Radio ZET

[laszlo12]

Wyjazdowe wydanie Listy Przebojów prowadzone przez Adriana Nowaka tradycyjnie wymusiło zastępstwo Huberta Radzikowskiego od 20.

[kamil2505]

Masz rację. Damian Michałowski ostatnio jest gościem we własnym paśmie przez DDTVN i skoki. No i istotnie, facet bardzo obniżył loty. Jemu zawsze służyły duety - zyskiwał przy Korościelu, zyskiwał przy Pacynie. Natomiast Damian solo jest mierny i ociera się o cringe. Dodatkowo teraz radio stało się dla niego miejscem pracy trzeciego wyboru, priorytetem stała się telewizja. Chyba wszystkim od pewnego czasu gdzieś na horyzoncie majaczy myśl o tym, że może to pora na rozstanie Michałowskiego z Radiem ZET. Zwłaszcza że jedna z zastępujących go osób - Ewelina Pacyna - jest do posłuchania na żywo przez zaledwie 3 godziny w niedziele i kilka wejść z puszki w poniedziałkowe wieczory, a prezentuje o wiele wyższy poziom i wręcz prosi się o większy czas antenowy.

Wojewódzki w "Hejt Parku" Kanału Sportowego opowiedział co sądzi o porankach prowadzonych przez Michałowskiego.
Chyba trudno się z tym nie zgadzać.

Swoją drogą w TV nie wypada lepiej niż w Zetce. Dziwi mnie, że i Zetka i TVN widzą w nim jakiś potencjał na prezentera.

Z dwójki Michałowski-Korościel zawsze jakoś ten drugi bardziej mi pasował. Również przy okazji skoków narciarskich.

[Tomaldo Banjo]

Przecież Michałowski raczej nie poszedł do TVN bez zgody radia, więc nie do końca rozumiem te żale.

[laszlo12]

Pewnie ma wtedy bezpłatny urlop w celu wykonywania pracy na rzecz innego pracodawcy.

[laszlo12]

Adrian Nowak jest od 22.

[Radio!]

Masz rację. Damian Michałowski ostatnio jest gościem we własnym paśmie przez DDTVN i skoki. No i istotnie, facet bardzo obniżył loty. Jemu zawsze służyły duety - zyskiwał przy Korościelu, zyskiwał przy Pacynie. Natomiast Damian solo jest mierny i ociera się o cringe. Dodatkowo teraz radio stało się dla niego miejscem pracy trzeciego wyboru, priorytetem stała się telewizja. Chyba wszystkim od pewnego czasu gdzieś na horyzoncie majaczy myśl o tym, że może to pora na rozstanie Michałowskiego z Radiem ZET. Zwłaszcza że jedna z zastępujących go osób - Ewelina Pacyna - jest do posłuchania na żywo przez zaledwie 3 godziny w niedziele i kilka wejść z puszki w poniedziałkowe wieczory, a prezentuje o wiele wyższy poziom i wręcz prosi się o większy czas antenowy.

Niestety się zgadzam. Codzienne pasmo 10-14, kiedy ludzie są w pracy, powinno mieć stałego prowadzącego. Nadal ZETa udaje, że głównym gospodarzem jest Damian Michałowski, ale w rzeczywistości ten pojawia się ostatnio raz w tygodniu, a program prowadzony jest rotacyjnie (przez Nowaka, Pacynę i Adamskiego). Tak naprawdę brakuje tam jeszcze Wojciechowskiego i w zasadzie codziennie może prowadzić go ktoś inny. Tak jak już wspominałem - mimo, że Damian Michałowski jest ostatnio słaby, to nadal jest jedną z osobowości dzisiejszej ZETki. Dlatego też ja bym go umieścił gdzieś w weekendy, ale tak, by program miał regularnie, a nie tylko wtedy, kiedy ma na to czas.

