[TVP1] Konkurs Piosenki Eurowizji

[vicos]

Koń na scenie ni z gruszki, ni z pietruszki i dodatkowo te tanio wyglądające stroje Pani od Tańca z gwiazdami, nie wróżą nic dobrego.

[Trzeciak]

Chyba pierwszy raz od wielu lat mamy taką sytuację, że o wiele bardziej martwimy się głosem wykonawczyni, niż stagingiem. Jedynym pocieszeniem jest to, że jury nie głosuje w półfinale (z wyłączeniem sytuacji awaryjnych).

Zważyszy na to, że nie jesteśmy w półfinale z Izraelem (który ze względów politycznych najprawdopodobniej przerżnie swój półfinał) - jakoś finału w tym roku nie widzę.

Bukmacherzy są innego zdania, bo według nich Izrael awansuje z 6 miejsca, a szanse na awans to aż 85 proc.

Największe błąd, jaki nadal popełnia TVP, jest to, że podchodzi do preselekcji mało profesjonalnie. W tym roku zaakceptowano utwór i pozwolono na niego głosować jurorom, który w razie ewentualnego wyboru byłby zdyskwalifikowany dlatego, że został upubliczniony przed datą, która widniała w regulaminie, która pozwalała na upublicznienie zgłoszonych utworów. To niestety udowadnia, że nadal mimo zmiany rządu i ludzi związanych z TVP brakuje im osoby, która pochodziłaby do organizacji preselekcji w naszym kraju poważnie.

Nie powiedziałbym tego, że TVP w tym roku nie podeszła poważnie zarówno do preselekcji, jak i Eurowizji. Miejmy na uwadze to, że Telewizja przechodzi okres przejściowy, w zasadzie inna ekipa potwierdziła nasz udział na Eurowizji, inna wybrała reprezentanta i uczestniczy z nim w Konkursie. Poza tym finansowo-organizacyjna sytuacja TVP - w jakiej pierwszy raz się znalazła od ok. 35 lat - praktycznie uniemożliwiła zrobienie koncertu preselekcyjnego (no chyba, że na siłę jakieś marne paraprofesjonalne Holfestiwalen, czy koncert rodem z Malty). Jasne, że w sposób w jaki wybierano artystę z piosenką był daleki od wymarzonego, ale i tak na obecne realia całkiem przyzwoity - w tym roku i tak było bardziej przejrzyście i uczciwie niż w zeszłym roku.

[vicos]

Celowo nie mam żalu, że w obecnej sytuacji finansowej nie zorganizowano koncertu preselekcyjnego. Chodzi tylko o to, że w czasie wyboru dopuszczono do możliwości głosowania na utwór, który jeżeli zostałby wybrany, nie byłby dopuszczony do konkursu i to pomimo tego, że jeden z jurorów zwrócił na to uwagę osobą, które przynajmniej teoretycznie odpowiadały za preselekcje. Według mnie to tylko udowadnia, że już nowe osoby z TVP nie potratowali całego głosowania poważnie. Oczywiście, żeby być sprawiedliwym w ocenie, poprzednie władze też mają w kwestii wyboru Blanki duży blamaż.

[lukis90el]

Co do wszelakich przewidywań (zarówno tych od bukmacherów, jak i od OGAE) nie mam zaufania. Z jednej strony mierzenie za pomocą liczb i statystyk rzeczy takich jak gust muzyczny jest pozbawione sensu, z drugiej fani Eurowizji o postrzeganiu piosenek porównywalnym do postrzegania opery przez Bogusława Kaczyńskiego (najlepiej zero odstępstw od kanonu) są jednak skrajnością.

Do tego w półfinałach są uwzględniane tylko głosy telewidzów. Niestety nastroje w sporej części krajów uczestniczących w głosowaniu do finału z 2. półfinału (czyli kraje uczestniczące w 2. półfinale + Francja, Hiszpania, Włochy) są jednak antyizraelskie (a przynajmniej przeciwko konfliktowi w Strefie Gazy), więc to może zadecydować o braku awansu. Jakieś szanse na awans Izraela do finału (na teraz) to byłyby przy wyborze talentu na miarę Amy Winehouse i/lub bardzo pacyfistycznym przekazie zgłoszonej piosenki - ale tak się jednak nie stało.

