Duża ilość popularnych kanałów na wszelakich platformach publikacyjnych materiałów video posiada dość duże grono odbiorców, z którego to grona pewnie większa połowa wspomaga finansowo swojego ulubionego producenta (autora - jakkolwiek by nazwać) filmików. Najczęściej w postaci stałych ustalonych kwot, które automatycznie z pobieraniem prowizji dla serwisu pośredniczącego wpadają na konto youtubera czy innego publikatora.
Oczywiście nie ma w tym nic złego (ostatnio chodzą słuchy, że chcą się zabrać za opodatkowanie tego typu datków i wsparcia) to jednak co w przypadku, kiedy osoba zaczyna coraz mniej publikować na kanale lub ma dłuższą przerwę (wiadomo, każdy może mieć przejściowe problemy w życiu, przeprowadzać się, choroba, wypadek, inne przypadki losowe) co powoduje, że filmiki nie wpadają na kanał tak często jakby sobie życzyli tego odbiory (skoro płacą, to jakiegoś tam poziomu wymagają mimo wszystko, co by nie powiedzieć).
Czasami darczyńcy zapominają o ustawionej subskrypcji na pobieranie comiesięczne kwoty na rzecz twórcy a czasami nawet kilku czy kilkunastu twórców i już sami się nie łapią, że płacą komuś za brak nowych treści. Jak taką sprawę widzą inni forumowicze, pytam badawczo...?
Tutaj nie ma spojlera (tylko aby skrócić treść...)
[ Spoiler ]