Chciałbym zwrócić również uwagę na Adriana Nowaka. Wczoraj miałem "przyjemność" spotkać się z jego transmisją na żywo na TikToku podczas programu 22-2. Do studia zaprosił kolegę - też z radia - bodajże operatora kamery. Transmisję oglądało ponad 200 osób, a w najlepszym momencie prawie 400. Live trwał ponad dwie godziny. Panowie "doskonale" się bawili, poza anteną puszczali rapy z przekleństwami, a jednemu internaucie Nowak odpowiedział na pytanie ironicznym "twój stary". Naprawdę rozumiem, że mogą mieć luz i chcieć się przy programie dobrze bawić, ale wszystko raczej przypominało żałosną zabawę dwóch chłopców, którzy wykazują się ogromnym brakiem profesjonalizmu. Doszło do sytuacji, że przez live'a, Nowak zapomniał o drugiej przedstawić prowadzącego wiadomości, a sam przyznał, że "zapomniał zmiksować nockę". Co innego, kiedy takie transmisje odbywają się poza godzinami pracy, a co innego, kiedy mają miejsce pod logiem tak dużego radia, jakim jest Radio ZET - i to w gronie tak dużej grupy odbiorców, którzy niekoniecznie są słuchaczami tego radia. To było naprawdę żenujące i szczerze liczę, że ten pan zakończy swoją karierę szybciej niż ją zaczął - mimo, że wielokrotnie podkreślał podczas transmisji, że ma ogromne doświadczenie, bo w radiu pracuje "aż 5 lat!"...

Celowo pominę treści, które przekazuje na antenie i to jak bardzo sili się na wymuszone puenty. Naprawdę jestem zażenowany.

[SebMat]

Dla mnie jest wszystko jedno kto co prowadzi na antenie i poza anteną. Nie rozumiem i nie widzę problemu.

[Radio!]

Skoro wszystko jedno, to nie wiem co tutaj robisz

[laszlo12]

Niestety się zgadzam. Codzienne pasmo 10-14, kiedy ludzie są w pracy, powinno mieć stałego prowadzącego. Nadal ZETa udaje, że głównym gospodarzem jest Damian Michałowski, ale w rzeczywistości ten pojawia się ostatnio raz w tygodniu, a program prowadzony jest rotacyjnie (przez Nowaka, Pacynę i Adamskiego). Tak naprawdę brakuje tam jeszcze Wojciechowskiego i w zasadzie codziennie może prowadzić go ktoś inny. Tak jak już wspominałem - mimo, że Damian Michałowski jest ostatnio słaby, to nadal jest jedną z osobowości dzisiejszej ZETki. Dlatego też ja bym go umieścił gdzieś w weekendy, ale tak, by program miał regularnie, a nie tylko wtedy, kiedy ma na to czas.

Chciałbym zwrócić również uwagę na Adriana Nowaka. Wczoraj miałem "przyjemność" spotkać się z jego transmisją na żywo na TikToku podczas programu 22-2. Do studia zaprosił kolegę - też z radia - bodajże operatora kamery. Transmisję oglądało ponad 200 osób, a w najlepszym momencie prawie 400. Live trwał ponad dwie godziny. Panowie "doskonale" się bawili, poza anteną puszczali rapy z przekleństwami, a jednemu internaucie Nowak odpowiedział na pytanie ironicznym "twój stary". Naprawdę rozumiem, że mogą mieć luz i chcieć się przy programie dobrze bawić, ale wszystko raczej przypominało żałosną zabawę dwóch chłopców, którzy wykazują się ogromnym brakiem profesjonalizmu. Doszło do sytuacji, że przez live'a, Nowak zapomniał o drugiej przedstawić prowadzącego wiadomości, a sam przyznał, że "zapomniał zmiksować nockę". Co innego, kiedy takie transmisje odbywają się poza godzinami pracy, a co innego, kiedy mają miejsce pod logiem tak dużego radia, jakim jest Radio ZET - i to w gronie tak dużej grupy odbiorców, którzy niekoniecznie są słuchaczami tego radia. To było naprawdę żenujące i szczerze liczę, że ten pan zakończy swoją karierę szybciej niż ją zaczął - mimo, że wielokrotnie podkreślał podczas transmisji, że ma ogromne doświadczenie, bo w radiu pracuje "aż 5 lat!"...

Celowo pominę treści, które przekazuje na antenie i to jak bardzo sili się na wymuszone puenty. Naprawdę jestem zażenowany.

Akurat kolejny dzień z Wojciechowski w Zetce przyjąłbym z pocałowaniem ręki .

