angielski, który w dzisiejszych czasach powinien być jednym z najważniejszych przedmiotów, a który nauczany jest tak, że po 12 latach nauki połowa osób ma problem z przedstawieniem się, a na maturze naprawdę trzeba się postarać, by zdać ten przedmiot na mniej niż 90 proc.

No i wreszcie nauczyciele - ci najgłośniej strajkujący - którzy są idealnym produktem tego systemu. Zrealizować podstawę, byle było, nieważne czy ciekawie, nieważne, czy zrozumieją. Jak się nie zdąży na lekcji, to resztę zostawić do domu dzieciom, a że sobie nie poradzą? Trudno, najwyżej korepetytor pomoże.

[Kamilo]

I to by było na tyle. Strajk od soboty będzie zawieszony aż do września http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,2469 ... niarz.html

[Tradycjonalista]

Co z tego? Czyli obecny rząd już nic nie zrobi dla nauczycieli. A nowy rząd? Ale to po wyborach parlamentarnych. I czy po wyborach parlamentarnych wróci temat reformy edukacji..

[Abbott]

Trzeba być obiektywnym. Broniarz poniósł sromotną porażkę. Ośmieszył strajkujących nauczycieli z własnego związku.