Abbott pisze: ↑02 lis 2021, 16:08
Dla mnie potoczone drogi zawodowe tych dwóch panów to jak północ z południem. Nie ma porównania.
Nadal nie widzisz związku? Oto fragment artykułu "Wirtualnych mediów" o Lisie sprzed paru dni:
"Dziennikarze „Newsweeka”, z którymi rozmawialiśmy mówią anonimowo, że wybuchowy charakter szefa był ogólnie znany i to od lat. - To taki tryb zarządzania, wyniesiony jeszcze z lat 90. Sporo krzyku, połajanek, wojskowego ustawiania ludzi do pionu, ale raczej dlatego, żeby ich zmotywować do pracy. Nie z czystej złości czy złośliwości - opisują".
W pierwszej chwili myślałem, że to fragment dawnego tekstu o Durczoku. On też nie zachowywał się tak "ze złośliwości" tylko dla "motywacji".
@bustram nadal to 2 różne sprawy. Lis kierował "Newsweekiem" przez 10 lat i wszyscy co z nim pracowali na jego warunki się zgadzali i za nim przechodzili z "Wprostu" czy Polsatu News. Durczok po swojej aferze ponosił same klęski pod względem zawodowym i prywatnym.
Jak widzę słowo "anonim" w prasie lub portalach internetowych, to działa na mnie jak płachta na byka. Jak mnie prześladowano w byłej pracy jakieś 6 lat temu, to potrafiłem się podpisać pod skargą swoją osobą, a pracownica która mnie gnębiła dostała dyscyplinarkę. Trudno więc jest mi się odnieść do artykułu, który zalinkowałeś tym bardziej, że na twitterze z imienia i nazwiska Lisa żegnały oraz dziękowały mu osoby za współpracę pracujące dalej w Ringier Axel Springer Polska. Po Durczoku właściwie nikt nie płakał, a przez sam TVN został wygumkowany.
Podsumowując, to odejście Lisa skupia się obecnie na spekulacjach i domysłach. U Durczoka wszystko było już jasne od samego początku.
Moje prywatne zdanie jest takie, że Lis za bardzo stał się rzecznikiem prasowym Platformy Obywatelskiej i dlatego wyleciał. Oczywiście mogę się mylić, ale to czas zweryfikuje.
A inspekcje pracy powinny działać we wszystkich zakładach pracy. Do tego zostały powołane.