Z weekendami w przypadku Michałowskiego byłoby ciężko, bo wtedy są właśnie skoki. Ale to problem sezonowy. Zastanawiam się, gdzie można by go było umieścić tak, by to nie kolidowało z DDTVN czy skokami i żeby chłopa nie zajechać, i wychodzi mi, że idealne byłoby Uważam ZET (tylko pod względem pory; ja go tam wcale nie chcę, bo Sońta z Korościelem wymiatają). Z tej perspektywy wydaje się nieracjonalnie cofnięcie go rok temu do wcześniejszego pasma. A jeszcze bardziej zdumiewające jest trzymanie go nadal w charakterze twarzy radia. Do tego jego poziom prowadzenia... Naprawdę ciężko jest bronić dalszej obecności Damiana w Zetce.

Co do Nowaka i Tiktoka - gdyby nie ten live, to byśmy się nie oburzali. Niech chłop sobie puszcza poza anteną, co chce, bo nie każdy musi uwielbiać utwory z - w tym wypadku - nocnej playlisty Zetki. Ale jeżeli to transmituje na żywo i przyznaje się jeszcze do niedopełnienia i tak banalnych obowiązków na swoim stanowisku, to jest to rażący brak profesjonalizmu. To tylko dopełnia obrazu tej beznadziei, jaką prezentuje Adrian Nowak. Nie wydaje mi się, żeby za to wyleciał z radia, choć oczywiście życzę sobie, żeby z tego radia wyleciał w ogóle.

Radio ZET kiedyś? Janusz Weiss, Marzena Chełminiak, Marek Starybrat. Teraz? Nowak, Łukasik... Wiadomo - w Zetce jest cała masa świetnych prezenterów, na czele z marginalizowanym niestety Wojciechowskim, ale sam fakt, że tacy ludzie jak ww. dżentelmeni w ogóle w Zetce są czy byli, pokazuje jak się tam obniżyły standardy.

[kacper3100]

Chciałbym zwrócić również uwagę na Adriana Nowaka. Wczoraj miałem "przyjemność" spotkać się z jego transmisją na żywo na TikToku podczas programu 22-2. Do studia zaprosił kolegę - też z radia - bodajże operatora kamery. Transmisję oglądało ponad 200 osób, a w najlepszym momencie prawie 400. Live trwał ponad dwie godziny. Panowie "doskonale" się bawili, poza anteną puszczali rapy z przekleństwami, a jednemu internaucie Nowak odpowiedział na pytanie ironicznym "twój stary". Naprawdę rozumiem, że mogą mieć luz i chcieć się przy programie dobrze bawić, ale wszystko raczej przypominało żałosną zabawę dwóch chłopców, którzy wykazują się ogromnym brakiem profesjonalizmu. Doszło do sytuacji, że przez live'a, Nowak zapomniał o drugiej przedstawić prowadzącego wiadomości, a sam przyznał, że "zapomniał zmiksować nockę". [...]

Można gdzieś zobaczyć zapiskę z live'a czy przepadła?

[Radio!]

Niestety się zgadzam. Codzienne pasmo 10-14, kiedy ludzie są w pracy, powinno mieć stałego prowadzącego. Nadal ZETa udaje, że głównym gospodarzem jest Damian Michałowski, ale w rzeczywistości ten pojawia się ostatnio raz w tygodniu, a program prowadzony jest rotacyjnie (przez Nowaka, Pacynę i Adamskiego). Tak naprawdę brakuje tam jeszcze Wojciechowskiego i w zasadzie codziennie może prowadzić go ktoś inny. Tak jak już wspominałem - mimo, że Damian Michałowski jest ostatnio słaby, to nadal jest jedną z osobowości dzisiejszej ZETki. Dlatego też ja bym go umieścił gdzieś w weekendy, ale tak, by program miał regularnie, a nie tylko wtedy, kiedy ma na to czas.