[Trzeciak]

Celowo nie mam żalu, że w obecnej sytuacji finansowej nie zorganizowano koncertu preselekcyjnego. Chodzi tylko o to, że w czasie wyboru dopuszczono do możliwości głosowania na utwór, który jeżeli zostałby wybrany, nie byłby dopuszczony do konkursu i to pomimo tego, że jeden z jurorów zwrócił na to uwagę osobą, które przynajmniej teoretycznie odpowiadały za preselekcje. Według mnie to tylko udowadnia, że już nowe osoby z TVP nie potratowali całego głosowania poważnie. Oczywiście, żeby być sprawiedliwym w ocenie, poprzednie władze też mają w kwestii wyboru Blanki duży blamaż.

To nie jest pierwszy raz taka sytuacja (vide 3 miejsce preselekcji 2022). Mi się wydaje, że bardziej chodzi mi o dopromowanie danego utworu, niż perspektywę faktycznego startu na scenie Eurowizji.

Co do wszelakich przewidywań (zarówno tych od bukmacherów, jak i od OGAE) nie mam zaufania.

Jednak ich przewidywania ostatnio bardzo mocno się pokrywają z późniejszą rzeczywistością. Jasne, że nie w 100 proc. (w końcu to Eurowizja), ale jednak.

Z jednej strony mierzenie za pomocą liczb i statystyk rzeczy takich jak gust muzyczny jest pozbawione sensu, z drugiej fani Eurowizji o postrzeganiu piosenek porównywalnym do postrzegania opery przez Bogusława Kaczyńskiego (najlepiej zero odstępstw od kanonu) są jednak skrajnością.

Dlatego Eurowizja nie jest i nie będzie w pełni sprawiedliwym Konkursem.

Do tego w półfinałach są uwzględniane tylko głosy telewidzów. Niestety nastroje w sporej części krajów uczestniczących w głosowaniu do finału z 2. półfinału (czyli kraje uczestniczące w 2. półfinale + Francja, Hiszpania, Włochy) są jednak antyizraelskie (a przynajmniej przeciwko konfliktowi w Strefie Gazy), więc to może zadecydować o braku awansu.

Kłopot w tym, że widzowie w przeciwieństwie do jurorów nie głosują negatywnie na piosenki, a w zasadzie występy, dlatego taka Finlandia, mimo, że szykuje jeden z najbardziej kiczowatych występów na scenie ESC od 15 lat jest niemal pewna znalezienia się w sobotnim finale.

[Manieq]

Co do wszelakich przewidywań (zarówno tych od bukmacherów, jak i od OGAE) nie mam zaufania. Z jednej strony mierzenie za pomocą liczb i statystyk rzeczy takich jak gust muzyczny jest pozbawione sensu, z drugiej fani Eurowizji o postrzeganiu piosenek porównywalnym do postrzegania opery przez Bogusława Kaczyńskiego (najlepiej zero odstępstw od kanonu) są jednak skrajnością.

Do tego w półfinałach są uwzględniane tylko głosy telewidzów. Niestety nastroje w sporej części krajów uczestniczących w głosowaniu do finału z 2. półfinału (czyli kraje uczestniczące w 2. półfinale + Francja, Hiszpania, Włochy) są jednak antyizraelskie (a przynajmniej przeciwko konfliktowi w Strefie Gazy), więc to może zadecydować o braku awansu. Jakieś szanse na awans Izraela do finału (na teraz) to byłyby przy wyborze talentu na miarę Amy Winehouse i/lub bardzo pacyfistycznym przekazie zgłoszonej piosenki - ale tak się jednak nie stało.

Niby wszystko super, ale to Izrael (na czele z Eden Golan kompletnie nierozumiejącą, przynajmniej w przebitkach widocznych w social mediach, dlaczego nie cieszy się sympatią) sam sobie zgotował ten los w oczach licznych eurofanów - sam konflikt z Palestyną to jedno, problem jest też w tym, że na siłę próbowali wcisnąć wyraźnie jednostajny przekaz typu "to my jesteśmy najbardziej pokrzywdzeni, i naszym uciemiężeniem kupimy serca Europy i Australii" (vide wcześniej odrzucone wersje pod nazwą "October Rain", swoją drogą nazwa iście "przypadkowa" ). To bardziej złożony problem niż "oni ich nie lubią, bo tak".

[lukis90el]

@Manieq - owszem, miałem to m.in. na myśli. Uproszczenie zastosowałem ze względu na zachowanie w największym stopniu neutralności - właśnie ze względu na zdecydowaną złożoność sprawy, sięgającej naprawdę wielu lat i mającej wiele interpretacji.

Co do samej piosenki - to odsłuchałem, ze względu na walory typowo muzyczne jak najbardziej mogłaby wejść do finału; jest sporo lepsza od piosenki Luny Wielgomas.