Chciałbym zwrócić również uwagę na Adriana Nowaka. Wczoraj miałem "przyjemność" spotkać się z jego transmisją na żywo na TikToku podczas programu 22-2. Do studia zaprosił kolegę - też z radia - bodajże operatora kamery. Transmisję oglądało ponad 200 osób, a w najlepszym momencie prawie 400. Live trwał ponad dwie godziny. Panowie "doskonale" się bawili, poza anteną puszczali rapy z przekleństwami, a jednemu internaucie Nowak odpowiedział na pytanie ironicznym "twój stary". Naprawdę rozumiem, że mogą mieć luz i chcieć się przy programie dobrze bawić, ale wszystko raczej przypominało żałosną zabawę dwóch chłopców, którzy wykazują się ogromnym brakiem profesjonalizmu. Doszło do sytuacji, że przez live'a, Nowak zapomniał o drugiej przedstawić prowadzącego wiadomości, a sam przyznał, że "zapomniał zmiksować nockę". Co innego, kiedy takie transmisje odbywają się poza godzinami pracy, a co innego, kiedy mają miejsce pod logiem tak dużego radia, jakim jest Radio ZET - i to w gronie tak dużej grupy odbiorców, którzy niekoniecznie są słuchaczami tego radia. To było naprawdę żenujące i szczerze liczę, że ten pan zakończy swoją karierę szybciej niż ją zaczął - mimo, że wielokrotnie podkreślał podczas transmisji, że ma ogromne doświadczenie, bo w radiu pracuje "aż 5 lat!"...

Celowo pominę treści, które przekazuje na antenie i to jak bardzo sili się na wymuszone puenty. Naprawdę jestem zażenowany.

Akurat kolejny dzień z Wojciechowski w Zetce przyjąłbym z pocałowaniem ręki .

Z weekendami w przypadku Michałowskiego byłoby ciężko, bo wtedy są właśnie skoki. Ale to problem sezonowy. Zastanawiam się, gdzie można by go było umieścić tak, by to nie kolidowało z DDTVN czy skokami i żeby chłopa nie zajechać, i wychodzi mi, że idealne byłoby Uważam ZET (tylko pod względem pory; ja go tam wcale nie chcę, bo Sońta z Korościelem wymiatają). Z tej perspektywy wydaje się nieracjonalnie cofnięcie go rok temu do wcześniejszego pasma. A jeszcze bardziej zdumiewające jest trzymanie go nadal w charakterze twarzy radia. Do tego jego poziom prowadzenia... Naprawdę ciężko jest bronić dalszej obecności Damiana w Zetce.

Co do Nowaka i Tiktoka - gdyby nie ten live, to byśmy się nie oburzali. Niech chłop sobie puszcza poza anteną, co chce, bo nie każdy musi uwielbiać utwory z - w tym wypadku - nocnej playlisty Zetki. Ale jeżeli to transmituje na żywo i przyznaje się jeszcze do niedopełnienia i tak banalnych obowiązków na swoim stanowisku, to jest to rażący brak profesjonalizmu. To tylko dopełnia obrazu tej beznadziei, jaką prezentuje Adrian Nowak. Nie wydaje mi się, żeby za to wyleciał z radia, choć oczywiście życzę sobie, żeby z tego radia wyleciał w ogóle.

Radio ZET kiedyś? Janusz Weiss, Marzena Chełminiak, Marek Starybrat. Teraz? Nowak, Łukasik... Wiadomo - w Zetce jest cała masa świetnych prezenterów, na czele z marginalizowanym niestety Wojciechowskim, ale sam fakt, że tacy ludzie jak ww. dżentelmeni w ogóle w Zetce są czy byli, pokazuje jak się tam obniżyły standardy.

O tak, codzienne ZET na punkcie muzyki to było coś. Dobre, prawdziwe radio, które dziś idealnie wpasowałoby się w hasło "Siła Muzyki".

Co do Damiana - patrząc na to, kogo się trzyma w codziennym programie (Mateusz Ptaszyński, Hubert Radzikowski), to Damian wypada przy nich co najmniej przyzwoicie. Więc może po kolei...

Skoro już tak rozmawiamy, zwróćcie uwagę, że w porach Mateusza i Huberta, w konkurencyjnym RMFie swój program prowadzi Darek Maciborek lub czasem Mateusz Opyrchał. Już pomijając własne preferencje, obiektywnie oceniając, ci drudzy to radiowcy wysokiej klasy. Czuć, że u żółtych zwraca się uwagę na to, kogo się dopuszcza do anteny i jak prezentowane są tam treści. Pisałem już kiedyś, że sadzanie Huberta Radzikowskiego na nocki, to duży błąd ZETy. Tutaj również lepiej sprawdza się RMF, który wrzuca na nocki osoby, które mogą zarażać energią - co ma znaczenie szczególnie dla kierowców. Tymczasem wejścia Radzikowskiego są powtarzalne, mają zawsze ten sam schemat i mam wrażenie, że Hubert wciąż zakochany jest w swoim niskim głosie, który jednak raczej usypia niż pobudza... ZETka pozwoliła sobie na różnice w jakości, a pomiędzy niektórymi prezenterami jest po prostu przepaść. Tak oto mamy dobry jakościowo poranek, po 10 w zasadzie nie wiemy kogo usłyszymy (więc może być albo dobrze albo beznadziejnie), Uważam ZET to świetny duet, a od 18 jest po prostu nudno i zawsze tak samo.

Oczywiście, że gdyby Nowak nie zrobił live'a, to byśmy w ogóle o nim nie rozmawiali. Jednak pokazywał to wszystko publicznie i to w studiu dużego, ogólnopolskiego radia. Nie łączył się ze swoimi znajomymi, ale z przypadkowymi ludźmi, którzy być może po raz pierwszy zetknęli się z ZETką. Nie oszukujmy się - na Tiktoku pewnie więcej jest słuchaczy Eski lub Maxxxa i szczerze mówiąc, nie wiem czy mnie by po tym przyciągnął do słuchania jego programów.

Co do zapisu - przez chwilę nagrywałem ekran, więc coś by się znalazło. Zainteresowanych zapraszam na priv, może coś pomyślimy. Nie chcę na niego skarżyć, ale zastanawiam się czy bardziej kontrowersyjnych momentów nie podesłać szefostwu stacji, bo prostu szkodzi on wizerunkowi ZETki...

Jako człowiek wychowany na Radiu ZET, serce mnie boli, kiedy widzę jakie osoby dopuściło się do anteny. Andrzej Woyciechowski przewraca się w grobie - i to nie po raz pierwszy. Chyba po prostu czas się pogodzić z tym, że ZETka nie będzie już radiem z duszą, bo każdy kolejny rok nas do tego brutalnie przyzwyczaja. I szczerze mówiąc, dziś cieszę się, że w tym radiu nie ma Marzeny, która musiałaby podpisywać się pod opisywaną wyżej żenadą swoim nazwiskiem...

[Kamilo]

Radio ZET kiedyś? Janusz Weiss, Marzena Chełminiak, Marek Starybrat. Teraz? Nowak, Łukasik...

Nie śledzę jakoś wnikliwie roszad personalnych w ZETce, ale z tego co kojarzę to Łukasik - Marcin Łukasik - odszedł stamtąd 2 lata temu.

[laszlo12]

Tak, dlatego napisałem "w Zetce są lub byli".

[SebMat]

@Radio! Ja mam prawo wyrażać swoją rację to raz, a dwa mógłbyś darować teksty typu "co tutaj robisz". Nie chodzi mi o to, żeby obrażać i tak dalej.

[laszlo12]

O tak, codzienne ZET na punkcie muzyki to było coś. Dobre, prawdziwe radio, które dziś idealnie wpasowałoby się w hasło "Siła Muzyki".

Co do Damiana - patrząc na to, kogo się trzyma w codziennym programie (Mateusz Ptaszyński, Hubert Radzikowski), to Damian wypada przy nich co najmniej przyzwoicie. Więc może po kolei...