[Manieq]

Wtorkowy półfinał uświetni występ dwukrotnego zwycięzcy Konkursu Piosenki Eurowizji (w latach 1980 i 1987, choć też był współodpowiedzialny za zwycięską propozycję z 1992 roku), Johnnego Logana: https://eurovision.tv/story/malmo-johnny-logan-returns

[dandy]

Może będę nieobiektywny oglądając pierwszy raz występy wszystkich uczestników poza Polską ale piosenka tej Luny wydaje mi się najlepiej zaprezentowaną i nieźle zaśpiewaną. Nie wiem czy melodyjnie to najlepsza piosenka ale wydaje mi się że poza melodią i głosem liczy się ogólnie całokształt i według mnie to najciekawsza piosenka. Nieznacznie gorsza według mnie to Chorwacja ale nieznacznie. Aha jeszcze pozostaje drugi półfinał także zobaczymy co tam będzie.

PS: Bedę zaskoczony jeśli nie wejdzie do finału.

[norapik]

Odrzuciłabym Serbię, Słowenię, Islandię, może Mołdawię, no i Cypr. Całkiem satysfakcjonujące prezentacje, zwłaszcza "montaż" Irlandii.

[Crash]

Nie komentowałem wyboru Luny po krajowych eliminacjach, nie chciałem wydawać osądu przed jej półfinałowym występem. Dziś jednak dobitnie widać jak zły, nijaki i zupełnie niezapadający w pamięć był to wybór. Piosenka zaśpiewana nieśmiało, co najwyżej poprawnie, ale na pewno nie na poziomie eurowizyjnym. Broniła się jedynie scenografia i realizacja. To nie miało się prawa udać bez dobrej kompozycji i wokalu.

Mam nadzieję, że w 2025 w końcu pójdziemy po rozum do głowy z wyborem reprezentanta. Ale taką nadzieję mam co roku i jak widać nawet po zmianach w TVP mamy takie niezrozumiałe decyzje w kontekście Eurowizji.

[dandy]

Jestem zaskoczony zwłaszcza w kontekście porównań z zeszłoroczną "Bejbą" która w tym finale jednak się znalazła, ale oceniać tegoroczny półfinał to chyba Luxemburg pewnie dlatego przeszedł bo historyjka o ponad 30-letnim nieuczestniczeniu świetnie się sprzedała. Kontekst Irlandii jest MOCNO kontrowersyjny ale kontrowersja jak widać dobrze się sprzedaje, zwłaszcza w liberalnym eurowizyjnym światku.

[Parowka09]

Kolejny "sukces" duetu Sygut - Zieliński. Od klapy do klapy. Promocja niemal żadna, piosenka niezachwycająca, więc wynik wiadomy. Pytanie, czy Polska za rok w ogóle pojedzie na Eurowizję.

[vicos]

Może będę nieobiektywny oglądając pierwszy raz występy wszystkich uczestników poza Polską ale piosenka tej Luny wydaje mi się najlepiej zaprezentowaną i nieźle zaśpiewaną. Nie wiem czy melodyjnie to najlepsza piosenka ale wydaje mi się że poza melodią i głosem liczy się ogólnie całokształt i według mnie to najciekawsza piosenka. Nieznacznie gorsza według mnie to Chorwacja ale nieznacznie. Aha jeszcze pozostaje drugi półfinał także zobaczymy co tam będzie.

PS: Bedę zaskoczony jeśli nie wejdzie do finału.

Mnie najbardziej pozytywnie zaskoczyła propozycja z Niemiec. Głosowo zaśpiewana znakomicie, mimo że uważam, nie jest to najłatwiejszy utwór dodatkowo wizualnie jeden z niewielu minimalistyczny występów a mimo tego stworzony ze smakiem. Występ Luny wbrew pozorowi ani nie wyróżniał się na tle reszty pomysłem, ani też wokalnie nie był to wymagający piosenka, więc nie dziwi mnie, że Luna nie zakwalifikowała się do finału konkursu.

[tv_fan]

Brakiem awansu Luny nie jestem zaskoczony kompletnie. Dla mnie to nasz trzeci najgorszy występ w ostatnich latach, gorsi byli tylko Rafałek oraz Gromee. Nie zdziwię się, jeśli kierownictwo TVP zdecyduje o odpoczynku od tego konkursu w najbliższych latach.

Swoją drogą zastanawia mnie, jak to jest, że mamy te wszystkie Voice of Poland, Szanse na sukces i multum innych show z dobrze śpiewającymi wokalistami a jak przychodzi co do czego, to już drugi rok z rzędu wybieramy osobę, której umiejętności wokalne są, powiedziałbym, wątpliwe.