Skoro już tak rozmawiamy, zwróćcie uwagę, że w porach Mateusza i Huberta, w konkurencyjnym RMFie swój program prowadzi Darek Maciborek lub czasem Mateusz Opyrchał. Już pomijając własne preferencje, obiektywnie oceniając, ci drudzy to radiowcy wysokiej klasy. Czuć, że u żółtych zwraca się uwagę na to, kogo się dopuszcza do anteny i jak prezentowane są tam treści. Pisałem już kiedyś, że sadzanie Huberta Radzikowskiego na nocki, to duży błąd ZETy. Tutaj również lepiej sprawdza się RMF, który wrzuca na nocki osoby, które mogą zarażać energią - co ma znaczenie szczególnie dla kierowców. Tymczasem wejścia Radzikowskiego są powtarzalne, mają zawsze ten sam schemat i mam wrażenie, że Hubert wciąż zakochany jest w swoim niskim głosie, który jednak raczej usypia niż pobudza... ZETka pozwoliła sobie na różnice w jakości, a pomiędzy niektórymi prezenterami jest po prostu przepaść. Tak oto mamy dobry jakościowo poranek, po 10 w zasadzie nie wiemy kogo usłyszymy (więc może być albo dobrze albo beznadziejnie), Uważam ZET to świetny duet, a od 18 jest po prostu nudno i zawsze tak samo.

Oczywiście, że gdyby Nowak nie zrobił live'a, to byśmy w ogóle o nim nie rozmawiali. Jednak pokazywał to wszystko publicznie i to w studiu dużego, ogólnopolskiego radia. Nie łączył się ze swoimi znajomymi, ale z przypadkowymi ludźmi, którzy być może po raz pierwszy zetknęli się z ZETką. Nie oszukujmy się - na Tiktoku pewnie więcej jest słuchaczy Eski lub Maxxxa i szczerze mówiąc, nie wiem czy mnie by po tym przyciągnął do słuchania jego programów.

Co do zapisu - przez chwilę nagrywałem ekran, więc coś by się znalazło. Zainteresowanych zapraszam na priv, może coś pomyślimy. Nie chcę na niego skarżyć, ale zastanawiam się czy bardziej kontrowersyjnych momentów nie podesłać szefostwu stacji, bo prostu szkodzi on wizerunkowi ZETki...

Jako człowiek wychowany na Radiu ZET, serce mnie boli, kiedy widzę jakie osoby dopuściło się do anteny. Andrzej Woyciechowski przewraca się w grobie - i to nie po raz pierwszy. Chyba po prostu czas się pogodzić z tym, że ZETka nie będzie już radiem z duszą, bo każdy kolejny rok nas do tego brutalnie przyzwyczaja. I szczerze mówiąc, dziś cieszę się, że w tym radiu nie ma Marzeny, która musiałaby podpisywać się pod opisywaną wyżej żenadą swoim nazwiskiem...

Odnosząc się po kolei:

W sumie to też daje do myślenia, w jakim kierunku to radio zmierza, gdy jedynego w Zetce dziennikarza muzycznego z krwi i kości wywala się na zwykłe pasmo weekendowe. Dobrze chociaż, że Taśmy Wojciechowskiego zostały. Ale i tak to żałosny ogryzek przy ZNPM od poniedziałku do piątku między 18 a 20.

Radzikowski faktycznie jest do bólu przewidywalny i schematyczny (oprócz "To jest Siła Muzyki Nocą w Radiu ZET", stałym punktem jego programu jest kalendarium i urodziny "fantastycznych muzyków" ), a jego niski głos jest bardzo przyjemny. Mi to akurat nie przeszkadza, bo nocą słucham radia w domu. Tylko ja jestem wtedy w absolutnej mniejszości, bo - jak słusznie zauważasz - większość słuchaczy o tej porze to kierowcy, ja bym do tego jeszcze dorzucił osoby pracujące na nocną zmianę. I im by się przydał ktoś, kto swoją animacją na antenie sprawi, że nie zasną. Hubert Radzikowski w takiej roli spisuje się niestety fatalnie. Mimo wszystko nie pozbywałbym się go jednak z Zetki, tylko przeniósł na inne pasmo.

Ptaszyński jest po prostu zwyczajny, niczym się nie wyróżnia i tak sobie dryfuje na falach Zetki od 2013 roku. Niewątpliwie ma muzyczną wiedzę, ale w tym radiu jest, bo jest.

Kończąc wątek "aferki Tiktokowej", spodziewam się jakichś konsekwencji dla Nowaka, ale raczej - że to tak ujmę - pozaantenowych. Czyli z radia nie wyleci. Bo jednak jego zachowanie było karygodne.

A co do Marzeny - teraz wiadomo, do jakiej koncepcji ówczesnemu szefostwu nie pasowała...